Witaj. Miałem taki podobny dylemat. 15 grudnia skończyłem pracę sezonową ( drogówka, drogi itp). Miałem kuronia jakieś 500zł miesięcznie, dobre i to, ale jakoś nie chciało mi się wracać do tego g...a. Przez przypadek znajomy polecił mi robotę w cyrku w paryżu, se myśle... nic mnie tu nie trzyma, pojade. Jak coś nie wyjdzie zawsze moge wrócić, przy okazji zwiedze troche europy. Robie na warsztacie, 1100 euro. Żarcie i spanie mnie nie obchodzi. Raz na rok zmiana miejsca, cyrk się przemieszcza, w marcu gdzieś koło morza środziemnego. Nie żałuje.