Witam.
Zwracam się do was z dość dziwnym przypadkiem a bynajmniej tak mi się wydaje. Otóż po odpaleniu rano samochodu jest wszystko okej przez jakieś 2-3 min chodzi na ssaniu mając jakieś 1200 obr. po czym wyłącza się ssanie i schodzi na około 900 i jest wszystko okej dopóki nie uzyska równych 90 stopni bo w tym momencie obroty podnoszą się do 1100-1200 obrótów i nie chca poniżej opaść aż do momentu póki nie ostygnie. VAG nie pokazuje żadnych błędów a bynajmniej tak mnie zapewniał mechanik który to sprawdzał, przepustnica była czyszczona profilaktycznie i zaadaptowana przez vaga jak i później po odłączeniu klemy przez kluczyk, przepływka wymieniona na nową i dalej to samo, sam juz nie wiem czego to może być wina? moze ktoś z was miał podobny problem? bede wdzięczny za pomoc...
Pozdrawiam