Dziwi mnie jedno - elektronikę obeszli, czyli sprzęt mieli dość dobry, żeby zakodować nowy kluczyk, a nie mieli żadnego zagłuszacza GSM/GPS, który za kilkadziesiąt zeta można kupić?
Niemniej jednak - dzięki temu Miron ma auto z powrotem, czego mu bardzo gratuluję