Mam nadzieję że kolega dziako nie obrazi się, jeśli wkleję tutaj treść wiadomości którą wysłałem do niego. Myślę że może się jeszcze komuś przydać:
Ja też próbowałem je rozkleić ale jest to trudna operacja i nie zawsze się udaje, poza tym zawsze widać po niej ślad....
Ja wyczyściłem swoje lampy w inny sposób - bez rozbierania. Użyłem do tego wody deminerlizowanej i izopropanolu, środka wykorzystywanego do czyszczenia elektroniki, optyki i np. w celu oczyszczenia lakieru z wosku. Więcej info na google.pl W każdym razie można go dostać w sklepach z elektroniką.
Przed czyszczeniem wymontowałem z lampy wszystkie żarówki, przetwornicę i soczewkę z odbłyśnikiem która jest zamocowana na 4 śrubach, przy jej wyciąganiu trzeba ją nieco przechylić/obrócić żeby wyszła.
Następnym etapem było wlanie do środka lampy przez otwór po soczewce wody dem. (ok.300ml) z dodatkiem izopropanolu i energiczne "szejkowanie":decayed: następnie wylewałem wodę z zanieczyszczeniami i powtarzałem proces. Gdy widziałem że w wodzie nie pływają już zanieczyszczenia przepłukałem lampę czystym izopropanolem, tak by nigdzie nie zostały kropki (szczególnie na odbłyśnikach). Przestrzegam przed dotykaniem odbłyśników czymkolwiek, nawet najdelikatniejszą szmatką bo rysują się od samego patrzenia na nie...
Po czyszczeniu przychodzi czas na suszenie, no i tutaj potrzebna jest cierpliwość bo lampy muszą porządnie wyschnąć - ja pomagałem sobie opalarką, wpuszczając gorące powietrze do środka (oczywiście w granicach rozsądku, tak żeby nic się nie stopiło ) potem odstawiłem lampy na kaloryfer żeby resztki wody odparowały. W tym czasie można się pokusić o wyczyszczenie soczewki od góry i od spodu korzystając z izopropanolu i miękkiej mikrofibry, dokładnie polerując soczewkę, nie jest konieczne rozdzielanie jej od odbłyśnika, warto sprawdzić przy okazji czy nie jest wypalony, gdyż wpływa to znacznie na jakość świecenia.
Na koniec wystarczy wszystko złożyć i voila!
Cała operacja jest tak naprawdę banalna, w razie czego służę pomocą
Aha, jeszcze jedna dobra rada - izopropanol nie ma najrzyjemniejszego zapachu więc radzę:
a) zaopatrzyć się w jakąś maseczkę
przygotować domowników na to że w domu przez najbliższy dzień będzie śmierdziało jak z nielegalnej wytwórni spirytusu
Powodzenia!
---------- Post dopisany at 17:19 ---------- Poprzedni post napisany at 17:17 ----------