Witam,
mam dziwny i poważny problem, ponieważ autem na zimnym silniku nie da się normalnie i przyjemnie jechać. Dzieje się to nawet po 20 km dynamicznej jazdy za miastem, dopiero po naprawdę dobrym zagrzaniu auta zjawisko nie pojawia się.
Jadę sobie jadę czy to na 2 czy to na 3 biegu i nagle auto szarpie na ułamek sekundy i puszcza. Tak jakby ktoś na chwilę wcisnął hamulec.
- dzieje się to przy mniejszych obrotach
- auto ma moc, nic z mocy nie uszło
- opony dobre Michelin, napompowane, wyważone, byłem niedawno u wulkanizatora
- 0 błędów na kompie
- nowe hamulce z przodu klocki i tarcze
- nowe wszystkie filtry i oleje
- zawiecha sprawdzana profesjonalnie, zero luzów itd, nic nie lata, geometria nie robiona..
Mechanik jeździł 20 minut i nie trafił na zjawisko, ja oczywiście trafiam. Radzili mi zostawić auto na noc tak, żeby rano na zimnym mogli to sprawdzić. Wolę jeszcze Was zapytać.
Ktoś coś kojarzy?
TDI BRD 170 KM 2007 r.
Help