Odświeżam temat, gdyż kilka rzeczy się ostatnimi czasy przytrafiło. Więcej tych nie miłych (niestety).
Z miłych to szybki modzik made in china czyli projektorki w boczki.
Z niemiłych zaczęły mi padać po kolei zamki w drzwiach z 4 aż 3 się ocielily praktycznie jeden po drugim ?♂️ (wymienione na nowe ale zamienniki)
Kolejną usterką która była mega frustrująca to pękniete oringi przy przewodzie spryskiwaczy lamp. Też jeden po drugim prawy i lewy. Jedno psikniecie płynu w klosze lamp i płyn był na ziemi ? oraz piękny żółty komunikat na fisie. (jak je ciężko wymienić, tyle kur... Co przy tym poszło to nasze?)
Wiem że te usterki to nic innego jak czas i eksploatacja ale nikt chyba nie lubi jak coś się przytrafia naszym perelką.
Przestała mi grzać tylnia szyba, rozebrałem klapę i co dziwne prąd dochodzi lecz o niskich wartościach i nie wiem czy to nie wina jakiegoś modułu sterownika etc?
Kolejną awarią jaka się przytrafiła było to łożysko w przednim prawym kole, które najzwyczajniej zaczęło mega wyć powyżej 40 km/h. Przy okazji łożyska zrobiłem większy serwis olejowy oraz wymianą wszystkich płynów eksploatacyjnych (hamulcowy, chłodniczy itp)
Po wszystkich tych przygodach jak już człowiek był zadowolony, że autko jest wyleczone z dziwnych przypadłości jakaś piz..a przerysowała mi na parkingu pod pracą przedni zderzak oraz błotnik zaginając go przy okazji i... odjechała jakby nic się nie stało.
Reasumując, rok zaczął się rewelacyjnie ☹️?
Do tegorocznej Bukowiny czasu mało a prac związanych z kosmetyką sporo..