Nie gadaj, bo cordobe też zimą atakowałem z kabli i gadała potem normalnie, dopiero w momencie, jak stała miesiąc nietykana to aku nie dawał żadnego znaku życia. A i tak wiosną wrócił do żywych...Ale cordoba to była benzyna
Już się reanimuje, Lolek podrzucił mi prostownik Zobaczymy jutro
musi odżyć innej opcji nie przyjmujemy
Zawsze jest opcja smalcu