Z tego co mi mówił likwidator szkody, który do mnie przyjechał, to oni nie wyliczają żadnych roboczogodzin, ani materiału, ani rodzaju materiału, etc. Podobno jakiś PZMOT czy podobna instytucja corocznie ustala stawkę malowania elementu na danym obszarze (uśrednia ceny) i to jest właśnie te 381zł netto. Najlepsze jest to, że Hestia nie ponosi odpowiedzialności za szkody poniżej 500zł brutto i przysłali mi list, ze nic nie dostanę.
tak niestety w praktyce to bywa... sporo ubezpieczalni wyplaca za szkody powyzej 400pln
wychodzi na to ze czy PZU, czy Hestia czy AXA to i tak przy szkodzie taki sam problem :/