FANTOMAS

nie wiem czy Ci coś pomogą bo masz obowiązek wypowiedzenia umowy OC 30 dni przed jej zakończeniem. Skoro Ci się skończyło to z automatu umowa jest przedłużana na następne 12mc na warunkach jak poprzednia umowa z tego co wiem chyba że sie coś zmieniło. Może jest szansa że zmienisz sobie sposób spłaty (ilość rat) ale tego nie jestem pewien ale na pewno nie możesz już wypowiedzieć umowy bez konsekwencji

Cześć i jak lało

mówie

A mówiłeś że Poziek wystawił Evo na Roksie dlatego tak szybko sprzedał nie żebym się czepiał ale to ja powiedziałem, potencjał intelektualny Karola nie pozwala na tak szybkie reakcje popa..popa.. franek spadł i mistrz ciętej riposty od razu dostał literackich skrzydeł

czyżby nie skończyło się tylko na odwózce a normalnie nie staje

myślisz że nie mam innych problemów zrobie sobie z tego deskę do prasowania albo córce huśtawkę choćby nie wiem jakby leżało to bez pierścieni nie ma jazdy będę z jakimś MSdesign-e jeździł

kurw............a stówa w piz*u poszła w rynne na dach ja pierd...le co ja teraz zrobie bez stówy chyba pójde w ślady Lepp...apierd...le :polew: miałbym się czymś przejmować zawsze się taki robie jak z Karolem polemizuje mogłem zjeść dwie bo coś już mi burczy ale może lepiej zacisnąć pasa franek 4,12

będę potrzymam Cię za rekę i kask .....jeden franek .....drugi franek.....zrzuta na kiełbache dla Gruchy

Koledzy nie wiecie co tam u Gruchy franek po 4,08 żeby chłopak sobie czegoś nie zrobił ;(

I to jest właśnie TRANSITPOWER tiaa po paru piwach tak wracasz z buta do domu i droga dwa razy dłuższa

szkoda że nie było do końca nagrane czy w końcu weszli i szkoda że nie ma nazwy firmy tych drzwi gwarantowana super reklama

a pisałem że to nie pomidorowa z ryżem co ci nie bangla Po ch...ju patent , tylko co z naklejką z numerem rejestracyjnym na szybie? nikt się nie zastanowił? na tvn turbo już to pokazywali i pytali sie policji a na naklejki na szybę patent jest jeszcze prostszy wkładają sobie jakieś reklamówki za wycieraczkę z pizzy z d*py że niby ktoś pod marketem włożył i tak jeżdżą mandatu za to nie dają

Paweł wstydzil byś się żeby się na głupi kask połasić

a z ciekawości kiedy mu to podprowadzili za dnia czy nocką a co kombinujesz jak sobie podprowadzic :mysli: jestem ciekaw jak bardzo teraz gnoje kozaczą kogoś tam chyba poniosło z tymi kropami

a z ciekawości kiedy mu to podprowadzili za dnia czy nocką

może mi ktoś zmierzyć w swojej B6 avant szerokość i długość światła stopu w tylnej klapie ?

Może są dobrzy w gadce ale jeśli chodzi o inteligencję nie trzeba mieć dużej wyobraźni żeby przewidzieć co się za chwile stanie polecam od 1:35min

http://www.youtube.com/watch?v=Yhz5VdamRWI

tiaaaa....... jeden z silnikiem CAPA a drugi ABC :>

co boli... nie a tu tyle miedzi poszło na 3,0

samo zablokowanie kół tymi wałeczkami to połowa sukcesu trzeba jeszcze popuścić obydwa koła od rozrządu tak aby mogły się przestawić podczas kasowania luzy (wałeczki zabezpieczają wałki rozrządu przed przestawieniem). Ale skoro wiedział o takiej blokadzie to może i to zrobił jak należy. To co teraz opisujesz (wcześniej pisałeś o szarpaniu ) to mi wygląda na not laufa czyli coś jest z turbiną może być to wina nieszczelnego połączenia na wężach jeśli było coś rozbierane ale wtedy powinieneś słyszeć coś jakby włączający się odkurzacz gdy turbo zaczyna cisnąć może poszedł standartowo zawór sterujący turbiną ? jak masz vag-a to sprawdź sobie co się dzieje na doładowaniu będziesz miał odpowiedź

z tego co opisujesz to wygląda mi na źle złożony rozrząd jeśli robiłeś go tuż przed tą usterką. Podstawowy błąd u mechaników "od wszystkiego" jest to że nie robią blokady na wałkach i wale tylko robią sobie znaki składają niby rozrząd niby jak był napinają napinacz i niby cacy. Koło wału jest elipsoidane i taka metoda jest błędna. Pasek ma niewłaściwe napięcie i rozrząd minimalnie się przestawia co skutkuje zmianą kąta wtrysku stąd dyminienie i szarpanie. Wałki rozrządu powinny być zablokowane a koła rozrządu popuszczone przy napinaniu napinacza na nich jest właśnie "wybierany luz paska" a gdy są nie popuszczone to pasek jest nie właściwie napięty. Nie wiem o jakich wężach dolotu piszesz (przypuszcza że chodzi o IC) nie mają raczej z tym nic wspólnego a zresztą nie wiem jak je można pomylić. No chyba że zajechałeś na warsztat do jakiejś blondyny co stała w lesie z szyldem "ssaki leśne - ciągnę i naciagam rozrząd TDI że jajka wyciąga przez wąż wylotowy. Przemek for ju

Dla ciebie Przemo będzie ....to be continued.... a zwłaszcza rozbuduje wątek metod płacenia przez "blondyny" tekst będzie z obrazkami aby nie trzeba było za dużo RAM-u angażować i przeciążać procka w wyobraźnię Oczywiście że jest spot, bez względu na pogodę przyjedź, nam to nie straszne bo jesteśmy na parkingu poziomym a bywaliśmy na pionowym

Karol kto Ci malował maskę czy czasem nie ten Buczak Masz lepszego?Krótko.. Siedze w robocie mam chwilę więc sobie popisze może nie mam tylu kolegów co Pablo ale czasem mam wene Paweł trochę mi tych zjebów przez ręce przeszło i jeśli chodzi o blacharkę i lakierników to powiem że z "niejednego pieca chleb jadłem" więc trochę ich myków i grzeszków niedoróbek poznałem. Jeśli chodzi o polecanie lakierników to nigdy tego nie robię i nie polecam bo co jednemu pasi innemu może trącić. Wiem np.gdzie pracuje chłopak który ma dobrą rękę do pistoletu (bo raczej rzadko kiedy właściciel robi wszystko) ale z kolei "rozbieraczo-składacze" są beznadziejni bo przeważnie coś nie dokręcili albo przekręcili zgubili złamali źle spasowali itp. u innego będzie z kolei na odwrót itd... jeszcze się taki nie urodził co by każdemu dogodził a generalnie w/g. mnie im mniejszy zakład to widziałem tendencje do tego że bardziej się przykładali bo tam gdzie jest przemiał aut że na plac się nie da wjechać to niestety ale jest też przeważnie mały haos i potem często przy odbieraniu auta w bagażniku leży pudełko śrubek i części i nikt nie wie od czego to jest i nikt się do tego nie przyznaje . Wszystko zależy od oczekiwań klijenta jego podejścia i wiedzy co i jak powinno być wykonane. W większości przyjeżdżają powiedzmy "blondyny" która nie ma o niczym pojecia tylko cieszy się że wcześniej było porysowane a teraz się świeci lub twierdzący "przecież mam gwarancję będą poprawiać" ale są też tacy którym nie pasuje robienia drugi raz tego samego nawet w ramach gwrancji tylko dlatego że komuś się wczesniej nie chciało przyłożyć i przez to teraz marnuje się czas i jest się udupionym bez auta i dla tych osób podałem tą informację widząc twoje zdjęcia. Jeśli tobie Paweł to nie przeszkadza że może się okazać że będziesz musiał skorzystać z tej "gwarancji" bo zuafałeś że u Buczka Ci na pewno dobrze zrobią to twój wybór i twoja decyzja ja tego nie neguje i nie twierdzę że to zły zakład. Bozia ma różnych lokatorów i każdy podejmuje decyzje w/g. własnego uznania . A tak z ciekawości bo słyszę slogan "U BCZAKA" czy to ten Buczak trzyma w dłoni pistolet w tej komorze czy też siedzi w kantorku i liczy kasę bo też znam zakład z super komorą gdzie podobno (tak mówił właściciel ) co każdy natrysk wymieniają filtry i cifem myją ściany a wc wisi wckaczka ale co z tego jak lakiernik nie ma ręki i gucio ze sprzętu bo lakier idzie potem pod grubą polerkę bo jest np. gruba moora (pomarańcza żeby nie było zlewki) bo nie umie malować od strzała na lustro . Dobrego lakiernika poznasz po tym jak położy lakier tak żeby nie trzeba było nic polerować i jeszcze najlepiej żeby był srebrny metalik tak aby nie było widać różnicy w odcieniu jak zobaczysz u kogoś pomalowane tak auto w tym kolorze bez "odcieni" to znaczy że gość wie co czym się je ale strona przygotowania pod lakier (o co poszło w twoim przypadku) do druga sprawa bo przeważnie nie robi tego lakiernik (w takiej fabryczce) tylko "uczeń" .Tyle w temacie i nie chce mi się już o tym dyskutować. :polew: :polew: http://www.tvn24.pl/-1,1712079,0,1,17_latek-zgwalcil-konia,wiadomosc.html[br]Dopisany: 30 Lipiec 2011, 11:54_________________________________________________tiaa...... Ci to się zawsze wyłgaja http://www.tvn24.pl/0,1712340,0,1,ziobro-samochod-byl-pozyczony--nie-wiedzialem-o-tablicach,wiadomosc.html

Karol kto Ci malował maskę czy czasem nie ten Buczak