Pucek niestety musze Ci przyznać rację
Się zgadza. Ja w każde auto wkładam minimum połowę wartości auta w ciągu roku po zakupie bo muszę być pewien co jest wlane do silnika, na jakich częściach jest rozrząd zrobiony, bo hamulce za małe i nie wiem co za tarcze i klocki są, opony bo nie jedzie bo nie wygląda tak jakbym chciał. Ale............ po tym zabiegu wpompowania gotówki zaczyna jechać , hamować, wyglądać jak ja chcę i cieszy podczas codziennej jazdy i jak Pucek wspomniał jest co wspominać.Trzeba jednak dbać i dokładać by dalej cieszyło przez dłuższy czas. Co nie znaczy,że to jest jakaś reguła, ale tak jakoś wyszło w moich ostatnich 3 autach.