w zasadzie moja kobita miala kiedys identyczna sytuacje
roznilo sie tylko tym, ze parking nie byl podziemny
wjezdzala na ten parking za kobita, ktora zajela miejsce parkingowe, a potem cofnela zeby "wyprostowac"
skonczylo sie strzalem w nasze auto
pomimo tego ze obok tamtej babki siedzial jej facet i strasznie gardlowal, moja na pelnym luzie widzac co sie dzieje zadzwonila po policje
przyjechali i stwierdzili, ze tamta sie w rozumieniu przepisow wlaczala sie do ruchu, bez wzgledu na to jaki byl zamysl, no i miala obowiazek sprawdzic, czy nie spowoduje kolizji
dostali mandat