powróciwszy z Niemiec piszę Rafi - nie udało mi się nic załatwić, nie starczyło mi na to czasu ogólnie stwierdzam, że Niemcy zamieszkujący Bawarię (a właściwie to pracownicy ich salonów samochodowych) to straszni kretyni - chcą sprzedać auto, ale nie mają do niego dokumentów... widziałem idealne B8... biały avant s-line z czarnym pakietem 2009 rok, 2.0 TDI 170ps 25000 przebiegu za... 38000 euro! powariowali chyba! za tyle samo stało poliftowe A6 z 2008 roku...