Mata pośmiejta się
Przychodzi facet do lekarza i w dość pokrętny sposób opowiada o swoich dolegliwościach .
Lekarz pomimo starań i wnikliwych pytań nie jest w stanie postawić diagnozy, więc postanawia wypisać pacjentowi receptę i zaprasza go do kontroli za tydzień .
Pacjent czyta receptę : CCNWCMKJADMJSINS
Z niedowierzaniem zgodnie z poleceniem lekarza chce zrealizować receptę we wskazanej aptece - podaje receptę farmaceucie .
Aptekarz rzuca okiem na receptę odwraca się i podaje pacjentowi największy flakon syropu .
Pacjent nie wytrzymuje i pyta : Skąd pan wie co tu jest napisane ? Farmaceuta odpowiada : Ja pracuje już 20 lat i znam wszystkie lekarstwa pan się nie martwi to na pewno właściwe lekarstwo .
Pacjent upiera się ,że nazwa syropu wcale nie przypomina napisu na recepcie.
Farmaceuta tłumaczy ,że zna tego lekarza i wie co tam jest napisane , bo lekarz aby było krócej napisał skrótem.
Pacjent nie odpuszcza i wyraźnie podirytowany żąda aby farmaceuta rozszyfrował napis.
Farmaceuta nie widząc innej rady odczytuje pacjentowi receptę:
„Cześć Czesiu Nie Wiem Co Mu Ku..wa Jest Ale Daj Mu Jakiś Syrop I Niech Spier***”