A kto powiedział, że chodzi o kupowanie od prywaciarzy?
Ta? A może po prostu nie chca sprzedawać Polakom, którzy po niemiecku umieją co najwyżej "ja ja bitte funf tausen, szef" (autentyk) bo niestety, ale większość osób jeżdżących po auta (niezależnie od narodowosci), mniej-więcej tyle ogarnia.