ja tam nie chcę psów ras "bojowych", sąsiadki miały, jedna obok mnie dostała dobermana od syna a miała jakiegoś kundla.Jej syn, weterynarz, karmił psa surowym mięsem i jej też kazał, któregoś dnia rzucił się na tego jej kundla i gdyby nie szybka interwencja, psa by nie było, miał założone 16 szwów. Druga sąsiadka miała amstafa, który pogryzł mojego psa (14 szwów), jak szła z nim na spacer i ja stałam na smyczy z moim, ten jej sie wyrwał. Psa musiała uśpić bo chciałam jej wytoczyć proces. Wszyscy się bali wejść na posesje po tym zdarzeniu, a nawet wcześniej listonosz zawsze zostawiał awizo w skrzynce bo bał sie wejść, bo to bydle może go pogryźć.
Ja dziękuje za takie psy, niewiadomo ci im odbije, mogą być nawet cudownie spokojne i dobrze wychowane, bez krzyków i bicia, ale i tak trzeba mieć świadomość że jak pies kogoś pogryzie, to właściciel jest za to odpowiedzialny.
Jak kupować psa, to ze sprawdzonej hodowli, tam, gdzie matka nie była specjalnie agresywna, bo przeważnie szczenięta mają temperament po matce.