Historia pewnego 2.0TFSI CDNC, objawy to wypadanie zapłonów, nierówna praca, czasami przez 5 sekund chodzi jak zegarek żeby znowu za chwile chodzić na 3 cylindry, strzelać w dolot, wydech, puszczać marchewy z wydechu aż do tego stopnia, że katalizator na jałowych się rozgrzewał do czerwonego. Błędy to multiple missfire, zbyt bogata mieszanka i takie tam.
Zaczęło się od wymiany świec, cewek, zero poprawy. W pewnym momencie wywaliło błąd od czwartego wtryskiwacza, został wymieniony, nadal nic. No to lecimy dalej czyli grubo, nowy rozrząd, wariator, "okular" też wymieniony, bo było pęknięte sitko i poszło dalej w obieg. Wszystko poskładane do kupy - zero jakiejkolwiek poprawy, dalej strzela w dolot i w wydech
Zapadła decyzja dobra walić to wszystko, silnik i tak brał olej więc poszedł na remont. Głowica, gniazda zaworów, nowe zawory, cylindry zostały ogarnięte też, nowe tłoki bez wady olejowej. Efekt? W końcu nie strzela w dolot
Worek pieniędzy poszedł w auto a tak naprawdę nie zmieniło się nic, bo dalej są identyczne błędy, wypadanie zapłonów, za bogata mieszanka, strzelanie w wydech, czerwony katalizator na wolnych obrotach.. Aaaa katalizator też prewencyjnie został wymieniony
Odmę pominę, bo raczej takich objawów nie daje, przepustnica też nowa jest.
Jutro będzie wymieniana pompa wysokiego ciśnienia na próbę, może uszczelnienia wewnątrz pompy puściły i paliwo dostaje się oleju gdzie od razu odparowuje i odmą leci bezpośrednio do kolektora ssącego, ale to tylko gdybanie...
Ktoś się zetknął z takim problemem?