yahoo

Witam mam pytanie, ostatnio w autku sporo wymieniałem, cały rozrząd bez pompy wody, rolke napinacza, uszczelke pod głowicą, uszczelne czujnika temperatury, no i teraz co najważniejsze głowicę (była w dziwny sposób wyżarta jakby ktoś kwasem oblał). Po tych dosc sporych i kosztownych wymianach auto wydaje mi się że pali gorzej, przy takich temperaturach jak są teraz czyli jakies 3-5 stopni musze tak z 1,5-2s odczekac, wiem ze to praktycznie od razu ale paliło zawsze lepiej doslownie od razu na dotyk teraz jest takie mocniejsze szarpnięcie i pali gorzej. Świece były w zeszłym roku wymieniane jak i akumluator z filtrem itp. Stało się to po tych wymianach co napisałem wyżej. Obawiam się, że przy zmiane głowicy mogło sie coś zdarzyć. Czy może to być kąt wtrysku ? Czy przy tych wymianach mógł on ulec zmianie ? Tak naprawde nie ma tragedii bo pali auto ale widocznie gorzej. Poczekać do większych mrozów i zobaczyc jak będzie auto paliło a może macie pomysł poza kątem wtrysku. [mod]należy stosować odpowiedni prefix - Musashi[/mod]

Ja naprawiam właśnie na Dąbrowskiego w CarSerwis już długi czas. Wydałem tam naprawde już duuuuzo kasy i wymieniłem dużo i to czasem poważnych rzeczy i jestem jak najbardziej zadowolony. Czy biorą drogo hmm, według mnie średnio. Jeśli masz z Car Serwis złe doświadczenie to polecam VW Wójcik, to wedlug mnie 2 serwisy gdzie nie bałbym się serwisować auta. Natomiast szerokim łukiem omijać Ciesielskiego. Szkoda słów na ten warsztat.

Tylko jedna kwestia, na kołach letnich (alufelgi i opony letnie) nie występuje ten problem natomiast na nowych kołach zimowych po wyważeniu auto podskakuje przy duzych predkosciach. Na rownej nawierzchni to i przy malych predkosciach okolo 40 km/h tez czuc podskakiwanie.

Koledzy, jaki serwis polecacie ale mega mega dobry do sprawdzenia kół. W zeszłym roku kupiłem stalówki i zimówki wszystko nowe i od początku przy wiekszych prędkościach czułem ze auto podskakuje, przejezdzilem zime myslalem ze zle wywazyli. Na letnich jak zawsze wszystko ok i w tym roku znow pojechalem z zimowym na stalowkach do innego serwisu, tam wyważyli i bylem pewny ze to napewno jest to. No coz znow to samo przy 120 czuje ze cale auto zaczyna lekko podskakiwac czuc na kierownicy drgania. Opony nowe, felgi nowe i nie wiem co jest. Zatem szukam porządnego serwisu gdzie dokladnie sprawdza całe koła co sie dzieje ze auto podskakuje.

Tak bede musial zrobic, dzis przelecialem sie autostrada i tak przy 120 czuć zwłaszcza na kierownicy i siedzeniu ze lekko auto podskakuje nie jest to duże szarpanie ale jednak, w letnich tego nie było. Musze podjechać niech oglądną koła.

Witam w zeszłym roku kupiłem nowy komplecik opon zimowych GoodYeara oraz zestaw nowych stalowych 15. Opony założyli w serwisie wszystko wyważyli. Po założeniu kół jakoś czułem od początku jakby lekkie bicie przy około 40 km na godzine myslalem ze mi sie wydaje, ale na trasie przy okolo 130 KM/h ewidetnie telepie całą budą podskakuje całe auto. Przejeździłem zime bylem przekonany ze to zle wywazone opony. Założyłem letnie zero problemu wszystko pieknie, zatem wczoraj pojechałem znów zakładam koła zimowe, w innym serwisie wyważyli ładnie no i byłem przekonany, że jest ok a tutaj dziś zrobiłem trase i ten sam obja. Auto podskakuje, na pierwszy rzut oka nie ma guzów, felgi są ok. Zatem podsumowując, koła od nowości, wyważone podskakują. I teraz pytanie co może być przyczyną, co mam sprawdzić. Guzy na oponach ? krzywa felga ? ale czy to by przy wyważeniu nie wyszło ?

Głośny?A w jakim aucie jezdziłeś z tym silnikiem że zapytam..pomijając już fakt że jest V6 a nie rzędową czwórką.. VW Touareg 2007 rok z silnikiem 3.0 TDI i chcecie powiedziec ze 3.0 TDI bedzie cichszy niz 2.0 TFSI ? hmmmm no ok to sie nie znam. Głośny?A w jakim aucie jezdziłeś z tym silnikiem że zapytam..pomijając już fakt że jest V6 a nie rzędową czwórką..

2.0 TFSI bo smigam tylko po miescie, okazyjnie jakies wypady poza miasto. Poza tym niestety koszty eksploatacji robia swoje. Niestety 3.0 TDI w razie jakiejs awari to juz bardzo konkretne pieniadze. No chyba ze mialbym w cholere kasy to wzialbym pewnie 3.0 TDI i mial wywalone czy sie meczy silnik czy nie, czy sie zepsuje bo jak bedzie trzeba to naprawie, ale rzeczywistosc jest inna i trzeba sie liczyc z kosztami. Aha zapomnialbym, 3.0 TDI jest niestety glosny a ja mam juz dosc klekotów Wsiadłem ostatnio do B7 ojca z 2.0 silnikiem to myslalem ze mu silnik zgasł heh.

Uuu niezle. Zatem powodzenia.

Koledzy mam pytanko, znacie kogoś gdzie mogę zrobić przegląd i się nie czepią do ksenonów bez spryskiwaczy ? Pojutrze zakładam nowe xenonki ale nie chce mi się zakładać samopoziomowania i przerabiać pod spryskiwacze. Lampy i tak soczewkowe więc nie jest tak źle. I teraz pytanko czy polecacie kogoś kto przymknie oko na przeglądzie ?

Dziś byłem w http://karson.pl/ i radio wyjeli zamontowali od razu emulator. Powiem tak polecam naprawde, radio wyciagnac bylo meeeeeega ciezko, trzeba bylo wykac schowek listwe nad radiem. Tam gdzie 3 mechanikow i ASO sie poddało oni dali rade zatem polecam

Kurde koledzy mam problem, chce zamontowac sobie emulator do mojego symphony 1. Mam juz emulator kupilem nawet wyjmaki i jest problem nie da rady wyciagnac radia. Probuje wyciagnac wyjmakami i 3 jakos takos trzymaja natomiast jedno wejscie jest zupelnie jakby puste nic tam nie lapie jakby tam nic nie bylo. 2 mechanikow nie dalo rady wyjac i nawet serwis ASO zrezygnowal i nie wie jak wyciagnac. Macie jakis pomysl na to i znacie jakiegos speca ktory by dal rade okiełznać to radio hehe. Prawdopodobnie trzeba wyjąć jakos boki albo nie wiem schowek, ehhhh.

kurcze ja mam podobnie, u mnie 3 jakos takos trzymaja natomiast jedna jest zupelnie jakby puste wejscie nic tam nie lapie jakby tam nic nie bylo. 2 mechanikow nie dalo rady wyjac i nawet serwis ASO zrezygnowal i nie wie jak wyciagnac. Mam tez Radio Symphony 1. A mam drewno gdzie sa awaryjne wiec nie bardzo tak dam rade to zdjac. Nie mam kurde sil juz nie wiem czy da sie konsole wyjac ?

nie mam navi, mam symphony 1 i dopiero bede podlaczal bo czekam na wyjmaki narazie chce ustawic na Vagu. dzieki za info w takim razie

A mam pytanko w przypadku jak chce podpiąć zmieniarke CD to na końcu mam dać 2 czy sumuje 2+1 i wpisuje 3 ?

Do calego czujnika z kablem nie trzeba oslony ? Sama oslona raczej nie wydaje ale jak docisne ja nogą do gory troche to wlasnie burczy jakby cos o nia ocieralo albo ogromne drgania na nią przechodzily i sie zastanawialem czy tam moze o cos ocierac. No i dlaczego przy uginaniu tak burczy.

Mam mały problem i jestem bardzo ciekaw co mi tam brzęczy. Wczoraj mi wymieniono czujnik ABS z przodu no i musieli zdjąć osłone silnika. No i teraz z rana jak silnik ma większe drgania cholernie zaczelo mi buczec w srodku auta. Jak wysiadlem slucham kurde i nic nie slychac wsiadlem i znow burczy. Okazalo sie ze jak uginalem przod auta to zaczelo burczec, odnalazlem ze to jest oslona silnika ale czemu przy uginaniu przodu tak mocno burczy, przy hamowaniu rowniez ( bo sie przod dociąża). Teraz moje pytanie czego osłona może dotykać ze jest tak mocne burczenie. Albo ją poluzować, albo źle założyli, albo za słabo przymocowali ale najbardziej mnie interesuje czego ona moze dotykac i dlaczego przy dociazeniu przodu ona zaczyna brzęczeć.

z tego co mozna wyczytac nie sa godne uwagi. Generalnie pierwsze 3.0 TDI mialy troche bardzo kosztownych wad. Natomiast nastepny 3.0 TDI bodajze od 2007 roku byl juz naprawde bardzo dobrym silnikiem. Ja sie kurde ostro zastanawiam tez nad 3.0 TDI lub nad 2.0 TFSI. Jezdze jedynie z jakies 15 tys rocznie i nie wiem czy po prostu TDI mi w tym przypadku na krotkie trasy jest az tak potrzebne.

Mnie mega wkurza ze wnioslem juz do auta na butach i ciuchach tony sniegu i auto paruje jak zaczarowane, a niestety non stop pada snieg i nie mam nawet ochoty wszystko jakos osuszac w srodku. Narazie scierka, woreczki na wilgoc i tyle heh. Odsniezanie tez wkurza na maksa. Poza tym auto odpala bez problemu tylko wkurza mnie haczący lekko bieg numer dwa jak jest zimne auto. Poza tym daje rade z mrozem i sniegiem.

a mi sie wydawalo ze spadkobierca 80-ki jest wlasnie A4.

Hmmm tzn wiesz nie patrzalem na wskazniku bo wiem jak on dziala. Czekalem az mialem na klimatroniku 89 stopni i po wlaczeniu ogrzewania temp spadla do 75 stopni doslownie w 2 minuty, potem juz stalem na parkingu przez chwile i sie tak trzymala, natomiast wystarczylo nawet na tym postoju wylaczyc ogrzewanie i temperatura zaczela rosnac. I teraz nie wiem czy to za duzy spadek czy jeszcze akceptowalny. Zastanawiam się też czy też takie temperatury pokroju 78-80 stopni na dluzsza mete są naprawde tak destrukcyjne dla silnika ? Rozumiem ze chodzi tutaj tak naprawde o gestosc oleju. Bo szczerze mowiac co czytam to wielu ma problem z tym w zime no i hmmm nie wyobrazam sobie zupelnie nie ogrzewania w srodku auta w zime. Taka prawda ze stojac w korkach zapewne chcac aby auto mialo te 90 stopni przy wlaczonym ogrzewaniu to jest w zasadzie malo mozliwe, no chyba ze bym jezdzil z godzine po miescie albo dluzej.

Czyli podsumowujac, jak po wlaczeniu ogrzewania temperatura mocno spada to jest normalne tak ?

dla mnie tez to dziwne, nagrzalem auto do 90 stopni wlaczylem ogrzewanie na 22 stopnie z 5 kresek bylo i nagle temperatura spadla d 75. Kurde czyli mam marznac w aucie aby silnik byl cieply. Tektura napewno da tyle ze osloniety od zimnego powietrza jest silnik. Na krotkie trasy pewnie cos tam pomoże.

Wlasnie przetestowalem i hmm auto ladnie sie nagrzalo do 90 stopni i to dosc szybko. Wlaczylem wtedy ogrzewanie na 23 stopnie potem zmniejszylem na 19 no i niestety temperatura spadla do 75 stopni na postoju. Auto jak nie ma wlaczonego ogrzewania to nawet na postoju trzyma 90 stopni a tylko wlacze ogrzewanie i 15 stopni w dol hmmm. Cz cos moze byc nie tak ? Czy moze auto musi przez dluzszy czas miec te 90 aby sie bardziej dogrzalo. Termostat wymieniony byl kilka miesiecy wstecz.

albo rozpale ognisko w srodku . Nagrzeje dzis do 90 rowno i wtedy wlacze ogrzewanie, rozumiem ze juz jak bedzie 90 rowno i podczas ogrzewania by spadla o 15 stopni to wtedy bedzie zle prawda ?