Siemanko.
Miron mówił mi, że cienko u niego z dostepem do neta, więc daję znać, że dotarliśmy.
Byliśmy też na stacji wyrównać rachunki, przed wejściem ustalone było, że robimy wjazd z opierdolem Pan ze stacji przeprosił Mirona i powiedział, że to była wina kasjera :naughty:
Pozdro dla całej ekipy