A jest wgniecenie czy tylko ryski obcego lakieru ?? bo jak wgniotka nie ma to lecisz pędzisz do motoryzacyjnego, kupujesz pastę TEMPO lub podobny produkt , bierzesz szmatkę i ścierasz i po kłopocie , gorzej jak owy sprawca zamieszania przebił się przez warstwę lakieru do " żywej " blachy wtedy proponuje zrobić jakaś zaprawkę bo w takich warunkach jakie mamy teraz , czytaj sół , mokro itd , zaraz zrobi się ognisko korozji. A takich specjalistów od parkowania / wyparkowywania jest mnogo w okolicach supermarketów i innych ciasnych parkingów, moja niunia tez nosi ślady ich popisów i nic na to nie poradzimy