teraz już wiem, że przepłaciłem ale kiedy byłem w potrzebie, stalo się to dwa dni przed zaplanowanym wyjazdem w góry więc od razu pojechalem na ten warsztat. Niby wszyscy go polecali, i miało być pięknie. Jeśli chodzi o problem to odnoszę się do tego co było przed, auto zupełnie inaczej jeździło, szybciej się wkręcało, większą prędkość osiągało, aż w końcu zupełny brak mocy. I tak trafiłem do JETRONIKA. Po czyszczeniu turbiny faktycznie pojawiła się moc jednak nie jest to samo co wcześniej. Po jakimś tygodniu od czyszczenia znowu straciło moc, po kolejnej wizycie nawet nie powiedzieli mi co się stało, coś zrobili i kazali wsiąść w auto i jechać dalej. Podejrzewam że musiał się zsunąć wężyk na tym zaworze, który znajduje się za silnikiem na grodzi, jest tam taki plastikowy trójnik, obstawiam to bo znowu po kilku dniach odcięło turbo tyle,że wtedy zauważyłem właśnie ten wężyk, założyłem i turbo znowu biło. Od tamtej pory spalanie tak jak już wcześniej napisałem strasznie wzrosło, turbo niby jest, tyle że nie ciągnie z dołu a minimalne "szarpniecie" odczuwalne jest dopiero w granicy 3000obr. Gdzie znacznie wcześniej było wyraźnie czuć, że auto chce jechać. Teraz aktualnie turbiny nie odłącza, jednak to wszystko dzieje się z opóźnieniem, z oporem