Raczej ganiam wszędzie w okolicy bo znam drogi.Drugie auto jest żony ale czasami z niego korzystam:wink:
ja ostatnio latam coraz dalej, to idzie się zdenerwować :decayed: albo trzesz, albo urywasz michę
Drogi tragedia a na wioskach lepsze jak w mieście.Z Ostrowa wracałem wiochami to droga jak stół. Najgorszy to był przejazd kolejowy.
Daje jakoś radę.Najlepiej jest jak chcę zaparkować. Tu nie wjadę. Tu zawadzę.Nie raz się nawk..wiam:kwasny: ale co zrobić.Nie ja jeden.