Skocz do zawartości

Pawelkiwi

Pasjonat
  • Postów

    940
  • Dołączył

  • Ostatnia wizyta

Odpowiedzi opublikowane przez Pawelkiwi

  1. Wywalić DPF -ok.

    Wywalić EGR -ok.

    Zrobić wirusa przed sprawdzeniem efektów wywalenia - ERROR totalny !!!

    Ja swoim klientom po moim sprawdzeniu poprawności działania silnika każę jeździć i dopiero po około 500km dopiero robię wirusa by klient wiedział co miał i co dostał.

    Według mnie czeka Cię dobra diagnostyka komputerowa. Jeśli jest zamulony na pewno wyjdzie powód. Jazda testowa z laptopem na kolanach pokazuje cuda.

  2. I uczyniłeś sobie i swojemu motorowi dobrze.

    Ku przestrodze - nie kupujcie zamienników za 990zł (taką widziałem ostatnio cenę na all...) filtrów DPF.

    Nie ma tam żadnej ceramiki tylko zwinięty kawał blachy.

    Ja nazwał bym to emulatorem DPF. Ni jak ma się to do prawdziwego DPF-a i jego działania. To po prostu blaszany ogranicznik przepływu spalin imitujący DPF.

    Zapycha się i podtapia po 10kkm.

    Jak już ktoś musi mieć DPF-a to lepiej kupić używkę z jakiegoś rozbitka.

  3. Wałki występują w innych markach samochodów od lat i działają bezawaryjnie. Nie jest to patent VAG.

    Cały problem to w starszych modelach VAG napęd łańcuchem wałków wyrównoważających i we wszystkich wadliwe przeniesienie napędu poprzez imbus na pompę oleju. W wersjach bez wałków starano się tak skonstruować wał oraz tłumić rezonanse by zminimalizować wibracje. Potem niby wałki miały zrobić robotę i to się udało ale sam napęd tego cuda a już zastosowanie wadliwego imbusa z kiepskiego materiału przypieczętowało opinię o 2.0 TDI.

  4. Ja uważam że każdy robi to co chce. Ale patrząc z miejsca wykonawcy nie jest już tak kolorowo gdyż bierze się za to odpowiedzialność oraz daje gwarancję na poprawnie wykonaną pracę.

    Z czym to się wiąże?

    Właśnie przykład ramzes-it jest bardzo dobry. Mechanik zaproponował mu kastrację a teraz on musi się z tym borykać. Możemy tu dochodzić czy mu zrobi to za darmo w ramach gwarancji czy odpłatnie. Nieważne nie znamy szczegółów ustaleń. Problem jest - wibracji.

    Pisałem już dużo wcześniej nawet chyba w tym wątku że oprócz naprawy napędu pompy oleju metodą regeneracji imbusa zrobiłem parę swapów wg metody Jaro4444.

    Najlepszym przykładem niech będzie jeden ze swap-ów w BRD w mojej rodzinie. Miało być pięknie ale jak to w rodzinie. Zrób coś, tak nie było, za duże drgania ......itd

    Skracając opis do minimum. Drgania ustąpiły po 3 miesiącach, po powrocie wałków na swoje miejsce. Nie były wymieniane żadne poduszki itd. nic.

  5. Regenerowane wałki np. przez TMA mają powiększony imbus na stałe zamocowany w wałku tak że nie da się go wyjąć przez pompę oleju zdejmując segera tak jak to było w oryginale.

    Ale szansa na to by imbus uszkodził się w części napędzającej pompę oleju są równe "0".

    Myślę że po jakiś 100 000 km można sprawdzić na zasadzie świętego spokoju.

  6. Milczysz przy sprzedaży.

    Przy sprawnym silniku i "wydłubanym" wnętrzu DPF-a + soft w ECU auto spełnia normy emisji spalin.

    Ale klient jedzie sobie na stację na przegląd, coś nie tak w silniku np. EGR, przepływka, sonda lambda i bardzo dociekliwy diagnosta stwierdza że mu nie zarejestruje samochodu bo normy spalin itd.

    Klient zgodnie z umową kupna sprzedaży może wystosować różne opcje żądań.

    Informujesz klienta przy sprzedaży.

    Klient zadowolony bo nie będzie miał problemów z DPF-em.

    Wie o tym fakcie i jeździ do "dobrych" diagnostów.

×
×
  • Dodaj nową pozycję...