Tu jest chyba ten artykuł
http://www.auto-swiat.pl/wydania/artykul.asp?Artykul=13462[br]Dopisany: 17 Sierpień 2007, 22:53 _________________________________________________A tu text
Octavia czy A4?
Skoda ma ten sam silnik, przestronniejsze wnętrze oraz większy bagażnik. Czy atutem Audi jest tylko prestiż?
Nie, nie tylko. Od pierwszego kontaktu z wn'trzem A4 mamy wrażenie przebywania w aucie wysokiej klasy i jakości. Wzorowa ergonomia miejsca kierowcy, rewelacyjne tworzywa i bardzo charakterystyczny, stonowany styl. O ile sportowy charakter Skodzie nadają połyskujące, plastikowe imitacje aluminium, o tyle w Audi styliści mieli więcej do powiedzenia. Spory dylemat przynosi porównanie przestronności i zdolności przewozowych obu aut. Audi ma przewagę zaledwie centymetra w ilości miejsca na nogi kierowcy, którą można spokojnie pominąć. Za to na tylnej kanapie wygodniej jechać w czeskim aucie, a różnica będzie tym bardziej odczuwalna, im wyżsi są pasażerowie, bowiem w Octavii jest znacznie więcej miejsca nad ich głowami. Porównanie bagażników (a w kombi wypada
o nich wspomnieć) to dla Audi kompromitacja. Przy normalnym położeniu tylnych kanap do Skody zmieści się 140 l więcej! Skoro walory praktyczne nie przyniosą Audi zwycięstwa, to może pomogą mu właściwości jezdne? Niekoniecznie. Jeżeli ktoś jest amatorem jazdy zrywami, lepiej poczuje się w Skodzie. Jest w niej wyraźnie głośniej niż w Audi (w A4 silnik ustawiono wzdłużnie, co pozwala na lepsze wyciszenie go), wydech ma bardziej drapieżny ton, a auto waży mniej o ponad 100 kg. Trudno tego nie poczuć, tym bardziej, że A4 jest znacznie dostojniejsze, cichsze i nieco mniej twardo zawieszone od Skody.
Jeżeli starczy funduszy, wybór pozostaje kwestią gustu. Oba auta są udane i ciekawe, choć drogie.
Jeden drapieżny, drugi prestiżowy
Czy jest sens przepłacać za coś, co na papierze wygląda gorzej od szybszej i pojemniejszej Skody? Jeżeli tylko kogoś stać, Audi będzie dobrym zakupem, który przybliży posiadacza do motoryzacyjnej perfekcji. Skoda sprawdzi się jako rodzinne kombi, ale też nadaje się do szaleństw po krętych trasach. W kieszeni zostaje 40 tys. zł!