Skocz do zawartości

marek123_ms

Pasjonat
  • Postów

    120
  • Dołączył

  • Ostatnia wizyta

Treść opublikowana przez marek123_ms

  1. ty goral ja z mila checia dowolna trase z toba walne o skrzynke Moge nawet podjechac w sobote bo raczej bede w Słopnicach kolo Limanowej. Nie po to ze jestem jakis tam cwaniak tylko po to zeby ci pokazac jak 21 latek cie obstuka bo widze ze masz duzo do gadania a gowno pojecia
  2. Ty opisałeś sytuację kiedy już auto jedzie bokiem, w tym przypadku oczywiście, że operujemy tylko gazem zwiększając lub zmniejszając obroty, ja natomiast miałem na myśli wprowadzenie auta w poślizg i tutaj bardziej zasadne wydaje mi się nadrzucenie tylnej osi za pomocą ręcznego. [/quote/] Jadac np do zakretu w lewo lepiej podjechac ze srodka drogi badz z lewej strony, gwaltownie skrecic w prawo a wraz ze skretem kierownica w lewo gaz w deche i masz takiego boka ze czacha dymi bez zadnej szarpaniny z recznym i sprzeglem... Nie jezdze po placach bo to malo interesujace dla mnie jest a tam mozna sobie pozwolic na szeroki slizg. Na drodze musi byc waski ale dobrze postawiony slizg (niemalze prostopadle) do linii zaspy po stronie wewn zakretu i duzo lepiej bez recznego ale to kwestia wizji jaka kto ma na jazde
  3. I znowu sie zaczyna A filmiki dalej calkiem spoko
  4. ale temat ten sam. Koles gdyby wzial lepszy rozped i zamiast dodawac gazu delikatnie go ujmowal pod gore mialby duzo wieksza szanse wyjechac choc jest szklanka:wink4: Filmik bardzo spoko i nawierzchnia do testu 1 klasa Sam czekam na wiosne i podobne warunki do testu i ciekaw jestem co sie wtedy bedzie dzialo Przyblizony zarys juz mam
  5. Nie odpuscisz Wiec dalej sie powtarzasz. Poszukaj czegos bardziej ciekawego
  6. czyli Samo zaciagniecie recznego powoduje utrate predkosci w locie bokiem co przeklada sie na brak plynnosci i walor estetyczny calego zabiegu (szarpanie) Jezeli przejmujesz sie nagla zmiana przyczepnosci to skad wiesz ze nagle nie trafisz na oblodzony fragment jezdni jak pociagniesz reczny i nie zaparkujesz tylem w zaspie badz rowie??? W przypadku opisanym przez ciebie to jak bedziesz przodem przycinal zakret bokiem i trafisz na asfalt lub cos o dobrej przyczepnosci to albo cie ,,wciagnie" do zaspy albo wyprostuje bo przyczepnosc bedzie zbyt duza zeby dalej leciec bokiem... Przynajmniej ja to tak widze choc pewnych zdarzen i zachowan auta w takiej sytuacji nie da sie przewidziec
  7. oj jeszcze mało wiesz :gwizdanie: Gdzieś chyba w tym wątku albo w wątku o samochodzie Rtockiego jest filmik jak Quattro z zawiasem 1BA zakopało sie w zaspie włąsnie z powodu zawiśniecia podwoziem :gwizdanie: Ja też nie odkopywałem sobie parkingu pług zrobił swoje i na twardziela chciałem sie przecisnać przepchałem zaspe a ze nie mogłem tego szybko zrobic bo parking ciasny to powoli wyjeżdzałem aż trafiłem na droge odśnieżoną i zawisłem na tej zaspie włąsnie środkiem auta :gwizdanie: 4 koła mielą w miejscu co za widok Szukasz kolego dziury w pupie Mowa o zastosowaniu i funkcjonalnosci Q a jeden co nie ma tego w aucie i pewnie nigdy z tym nie jezdzil wyskakuje z tematem zawieszenia auta na glebokim sniegu czy na bandzie po plugu a ty po nim poprawiasz :doh1:Q to nie jest cud techniki tylko ,,dodatek" z terenowych samochodow w osobowce wiec cuduw nie zrobi bo zarowno zdarzy sie zawiesic osobowke, terenowke jak i nawet wojskowy pojazd przeprawowy co ma naped na 6 czy 8 kol Czasem przyroda bierze gore nad technika i umiejetnosciami kierowcy co pokazuja te filmiki. Wszyscy sa zgodni ze Q to dobra sprawa i ze cudow nie zrobi bo nic nie robi cudow wiec nie widze potrzeby na jakies dluzsze klotnie i niepotrzebne rozmyslania typu ,,a bo ja widzialem...." i do tego niby dozarte a zarazem malo inteligentne komentarze
  8. A co ma wspolnego naped z wysokoscia podwozia Do nas do pensjonatu pacjenci terenowymi nie daja rady bo jest ,,slisko" a na dole tez mieli duzo do powiedzenia ze sa najlepsi za kolkiem a auto to juz wogole maja odjechane Posiadanie auta i wysokie mniemanie o swoich umiejetnosciach za kolkiem nie wyjada same za nas pod gore czy wyprowadza z poslizgu (jak sie mawia o 4x4) wiec opisywane sytuacje sa zalezne od ww czynnikow bo ktos moze miec stara 80 w Q i wszedzie nia jezdzic a drugi bedzie mial najnowsze Q7 czy X6 czy Land Rover i nie poradzi sobie z wyjazdem z parkingu w srodku odsniezonej Warszawy
  9. [br]Dopisany: 14 Grudzień 2010, 19:06_________________________________________________ Przykro mi ze masz takie odczucie czytajac ten watek ale opisane tutaj sytuacje jak dla mnie nie sa naciagane. Kupilem A4 w Q i mialem do tego napedu podobne nastawienie jak ty, ze ludzie swoje przechwalaja i takie tam. Nawet moj sasiad ma Q i czasem smiac mi sie z niego chcialo jak o tym opowiadal jakie to jest wspaniale ale role odwrocily sie gdy spadl snieg tamtej zimy i to ja dymalem do domu na nogach (mialem fiata FWD) a on sobie bezczelnie kolo mnie 20 na godz pyrkal do gory Na ta zime sprawilem sobie auto 4x4 i dopiero wczoraj przekonalem sie do 4x4 ktore oprocz zajebistej frajdy jaka daje w zimie jest naprawde niezastapionym srodkiem transportu w gorach zima... Moze ty tego nie doceniasz bo mieszkasz na Słasku gdzie nie mowie ze jest malo sniego i plasko jak na stole ale jest nieporownywalnie lepiej niz u nas To co u was w mediach nazywaja ,,kataklizmem/sniezyca" u nas nazywaja ,,porannymi podami sniegu" Teksty jak wyzej mozesz sobie wiec darowac bo naprawde nie wiesz o czym sie wypowiadasz kolego
  10. U mnie dojazd do domu pod calkiem niezla gore i bez problemu wyjechalem. Slisko i zalodzone miejscami a sniegu tyle ze grilem pluzylem nie tylko zderzakiem Wiec mysle ze jak juz Q nie da rady to malo, naprawde malo co da rady :> Zalezy jeszcze od opon ale mysle ze ta kwiestia nie rozbija sie o haslo ,, bo ja M Y S L A Ł E M ze jak mam Q to juz wszedzie mam zagwarantowany wjazd i zmiana opon na zimowe mnie dotyczy,, :doh1:
  11. No tak ale ogolny model prowadzenia auta 4x4 w zimie/lato bokiem jest podobny. Efekt dzialania zalezy tylko od umiejetnosci i potencjalu maszyny. Tu akurat jedno i drugie domaga jak malo kiedy i efekt jest jaki jest Raczej ten kolo nie ciagnal do/w zakrecie lapy tylko szedl pelna piz*a przez zakret wiec gadanie o recznym w Q jest dla mnie troszke dziwne. Zdarzaja sie awarie wiec nie mowie ze nie korzytsta sie ale ogolnie to nie ta bajka... Przynajmniej ja to tak widze :gwizdanie:
  12. No i na tym polega bajer 4 butow a nie na ciagnieciu recznego
  13. naciskasz, puszczasz w 0,5 sekundy Wciskasz pedal sprzegła jednoczesnie dodajac gazu a po okoly 0,5 do 1s puszczesz gwaltownie sprzeglo przez co silnik zaczyna wybierac z wiekszych obrotow co w napedzie Q w zakrecie powoduje postawienie auta bokiem Moze nieco przerost formy nad trescia ale sie staralem jak moglem Widze ze tukan i sokolnh mieszkacie ,,niedaleko" wiec moze warto by bylo sie gdzies kiedys ugadac i poupalac razem porownujac ,,techniki" :>
  14. A tył naped to juz wogole inna bajka... Nawet na tym filmie koles robil ,,wystrzal" do zakretu a nie ciagnal lapy Tylko 1.18 dojazd do ostrego zakretu pociagnal lape a reszte gaz (w takiej zabawce gaz decha=wystrzal u nas)
  15. Preferuje wystrzal bo reczny jakos mi nie podchodzi w sytuacji kryzysowej Ciagnac ,,łape" auto bezwladnie sunie po nawierzchni i nieuchronnie zbliza nas do przeszkody. A po drugie ciagnac reczny traci sie to co najwazniejsze-naped. Reczny jedynie do postawienia auta bokiem przed ostrym zakretem lub nawrotka Przynajmniej ja tak robie i na razie dobrze na tym wychodze naprawde sporadycznie uzywam recznego w zakretach a o rondach to juz nawet nie mowie A co do sprzegla to tak jak mowi tukan +wystrzal
  16. poziek daj pokazowe VIII w roli glownej Korde jakby ktos z was byl w Zakopcu tej zimy to mam trase na poslizganie sie nie do podjeba**a. Praktycznie 15km kretej drogi o minimalnym natezeniu ruchu wiec jezeli jest ktos chetny to prosze o kontakt priv. Satysfakcja gwarantowana W sumie to zrobil sie OT jak dla mnie calkiem ciekawy
  17. Spoko W sumie u nas na wiosce nie ma duzych parkinkow wiec trzeba walic po miescie Moze tez cos uda sie nagrac (jak warunki dopisza) i wrzuce to sie posmiejemy
  18. No to przede wszystkim bez gwaltownych przyspieszen w zakretach (zwlaszcza gdy piec domaga) i uwazac na podsterownosc auta (wyrzuca przod z zakretu). Nie wiem czy wszystkie tak maja ale B5 (przynajmniej moja wersja) tak ma To sa moje skromne spostrzezenia z ktorymi ktos moze oczywiscie sie nie zgodzic Chetnie poczytam opinie innych uzytkownikow Q odnosnie sposobu prowadzenia auta zima
  19. nie wiem jak kolega autor chce uzywac Q w swojej A4 :gwizdanie: Do ,,driftu" osobiscie polecam sposob Korzenia + w skrajnych przypadkach wystrzal ze sprzegla
  20. przy zlych warunkach i zatwardzeniu umyslu zadne Q ani zdobycze technologii nie pomagaja
  21. No Q na zime wycina kazda osobowke FWD/RWD wole moje b5 Q w zimie jak najnowsze B8 oske Zwlaszcza w Zakopanem
  22. a jak bys sie obawial to ja chetnie odkupie ledy ktore byly w 4 dejfa
×
×
  • Dodaj nową pozycję...