Witam
Pojawia się taka sytuacja, autko sprowadzone, 2 miesiace czeka u blacharza/lakiernika no i w miedzy czasie byl slaby akumulator, ale po tym ledwo odpalil.
Po podlaczeniu pod prostownik, prosto po ladowaniu ruszyl w trase 700 km, po przyjechaniu, 20 minutowy odpoczynek w hotelu w Gdansku, i juz nie odpala.
Leci jedynie na pych lub kablami.
Po 3 godzinach, kolejna proba, odpala za drugim przekreceniem, 20 minut pozniej znow nic.
Autko narazie stanie do poniedzialku, dopuki nie zakupie nowego akumulatora, ale chcialbym sie upewnic, czy napewno nic innego nie da sie zrobic.
Jedyne co wyczytalem na ten temat to to, ze fabryczne aku wytrzymuja okolo 4 lata, wiec teoretycznie tyle ile ten wytrzymal.
Wyczytalem jeszcze, ze w tych modelach co jakis czas (pare miesiecy) powinno sie doladowywac akumulator prostownikiem, gdyby ktos mogl skorygowac czy to prawda czy mit, bede wdzieczny:)
Przy okazji jakby ktos sie orientowal jaki jest akumulator w a4 b8 2009 rok, 2.0 tfsi 211KM to moglby napisac, gdyż plastiki mi zaslaniaja i zdejme je pewnie dopiero przed sklepem - przed zakupem akumulatora.
Z gory dziekuje za pomoc
pozdro