Zaczeło się od tego że Audiczka zaczęła się grzać. Zaprowadziłem więc do mechanika. Najpierw okazało sie że chłodnica jest nie szczelna, i nie drożna. Po wymianie nadal temperatura dochodziła do 120 stopni na zegarach. Wymienił termostat, nic to nie pomogło. Potem czujnik temperatury i nadal nic. Zaczął więc sprawdzać cały obieg, przy okazji też uszczelkę pod głowicą, i wszystko jest ok. Przyjechałem do domu, troche poczytałem forum, i kazałem mu jeszcze raz wymienić termostat. No i sukces. Temperatura 90 stopni na zegarach 92 na klimie. Pojechałem do domu, wszystko było ok przez pierwsze 2 km, potem wskazówka zaczęła spadać i stanęła na 70 stopniach, przy okazji okazało sie że wogóle nie grzeje w środku. Następnego dnia znowu pojechałem do mechaniora, kazałem mu jeszcze raz zmienić termostat. Po tej operacji samochód znowu trzymał 120 stopni. Zamówiłem więc oryginał, po założeniu ładnie trzymała 90 stopni. No i dziś wybrałem sie trasę ok 50 km, najpierw trzymała cały czas 70 stopni. Zgasiłem na stacji żeby zatankować, po odpaleniu 90 i tak trzymała do pierwszego korka. W korku temperatura skakała 70-90 a w środku letnie powietrze leci cały czas. Już naprawdę nie wiem co to możne być grane. Górny wąż wychodzący z chłodnicy jest ciepły, dolny zimny. Czy to znowu termostat?? :wallbash: