+1
Z tamtych okolic to naprawde, tylko i wyłącznie od jakiegoś prywatnego za normalne pieniądze można by coś kupić...
Nic tylko targać na Niemcy po auto do jakiegoś Helmuta, jak bedzie fajna sztuka to i warto przepłacić - w końcu kupujemy dla siebie
Każdego dnia widzę co ciągną lawetami do Polski, patrząc na 90% z tych rozbitków płakać się chce... mało jest takich aut, gdzie wystarczy wymienic chłodnice, zderzak, lampe, błotnik i jeździć... ale niestety, takie czasy - trzeba pilnować się na każdym kroku, bo człowiek człowieka jest w stanie dla paru $$$ nieźle wyciulać... a niestety, kiedyś przez 3 lata każdą niedziele spędzałem na gliwickiej giełdzie, stąd wiem, że każdy handlujący autami ma kombinatorstwo we krwi...
A więc nikomu osobiście nie polecam szukania auta po komisach czy u handlarzy na podwórkach
---------- Post dopisany at 20:23 ---------- Poprzedni post napisany at 20:22 ----------
rozpisałem się i z tego wszystkiego kapelona zapomniałem