Klepanie (bo nie nazwałbym tego cykaniem ) trwało kilka sekund po odpaleniu zimnego silnika rano. Było to efektem totalnie zjechanych dźwigienek i 'wyrąbanych' główek popychaczy, dwie dźwigienki leżały już sobie luzem. Wałki w moim AKE chyba były jakieś mocniejsze, bo nie było na nich prawie w ogóle zużycia, więc ich nie wymieniałem.
Po wymianie tego wszystkiego silnik jak jest zimny klekocze sobie podobnie jak przed wymianą, więc myślę, że tym nie ma co się sugerować, iż coś się dzieje z wałkami czy hydrauliką