Przypomniałem sobie coś dobrego.Jakieś 10 lat temu wpadamy do kumpla na chatę po szkole , a tam mamuśka stoi w pokoju przy drzwiach balkonowych i krzyczy : "Dziwka , dziwkaaaaa" Myślę sobie , chyba sąsiadkę woła Kumpel zero reakcji , jakby nigdy nic A tu po chwili do domu pakuje się czarna kotka Normalnie wymiękłem :laghing2: Grunt to być wyluzowanym