ja nie spałem 2 tygodnie jak mi to padło bo nie wiedziałem co i jak.... a mój przypadek był o tyle dziwny że kupiłem auta wieczorem , przyjechałem 30 kilometrów i poszedłem z kolegą opić auto co by dobrze jeździło. Rano wstaje ide sie nacieszyc, jazda próbna z kolegą, odpalamy auto a tam oil pressure:facepalm: szacun dla właściciela bo przyjechał do mnie wziął samochód na swój koszt laweta zrobił wszystko bo poczuwał się odpowiedzialności. po udanej naprawie dałem gościowi 600zł i dobrą wódkę za to że tak się zaschował