[ALL B5] Poważny problem z drzwiami

[Gość lightfighter87]

Witam, mój problem jest o tyle poważny iż pomimo zamknięcia się przednich drzwi pasażera i opadnięcia kurka da się je otworzyć od zewnątrz. Wszystko działało bez zarzutu do momentu gdy oddałem auto do malowania klamek i lusterek. Po pewnym czasie zauważyłem że kurek nie opada całkowicie ale pomimo tego wszystko grało. Dzisiaj zupełnie przez przypadek odkryłem to o czym wspomniałem. Druga sprawa to że w zamku od strony kierowcy nie działa mała blaszka która osłania zamek po wyjęciu kluczyka. Wk..wiłem się do potęgi i pierwsza moja myśl żeby oddać to partactwo do reklamacji. Po ochłonięciu mam wpierw kilka pytań:

1) Czy można jakoś wyregulować ten kurek aby całkowicie chował się tak jak było wcześniej czy niestety ale trzeba będzie wszystko wymieniać ??

2) Co zrobić z tym drzwiami, czy jest jakiś schemat co zrobić z takim fantem ??

3) Czy tą blaszaną zapadkę od kierowcy można z powrotem ustawić (nie otwieram auta z kluczyka tylko z pilota) żeby nie dostawał się tam syf ??

Chciałbym spróbować sam to zrobić tylko nie wiem za co się zabrać. Z góry dziękuję za pomoc i ewentualne zdjęcia.

[.Pablo.]

Kurek jest na sztywnym cięgnie więc nie ma regulacji chyba że na samej górze ten plastikowy dupsik da się wkręcić.

Drzwi nie zamykają się bo na 99% coś jest źle poskładane trzeba zdjąć tapicerkę i sprawdzić.

Z blaszką raczej nic nie zrobisz psiknij wd40 ale raczej na pewno to nic nie da.

Jeśli robiłeś to w firmie to jedź z reklamacją i tyle w końcu zapłaciłeś za to, niech zrobią to dobrze.

[Gość lightfighter87]

Efekt mojego godzinnego seansu z drzwiami spowodował że uporałem się z tym dziadostwem. Powolutku z latarką oglądałem każdy element, na końcu zauważyłem że drucik który jest odpowiedzialny za naciąg klamki był źle spasowany i założony od dołu. Zahaczyłem końcówkę od góry, poruszałem każdym z elementów i zamknąłem drzwi. Wszystko ładnie , nie dało się ich otworzyć od zewnątrz po zamknięciu z pilota za to od środka coś pstryknęło i musiałem opuszczać szybę żeby wyjść . Ponowny demontaż , jeszcze jedno spasowanie i problem zniknął. Kurek elegancko się chowa jak kiedyś, drzwi od zewnątrz po zamknięciu nie da się otworzyć. Zostaje jeszcze tylko zapadka po stronie kierowcy, choć jak ją wydobyłem to lata luźno jak chce.

Dzięki za naprowadzenie z tym cięgnem mam nadzieje że już będzie siedziało na wieki wieków .