Po slalomie elegancko, tak upalałem, że aż wspomaganie odmówiło współpracy w połowie, ale i tak upalałem dalej
Oponki na rantach dostały "dziwne" granulki ciekawe od czego :gwizdanie: Ale miałeś racje tam najwięcej frajdy było, więc ponad 40km natrzaskałem między tymi pachołkami. Jeździła taka miła pani Sceniciem nowym ale jej sie sprzeglo zaczeło kończyć, to użyczyłem jej miejsca pasażera, ale po jednej przejażdżce stwierdziła, że jej niedobrze i chyba sobie postoi troche z boku... ciekawe dlaczego A starałem się być miły może nie spodobał jej się drift na suchym z dymiącymi laczkami z tyłu na ostatnim pachołku
ps. aha dzięki wszystkim za spota, sorki, że tak krótko tym razem ale czas naglił...