Teoretycznie. W praktyce tak na prawdę to jest wiele zależności i IMO cena końcowa softu powinna się opierać na całości pracy, którą się włożyło, bo nie sztuka wrzucić gotowca, zhamować ile dany egzemplarz wypluł i wypchnąć z hamowni, bo turbo klękło przy pomiarze, sztuka wszystko zegrać ze sobą tak, żeby był banan na japie właściciela i jeździło jak należy, do każdego auta konkretny tuner podchodzi indywidualnie - nie masowo.
Mądrego to i przyjemnie posłuchać
d*pa wyżyj