Pytanie, komu na czym zależy... Czy na ponadczasowym, stylowym, stonowanym wyglądzie, komforcie i przyzwoitych osiągach, co jest cechą zadbanej B5, czy na lekkim golfie III, który niewyględny szuka przygód na drodze, bo coś tam pod maską ma, a przy 200kmh jest w nim głośno niczym w polonezie
Zawsze znajdą się i tacy i tacy... i trzeba mieć do siebie szacunek pomimo różnicy w poglądach, a że gofer i B5 przy takiej samej mocy nie będą równo jechać to 10 lat temu już było wiadomo. Zresztą, co to znaczy jechać? Dla jednego gofer 200ps bedzie masakrą i po kilku przejazdach będzie cały spocony, a dla drugiego 400ps będzie dopiero robiło wrażenie. Dopóki człowiek nie przejedzie się autem o naprawdę dużej mocy, będzie myślał, że jego golf 200ps tdi rwie asfalt. Wierzcie mi, po przejechaniu 30km 570ps autem, żaden diesel nie robi wrażenia. No ale to tak na marginesie, OT