Kurde podziwiam, dieta wydaje się trudniejsza niż sam trening :gwizdanie: utrzymać to wszystko i paplać dzień w dzień to samo, tzn również staram się jeść te same produkety, ale częściej pozwalam sobie na inne fast food'y z braku np czasu żeby jechać do domu na obiad niestety.
Szczerze dieta może dużo daje, ale w sumie jak człowiek odżywia się białkiem i węglowodanami na codzień nie stosując diety tzn. raz zje tyle, raz tyle, raz rybe, a raz kurczaka z kfc + sumiennie intensywny trening to myśle że również coś z tego wyjdzie. Osobiście znam człowieka ( niestety z więzienia ) który odżywiał się tym co mu dawali zero wspomagaczy ani diet ani c**j wie czego, ćwiczenie raz w tygodniu na siłowni + w celi jakimiś zgrzewkami wody, krzesełkami itp. po półtora roku wyszedł tak wyrzeźbiony i umięsniony że aż miłobyło popatrzeć - to jednak o czymś świadczy.