Ja Jak sprzedawałem b8 to jakiś koleś z forum dzwonił,i wypytywal wszystko ,ale to takie małe dziwne bzdury ze żal (nie będę opisywał jakie)łącznie z wizytą w aso,a przyjechał młody chłopak przejechał się kasę zapłacił i auto wziął ,i jeszcze zadzwonił ze jest bardzo zadowolony ,i to już nie jedno auto w taki sposobu sprzedałem,oprócz b7 na której się sam przejechałem...
tąpniete z LG F60