Skocz do zawartości
IGNOROWANY

Polski myśliwiec


KICHOL

Rekomendowane odpowiedzi

jak zwykle w tym kraju decyzje podejmuja ludzie którzy nie maja o tym zielonego pojecia

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Ten samolot nie miał najmniejszych szans. Nie mam pojęcia czemu akurat teraz ten temat powraca bo sprawa jest dość stara. W każdym razie poza samy m projektem nie było nic co pozwoliło by zrealizować tą koncepcję. Nie było odpowiednich silników, awioniki, systemów uzbrojenia. Ta konstrukcja to swego rodzaju piękne marzenie ale niestety nierealne.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

taaaaa i produkowali ja tylko 4 lata a potem słuch po niej zaginał

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Nie oszukujmy się, Polska jest za małym krajem na jakikolwiek myśliwiec czy samolot szturmowy. Żeby coś takiego zrobić trzeba mnie masę kasy, doświadczenia i jeszcze potem rynki zbytu żeby się opłaciło. W tej chwili już żaden z krajów europejskich nie porywa się na coś podobnego samodzielnie.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

taaaaa i produkowali ja tylko 4 lata a potem słuch po niej zaginał

akurat w tym przypadku wiadomości jest dość sporo i proszę nie wypowiadać się takim tonem o sprawie, w której jak widzę nie masz nic do powiedzenia. Iryda przy odrobinie dobrej woli i rozsądku polskich pożal się Boże generałów mogła zastąpić iskrę i dziś być podstawowym samolotem do podstawowego i zaawansowanego szkolenia pilotów. Niestety panowie generałowie, mać ich w tę i z powrotem, woleli słuchać bełkotu zachodnich lobbystów chcących za wszelką cenę wcisnąć Polsce stare alpha jety. na szczęście z tego nic nie wyszło. Panowie wojskowi nie byli w stanie jasno określić czego tak naprawdę oczekują od samolotu więc trudno się dziwić, że kolejne próby zadowolenia ich pijackich wizji cóż miałby robic ten nowy samolot doprowadziły ostatecznie do zamknięcia prac nad projektem. Polska została bez przemysłu, który w trakcie produkcji tegoż samolotu mógł pracować nad nowszymi rozwiązaniami. Indie podobnie jak w przypadku Iskry również Irydą dość długo były zainteresowane no ale skoro polskie zapite gęby wojkowych nie potrafiły się określić to cóż mieli zrobić zagraniczni? kupić coś czego nawet w kraju producenta nie chcą? oczywiście ktoś powie, że bronię jakiegoś wynalazku rodem z głebokiego PRL ale prawda jest taka, że na początku lat 90-tych gotowy samolot jaki mieliśmy był możliwy do produkowania i rozwijania i wcale nie był taki stary choć przecież doskonałym nie był. Był takim na jaki pozwalał wtedy przemysł i mógł spokoje zastąpić iskrę. teraz nie mamy ani irydy ani w zasadzie iskry bo przecież kiedyś musi nastąpić kres jej eksploatacji. 20 lat beznadziejnie nieudolnych rządów w typowo polskim wydaniu i braku troski o własne interesy doprowadziło do tego, że kupimy gotowy wyrób za granicą. problem polega na tym, że w Polsce już prawie niczego sensownego się nie produkuje w oparciu o rodzimą myśl techniczną. a skoro tak to z czego w tym marnym kraju powstaje wartość dodana? za co mamy kupić cokolwiek na zachodzie skoro niewiele sami potrafimy stworzyć? kartofle wymienimy na technologie lotnicze??? przecież inżynierowie sp***rzają z polski drzwiami i oknami . Polska nigdy nie miała możliwości na samodzielne skonstruowanie samolotu bojowego ale gdyby projekty typu iryda czy wcześniejsze miały swój ciąg dalszy a technologia była rozwijana to dziś moglibyśmy robic coś naprawdę konkretnego. tylko znowu w polsce się dużo gada a mało robi a pepiki sobie dłubią i coś tam mają swojego. w polsce chrzani się o super autostradach ile to ich nie będzie ale nic z tego nie wychodzi. czesi zamiast gadać to je budują....

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

A moim skromnym zdaniem wystarczyło dobrze zareklamować towar a chętni z pieniędzmi ustawili by się w kolejce. Tak samo jak w tej chwili chcą się podpiąć pod gaz łupkowy. A weźcie pod uwagę, że tak nowoczesny samolot w tamtych latach mógłby dać właścicielowi siedzące miejsce w pierwszym rzędzie podczas wszelakich negocjacji przed wstąpieniem do nato. A w konsekwencji inni zaczęliby się wreszcie liczyć z nami (nie piszę że stalibyśmy się supermocarstwem ale as w rękawie by był) A na dzień dzisiejszy to latamy nielotami F-16, jeździmy 30 letnimi leopardami (pomimo że niemieckie to nie jest to audi) rakiety przeciwlotnicze albo ślepaki (USA) albo nieloty (izrael). A jedynymi rzeczami jakimi chwalimy się na targach zagranicznych to wódka, kiełbasa, pielęgniarki i honor narodowy (ale tego nie da się spieniężyć)

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

A moim skromnym zdaniem wystarczyło dobrze zareklamować towar a chętni z pieniędzmi ustawili by się w kolejce. Tak samo jak w tej chwili chcą się podpiąć pod gaz łupkowy. A weźcie pod uwagę, że tak nowoczesny samolot w tamtych latach mógłby dać właścicielowi siedzące miejsce w pierwszym rzędzie podczas wszelakich negocjacji przed wstąpieniem do nato. A w konsekwencji inni zaczęliby się wreszcie liczyć z nami (nie piszę że stalibyśmy się supermocarstwem ale as w rękawie by był) A na dzień dzisiejszy to latamy nielotami F-16, jeździmy 30 letnimi leopardami (pomimo że niemieckie to nie jest to audi) rakiety przeciwlotnicze albo ślepaki (USA) albo nieloty (izrael). A jedynymi rzeczami jakimi chwalimy się na targach zagranicznych to wódka, kiełbasa, pielęgniarki i honor narodowy (ale tego nie da się spieniężyć)

To nasza narodowa cecha, obsmarować swoje a pod niebiosa wychwalać cudze. Po drugie kompletna nieumiejętność zadbania o swój nteres i sprzedania tego co ma się do zaoferowania. Kiedy układ warszawski ogłosił konkurs na samolot szkolny dla całego bloku wschodniego to wzięła w nim udział iskra, czeski delfin oraz jakiś JAkowlew z zsrr. Wygrali czesi bo potrafili zadbać o swój interes. Wszyskite kraje opórcz polski kupowały delfiny a potem również nowsze albatrosy (nawet zsrr a przecież miał swój przemysł) a polska jako jedyna miała iskrę. A iskra obiektywnie patrząc była lepsza, no ale reklama dźwignią handlu prawda? szkoda, że w polsce nikt tego nigdy nie rozumiał... i tak chyba było i jest dalej ze wszystkim...

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

marekg dobrze prawi :notworthy:

Nie oszukujmy się, Polska jest za małym krajem na jakikolwiek myśliwiec czy samolot szturmowy.

A ja uważam, że wcale niekoniecznie, bo akurat zdolnych konstruktorów lotniczych u nas nie brakuje (chociaż jak tu kolego wyżej zaznaczył prawdą jest, że coraz mniej)

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

marekg dobrze prawi :notworthy:

Nie oszukujmy się, Polska jest za małym krajem na jakikolwiek myśliwiec czy samolot szturmowy.

A ja uważam, że wcale niekoniecznie, bo akurat zdolnych konstruktorów lotniczych u nas nie brakuje (chociaż jak tu kolego wyżej zaznaczył prawdą jest, że coraz mniej)

Zbudowanie takiego samolotu nie jest niemożliwe, ale zajmuje do kilkunastu lat i to w krajach gdzie firmy mają ogromne doświadczenie na karku, wykwalifikowaną i wyszkoloną przez w zasadzie pokolenia kadrę inżynierską. My startowalibyśmy od zera, od odkrywania ameryki nawet powiedziałbym. Po prostu same chęci nie wystarczą, przez lata zaprzepaszczono doświadczenie inżynierów konstruktorów, którzy jeszcze widzieli jak się "robi" samolot od pierwszej kreski do oblotu. Ich doświadcznie w większości wypadków poszło na marne a nowego pokolnie nie ma kto wykształcić i nie ma przemysłu , który pokazałby co i jak. Oczywiście należałoby zacząć od prostszego zadania jak właśnie samolot szkolny a z czasem doświadcznie pozwoliłoby myśleć o poważniejszych sprawch. PRzy takim podejściu wielu ludzi zyskałoby pracę, kraj technologicznie stanąłby na nogi i możnaby zaoferować coś poza tanią siłą roboczą również innym krajom. To długa droga, kosztowna ale zyski są ogromne. Ale nawet za prl w polsce olewano naszą myśl techniczną i zastępowaną ją gotowymi licencjami. liczyło się tylko klepanie sztuki za sztuką aż technologia się zużyje morlanie na max (patrz fiat 126 p, 125p tłuczone do znudzenia, gdyby zamiast kupować licencje kontynowano prace nad własnymi pomysłami i rozwiązaniami to możnaby myśleć później o rozwoju tych samochodów, a tak, inteligencji zabrakło został tylko chłop i robotnik(przewodnia siła narodu), nauczyli klepać młotkiem to klepał tak długo jak kupowali, potem zabrakło pomysłu co dalej i tak w sumie teraz ten kraj wygląda)

Teraz jeszcze jak już tak sobie jadę po naszych narodowych cechach to jeszcze podzielę się jednym spostrzeżeniem. Chodzi o tę wrodzoną przekorę, butę i przekonanie o własnej wielkości. Cechy tak ostatnio widoczne u jedynie słusznego, nieomylnego Prezesa, ale to tak na marginesie. Ta nasza urażona duma i obrażanie się na wszstkich miało swoje skutki również w przemyśle lotniczym. Swego czasu Polscy poprztykali sie z Rosjanami w sprawach nie pamiętam dokładnie jakich licencji ale generalnie postawiliśmy sprawę na zasadzie "nie to nie mamy was gdzieś sami se damy rade, kupimy na zachodzie". A wyszliśmy na tym honorze jak zwykle czyli na złość mamie odmroziliśmy sobie uszy. Polska dostała licencje na blaszano-płócienne AN-2 (chyba wszyscy znają tego leciwego poczciwego dwupłata) a czesi co dostali do produkcji licencyjnej, no co zgadnijcie? tak, najnowszy wtedy myśliwiec MIG-21. Jak słyszę hasła "Bóg, Honor, Ojczyzna" to mi niedobrze...

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Polacy nie byli i nie zacofani w konstrukcjach samolotowych po prostu nie mieliśmy czasu na to żeby się rozwinąć. Po I wojnie w ciągu dwudziestu lat niepodległości mieliśmy b. duże wyniki dot. przemysłu lotniczego.

http://awiacja.republika.pl/

Produkowaliśmy samoloty silniki do samolotów uzbrojenie. Potem przyszła władza radziecka i nawet jakbyśmy coś zrobili to ruskie by to nam sprzedawali.

Natomiast dzisiaj się nie opłaca. A jak poczytacie to się okazuje że szybowce którymi lata elita światowego szybownictwa są nasze

http://lotniczapolska.pl/Polskie-szybowce:-od-XX-lecia--(1),5830

A szybowiec to przecież samolot. Ja myślę że dalibyśmy radę doprowadzić Skorpiona do tego aby zadziwić paru niedowiarków.

Smutkiem zalatuje jak słyszy się z każdej strony , że nie ma pieniędzy, jest za drogie, nie ma komu robić. Najlepiej to usiąść na d*pie i popijając tanie wino narzekać: na żydów, ruskich, komunistów, SB, UB, Milicje, Palikota, Kaczyńskiego i wiatry niesprzyjające. A na koniec dać sobie po mordzie. Ech Polska szlachta.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

5 sek na zawrócenie :polew: :polew: :polew: Gdyby ten samolot to potrafił to już np. USA produkowało by coś bardzo podobnego do tego Skorpiona a jego konstruktor już dawno siedziałby w stanach :polew: Patrząc teraz chodżby na Wielką Brytanie to oni sami nie porywają się na konstrukcję samolotu typowo brytyjskiego a jedynie na spółkę z innymi krajami. Ale Polskę na to było by stać?

marekg widzę że nie znasz się na strukturach MON-u, od kiedy tam żądzą generałowie? Oni mają tylko wykonywać rozkazy cywilów z ministerstwa. Ostatnimi laty rządzi tam lekarz psychiatra :polew: Wcześniej nie było lepiej... I to ci cywile blokują najróżniejsze pozytywne próby unowocześnienia naszej armii na rzecz projektów od których dostają gratyfikację na szwajcarskie konta. Myślisz że generalicja chciał mieć w naszej armii "jaszczębie" które mają po 30 lat i w których jedynie awionika jest lekko unowocześniona?

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Już zdecydowanie realniejszym przedsięwzięciem była Iryda ...

Tak latały mi te odkurzacze nad głową :decayed:[br]Dopisany: 01 Luty 2011, 13:39_________________________________________________

5 sek na zawrócenie :polew: :polew: :polew: Gdyby ten samolot to potrafił to już np. USA produkowało by coś bardzo podobnego do tego Skorpiona a jego konstruktor już dawno siedziałby w stanach :polew:

Tak samo śmieją się z ruskich....... jednak ruscy mają najlepszych konstruktorów na świecie. Wyśmiewają mig-29 ktory to jest przestarzały a to jeden z najlepszych płatowców na świecie. Ruscy pokazali amerykańcom na szkoleniach że taki mig opiardoli F-a na gładko. Wychowałem się przy lotnisku i dużo się tym interesowałem. Mam znajomka co lata na F16 w Poznaniu. Fakt twierdzi że to maszyna do zabijania - szybka zwinna ale z pilotami jest jak z kierowcami........Skończył szkolenie w usa i sam stwierdził że amerykanie nie potrafią latać :decayed:

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

hornet migi w walce kołowej z łatwością wygrywają z F-ami ale już na większą odległość amerykańska technologia rakietowa bije na głowę stare konstrukcje radzieckie nie mówiąc już o obronie aktywnej.

Ja mam w domu lotnika ze stopniem generała i on troszkę więcej wie niż jakiś pilot który lata na f-16 a wcześniej na migach. Ten Twój koleś latał na Su-27? Jeżeli tak to by nie wygadywał że 29 jest taka super. Trzeba się przelecieć samolotami z różnych krajów a dopiero wtedy udzielać się w dyskusji... Sam latałem kilkoma odrzutowcami i wiem jako tako który co potrafi. Ale i tak najważniejszy jest pilot, jak dobrze zżyje się z maszyną to potrafi na niej cuda wyprawiać. Kiedyś polscy piloci latali min co 2 dni na loty 1-2 godzinne, teraz wylot mają kilkakrotnie mniejszy. Polski pilot to i na drzwiach od stodoły poleci :good:

Co do amerykańskich pilotów, którzy najlepiej latają? Ci co nazwiska kończą się na ski albo znajomo dla nas brzmią.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Nie wiem czy latał na su-27? Tak czy siak mamy jednych z lepszych pilotów na świecie ale nie mają na czym latać.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

wyobraź sobie co by było gdybyśmy mieli np F-22 czy EF w odpowiednich ilościach....

Tylko polak potrafił wylądować na trawiastym lotnisku do góry nogami z podwieszoną bombą a...ą po awarii podwozia i spustu bombowego

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

wyobraź sobie co by było gdybyśmy mieli np F-22 czy EF w odpowiednich ilościach....

Tylko polak potrafił wylądować na trawiastym lotnisku do góry nogami z podwieszoną bombą a...ą po awarii podwozia i spustu bombowego

a o tym nie słyszałem :naughty:

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

albo jak chłopaki lecieli na manewry i nad jakąś wioską młodziak pomylił przyciski i spuścił chłopu na dom atrapę bomby, ale wtedy Wałęsa się wkurzył bo to ponoć jego jakiś pociotek był :polew:

Wracając do konstruktorów i konstrukcji w Polsce to wystarczy poczytać co się działo przed wojną. PZL-37 Łoś czy PZL-39 były tego najlepszym przykładem, miały być nawet exportowane do Francji, Holandii i innych krajów zachodnich. Albo karabin przeciwpancerny UR: http://pl.wikipedia.org/wiki/Karabin_przeciwpancerny_wz._35

Niestety po wojnie zostaliśmy przyhamowani z rozwojem techniki przez sowietów a najlepsi nasi naukowcy albo zostali "delegowani" za Ural albo rozstrzelani. Nielicznym tylko udało się uciec na zachód gdzie anonimowo pracowali przy tamtejszych projektach

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Nie wiem czy latał na su-27? Tak czy siak mamy jednych z lepszych pilotów na świecie ale nie mają na czym latać.

nie można mieć dobrych pilotów nie latając...

Umiejętności lotniczych nie zdobywa się tylko czytaniem książek i słuchaniem wykładów ludzi, którzy kiedyś mieli możliwość latać. Żeby być dobrym w tym fachu trzeba po prostu spędzać jak najwięcej czasu na treningu w powietrzu. Ludzie nawet z kilkutygodniową przerwą muszą poświęcić parę chwil na "poczucie" powietrza na nowo. Latałem kilka lat szybowcami i wiem, że tylko ciągłe spędzanie czasu w powietrzu pozwala wyczuć i samego siebie i samolot. Jeśli piloci w Polsce rok w rokwylatują ledwo kilkadziesiąt godzin to śmiem twierdzić, że nie są w stanie utrzymać nawet tych umiejętności jakie zdobyli cudem wcześniej. A gdzie tu mowa o doskonaleniu ??? Przykro to mówić ale błędy jakie wykazano podczas śledztw w sprawie katastrof w lotnictwie wojskowym wskazują raczej, iż w Polsce pilotów wojskowych powinno się natychmiast uziemić a następnie jeszcze raz od początku nauczyć latać zgodnie z cywilizowanymi procedurami. To oczywiście nie jest wina samych pilotów jako takich, w końcu nie są idiotami z łapanki, ale jeśli armia nie potrafi im zapewnić systemu szkolenia i treningu niezbędnego do utrzymania umiejętności lotniczych na wymaganym poziomie to potem to się kończy tak fatalnie jak wszyscy wiemy gdzie.[br]Dopisany: 01 Luty 2011, 16:13_________________________________________________

w a najlepsi nasi naukowcy albo zostali "delegowani" za Ural albo rozstrzelani. Nielicznym tylko udało się uciec na zachód gdzie anonimowo pracowali przy tamtejszych projektach

Polacy mają swoje zasługi i było wiele dobrych pomysłów, które jednak nie doczekały się ani kontynuacji ani tez nawet dobrego marketingu pozwalającego je wdrożyć i dobrze sprzedać. Ciekawi mnei tylko jedno, ile jest prawdy w tych mitach o wielkości łosia, karasia i innych. Ile jest prawdy o tych polskich super projektach samochodów, które mogły wyprzedzić swoją epokę gdyby tylko ruscy pozwolili je produkować. A jak spojrzeć na historię innych krajów to się okazuje, że wszędzie było mnóstwo ciekawych pomysłów, równie rewolucyjnych tylko, że gdzie indziej było na tyle determinacji żeby faktycznie coś zbudować. A w Polsce jak zwykle, dużo gadania o jakichś projektach, które pozostały w sferze marzeń. Takie same marzenia mieli konstruktorzy Skody czy Tatry i jednak coś tworzyli.... Ich jakoś ruscy nie blokowali, im amerykanie stonki nie zrzucali. ciekawe prawda? Polakom zawsze ktoś lub coś przeszkadza. A Polska to przecież wybranka narodów

Tak mi się coś wydaje, że więcej w tych naszych super wynalazkach jest mitologii i egzaltacji nad możliwościami własnej nacji niż obiektywnej prawdy. Nie piszę tego bynajmniej aby sobie pobiadolić nad pierdołowatością przeciętnego Kowalskiego czy Nowka ale raczej zwrócić uwagę i być może potrząsnąć makówkami tych, którzy przy budce z piwem podniecają się łosiem, karasiem czy wynalazkami typu syrena i pochodne. Jeśli choć kilku zamiast się obrażać wzięłoby sobie do serca uwagi odnoście narodowych przywar to wtedy byłaby szansa coś zmienić. A tak, na słowa prawdy prawdziwy Polak reaguje agresją, obraża się bo wie wszystko lepiej. Tak wszystko wiemy lepiej, że jesteśmy daleko za afrykanami...[br]Dopisany: 01 Luty 2011, 16:22_________________________________________________A tak wracając do tematu dyskusji czyli Skorpiona. Jakoś nie rozumiem dlaczego w ogóle ktoś nazywa to coś samolotem. To czarne cudo jakie pokazano w hangarze to nic innego jak MAKIETA z dykty i sklejki mająca zobrazować projekt i pozwolić na wstępną orientację w gabarytyach, ilości miejsca w środku itd itp. Nic ponadto. Nadmienię, iż jest to makieta bodajże trzeciej wersji Skorpiona, były chyba jeszcze dwie inne, jedna zupełnie pojechana oparta na silnikach turbośmigłowych. Ale podkreślam to coś nigdy nie wyszło poza fazę makiety. Przez chwilę pokazywano to generałom aby się pochwalić no i przy okazji mieli swoje podzielić się uwagami chociażby co do właściwego rozmieszczania instrumentów w kabinie itd. Sam miałem okazję oglądać tę makietę jakieś 10 lat temu na Okęciu i nie wiem czy było bardziej straszno czy śmieszno.Miał to być lekki samolocik szturmowy, żaden myśliwiec. Samolot myśliwski potrzebuje potężnego radaru połączonego z systemami defensywno-ofensywnymi. To wymaga znacznie większego samolotu, cięższego a co za tym idzie o znacznie większych silnikach i w konsekwencji dużym zbiorniku paliwa. tutaj się zapętlamy bo samolot robi nam się coraz cięższy i znowu musimy mu dołożyć mocy i paliwa. ot kolejna iteracja w projektowaniu, kto powąchał temat projektowania ten czai bazę. Mowienie, iż projekt pokonała iryda jest conajmniej niedorzecznym belkotem. kiedy panowie z PZL Okęcie bawili się drewnianą makietką, Iryda była gotowym samolotem w dodatku latającym posiadającym rodzimej produkcji silniki K15 a pracowano już nad k16. Skorpion to ciekawy epizod w historii projektów lotniczych we współczesnej Polsce ale nic poza tym. Nie przypisywałbym mu wielkiego znaczenia. Irdyda miała być samolotem szkolnym i do tego została zaprojektowana. To, że upupiono gotowy samolot marnując ogromne publiczne pieniądze to zasługa naszej generalicji, która jak już dostała gotowy samolot szkolny to stwierdziła, że oni potrzebują w zasadzie samolot szturmowy???? Stąd wyniknęłu próby zmiany projektu ale zakończyły się one klęską. Nie dziwne, ktoś kto rozumie chociażby podstawy optymalizacji wie dlaczego. A wojskowi już tak się cieszyli na stare alpha jety

Poza tym przez lata komuny polski przemysł lotniczy miał być skupiony na produkcji samolotów rolniczych i ewentualnie nieiwelkich samolotów jak koliber. Świdnik tłukł do upadłego Mi-2 i conieco pochodnych tej konstrukcji. Z takim zapleczem budowa szkolnej irydy była wyczynem niespotykanym i tutaj należy żałować, że skończło się to tak fatalnie. To tutaj zmarnowano czas, pieniądze i talent ludzi. Doprowadzenie skorpiona do stanu lotnego w reliach początku lat 90-tych (mając na uwadze kompletny brak czegokolwiek w latach 80-tych tzn materiałów, narzędzi, narzędzi obliczeniowych) było nierelane w sensownym czasie.

Ten łzawy reportażyk do złudzenia przypomina mi gorzkie żale wyśpiewywane przez konstruktorów z Żerania, jakież oni to mieli pomysły kiedyś. wszyskie one zostały na papierze albo jako makiety. w tym samym czesi zrobili conieco samochodów. kto nie widział w TVN Turbo niech sobie zrobi wycieczkę do muzeum skody i popatrzy co tam mają. I potem niech jeszcze raz coś powie o genialności polskich konstruktorów.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Jeśli chcesz dodać odpowiedź, zaloguj się lub zarejestruj nowe konto

Jedynie zarejestrowani użytkownicy mogą komentować zawartość tej strony.

Zarejestruj nowe konto

Załóż nowe konto. To bardzo proste!

Zarejestruj się

Zaloguj się

Posiadasz już konto? Zaloguj się poniżej.

Zaloguj się
  • Ostatnio przeglądający   0 użytkowników

    • Brak zarejestrowanych użytkowników przeglądających tę stronę.
×
×
  • Dodaj nową pozycję...