no właśnie na to czekam bo ja ich wcale o to nie posądzam tylko wiem jak łatwo sie wpier.. w takie gówno :
Idziesz na impreze,
dajesz 129zeta na bilet,
nieco siana na taksówke - bo w końcu mayday raz w roku to można,
oczywiście na impreze idzie sie już zrobionym (0,7 na 2 to optymalna opcja) ale jak 10 godzin skaczesz bo bas z kolumn nie pozwala Ci robić nic innego to po 2-3h chce sie pić ( tu kolejna kasa bo skoro w 2007 red bull kosztował 10zł to teraz pewnie więcej)
i całe to poświęcenie tylko po to żeby zobaczyć gościa za konsoletą i pokazać mu kciuk bo nie ma fajnych kobiet to sie idzie wqrwić :gwizdanie: