[B5 AHL] Wyciek płyny chłodzącego + wzrost temperatury przy przędkości powyżej 100 km

[Hatebreed 0]

Witam

Mam problem już chyba do 1,5 tygodnia dolewam płynu do chłodnicy i ciągle mi ubywa, byłem u mechanika polecił zmianę zbiornika bo niby przecieka, zmieniłem zbiornik wydawało się, że wszystko jest ok. zrobiłem trasę około 75 km stan przed przejechaniem i po był taki sam, dziś rano jak zajrzałem na zbiorniku znowu nie ma płynu. Dodatkowo podczas wczorajszej jazdy gdy przekraczałem 100 km/h rosła temperatura z 90 C do 100 C pewnie i rosła by dalej ale zwolniłem żeby nie zgrzać silnika, po ograniczeniu prędkości do 100km/h temperatura 90 C. Wiem, że na pewno gdzieś jest przeciek ale z lokalizacją kiepsko na pewno nie miesza się z olejem bo osadu na korku nie ma a olej ma normalny kolor (nawet nie mam gdzie podjechać na kanał żeby ściągnąć osłonę i popatrzeć, żeby to zrobić u mechanika muszę czekać do środy). Czy ktoś może mi powiedzieć co jest grane już słyszałem dużo wersji, że pompa wodna, termostat, uszczelka na głowicy i inne pierdy - może wy coś poradzicie.

[tomek20stencel5 4]

A jak jedziesz szybciej to zostawiasz za sobą białą chmurę? Spróbuj na niskim biegu i wysokie obroty, czy będzie dymił/parował z tyłu. Możesz też rozgrzać silnik wtedy otworzyć maskę pogazować i zobaczyć dokładnie czy nigdzie ani nie leci ani nie paruje. Najbardziej niepokojący jest wzrost temp. wskazujący na upg.

[Hatebreed 0]

powiem tak para jako taka z rury leci ale nigdy biały dym, jak sobie podgazuję to robi się większa ale bez przesady. Najbardziej się właśnie boje tej uszczelki pod głowica bo to spory koszt jest podobno kilka stówek, sam nie wie co robić bo tylko mnie mechanicy zbywają i od 1,5 tygodnia nic jeszcze nie ustaliłem. Jeden mechanik powiedział mi, że widzi tu problemy z pompa wodna u innego byłem to mówi że termostat - za duża temperatura i duże ciśnienie w zbiorniku i korek puszcza nie sposób wszystko wymienić i się wykosztować.

[tomek20stencel5 4]

No ok, a miałeś chociaż raz jakieś mokre ślady na zbiorniczku wyrównawczym które by wskazywało na to że przez korek wywala? A plamy żadnej pod autem nie zostawiasz? Bo jak wyciek byłby duży to musiałoby coś być widać czy to na ziemi czy w komorze, chyba że płyn leci na blok i tam od razu odparowuje.

[benoos 0]

nie znam sposobu na sprawdzenie pompy wody, jedynie sprawdzić czy nie przecieka i nie wydaje dziwnych dźwięków, do Twojego opisu trochę pasuje, słaby obieg wody to się przegrzewa

termostat sprawdź po dolnym wężu, na postoju rozgrzej auto, po osiągnięciu temperatury termostat powinien się otworzyć i dolny wąż robi się ciepły

powąchaj jeszcze tą parę z rury czy nie czuć płynu chłodniczego

[Hatebreed 0]

Sytuacja opanowania, z tego co mi mówił mechanik to termostat do wymiany i oring - koszt naprawy z cześciami 370 zł. Wczoraj sprawdzałem przy 150 km/h silnik trzyma 90 C i tak mam być a po wycieku ani śladu. Pozdrawiam i dzięki za wypowiedzi.

[vdm 3]

Sytuacja opanowania, z tego co mi mówił mechanik to termostat do wymiany i oring - koszt naprawy z cześciami 370 zł. Wczoraj sprawdzałem przy 150 km/h silnik trzyma 90 C i tak mam być a po wycieku ani śladu. Pozdrawiam i dzięki za wypowiedzi.

370 zł??? zaaa duuuużo

[wiktorsam 3]

O kutfa to ładnie Cię skasował

Termostat nawet jak kupił oryginalny z aso to koszt 100 zł do tego robocizna max 100 i płyn g12 jakieś 50 zeta - ja bym już więcej do kolesia nie pojechał na Twoim miejscu...

[Hatebreed 0]

Powiem tak koleś załatwia mi oryginalne części z serwisu jak ma wtyki to niech załatwia, jeżeli chodzi o termostat to zgodzę się ze wymiana nie powinna przekraczać 100 zł a sama część jeżeli rzeczywiście jest oryginalna to max 100 zł, kwestia jest wymiany tego oringa i bynajmniej nie chodziło mu o ten który konieczny jest przy wymianie termostatu wyciek płynu chłodzącego był w innym miejscu, miejscu trudnodostępnym jak on to stwierdził co wiązało się z zdemontowaniem paru dodatkowych części (np. przepustnicy) stąd taka cena więc uznałem ją za dobrą, jeżeli rzeczywiście uważacie, że cena za wysoka to mechanika zmieniam bo szkoda przepłacać . P.S. Nie wiem czy to co napisałem poprawia wizerunek tej naprawy ?? Zresztą laika takiego jak ja łatwo jest nabić w butelkę.

[tomek20stencel5 4]

Powiem Ci tak, jeżeli mechanik jest dobry i nikt nie narzeka na jego usługi to lepiej dopłacić niż jeździć po partaczach i się wnerwiać.