Ślizgające się sprzęgło w gorące dni.

[impact 0]

Cześć,

mam taki dziwny problem (z moją A4 2.0 TDI manual / napęd przedni), że kiedy temperatura powietrza przekracza 25 C to zaczyna mi się ślizgać sprzęgło ( czytałem trochę po sieci i przeważnie jest odwrotnie, że ślizga się kiedy temperatura otoczenia spada ). Nie jest to problematyczne podczas spokojnej jazdy ( wtedy się nie ślizga ), ale w przypadku mocniejszego naciśnięcia pedału gazu (od 4 biegu w górę) obroty zaczynają lecieć do prawie 3000 RPM i potem opadają ( auto wyje i wolno zaczyna przyśpieszać ). W taki dzień jak dzisiaj jak temperatura było na granicy 20 C nie występuje ten objaw i auto sprawnie się rozpędza z każdego biegu.

Dodatkowo przy staniu w korku w bardzo gorący dzień np powyżej 30 stopni zaczyna szarpać podczas ruszania.

Czy spotkał się ktoś z takim objawem i ewentualnie wie co może być przyczyną oraz jak to naprawić?

Pozdrawiam i dziękuję,

Michał

[wrclaguna 343]

Pewnie sprzegło siada

Jaki przelot autka ?

[impact 0]

Przelot 74000 km rocznik 2009. Tylko, że gdzie nie czytam to objawy są inne, że jak jest zimno to się ślizga, a u mnie odwrotnie jak jest gorąco.

[HeresR32 1]

jesli to sprzeglo to trzeba do tego stanu licznika dodac 100

[Onkel 9]

U mnie sprzęgło wykończył wyciek oleju od strony skrzyni Przy przebiegu 130k.

[impact 0]

Przebieg jest na pewno oryginalny. Też myślałem, że sprzęgło tylko czemu ślizga się jak jest ciepło? Może docisk jakiś?

[dziadek 6]

jeden Niemiec na forum A5 napisał że miał problem z "Hydrauliczny Zylinder Sprzegla ktory sporadychnie moze sie" zawiesic" tzn. tak jagby nie wrocil do swojej pozycji Sprzeglo moze sie <slizgac>"

...może coś ci to pomoże ...

[vauxhall95 1]

ale jak mu drzy przy ruszaniu?!! to mysle ze to jednak sprzeglo

[impact 0]

Szarpie tylko w bardzo gorące dni jak stoje w długim korku i ciągle ruszam / hamuje. I to też po pewnym czasie nie odrazu. Mało tego w zimne dni tak +-10 C to praktycznie mi się nie ślizga.

[domjenick 18]

nigdy nie wiadomo, jak auto było używane wcześniej- jeśli jeździła jakaś kobieta o wątłych zdolnościach manewrowych i wyłącznie w mieście, parkowanie, podjazdy pod krawężniki-nie zdziwił bym się, jak by sprzęgło padło...

[Auudii 0]

Moim zdaniem przyczyn moze byc wiele zaczynajac od wycieku oleju od strony silnika lub skrzni choc to malo prawdopodobne mogla peknac ktoras ze sprezyn na docisku lub wybite sa amortyzatory tarczy sprzeglowej albo i to sa koszty kolo dwumasowe jest wybite to jak ktos tu pisze ze( jezdzila kobieta to mija sie z prawda kobiety potrafia jezdzic nawet lepiej niz panowie ) auto ma hak? moglo sporo jezdzic z przyczepa a jak ktos nie umie jezdzic z nia to kolo dwumasowe siada. co zrobic? moim zdaniem zdjac skrrznie rozebrac sprzeglo i wszystko bedzie jasne wtedy zobaczysz co poszlo a takie gdybanie to tylko gdybanie dwie godz pracy skrzynia zdjeta i bedziesz wiedzial co jest ..

[domjenick 18]

to jak ktos tu pisze ze( jezdzila kobieta to mija sie z prawda kobiety potrafia jezdzic nawet lepiej niz panowie .

pewnie umieją-pisałem o skrajnym przypadku, który może potwierdzić moja tezę, co wcale nie mija się z prawdą.. a przy takim seryjnym niutonometrze, trzeba się po prostu przyzwyczaić i od nowa nauczyć ruszać, a jak ktoś był przeciętnym kierowcą, do tego doszła jakaś przyczepa-jak napisałeś-to juz może być dobry powód na wskazanie na sprzęgło:wink:

[impact 0]

Co do wycieku to nie sądzę, żeby to miało związek z temperaturą i zawsze jak jest poniżej 20 C było ok. Raczej coś co ma związek z rozszerzalnością metali - czyli może docisk. Umówiłem się z mechanikiem i trzeba będzie to faktycznie rozebrać.

[mtarnas 1]

Udało się rozebrać? Jaka diagnoza?

[grom 4]

Panowie a czy jest możliwe aby slizgające sie sprzegło, samo się naprawilo??

Jakiś czas temu przyjaralem sprzeglo cofając pod góre, smród itp. Od tego czasu okazjonalnie lubiło się slizgnąć, zwlaszcza pod obciązeniem.

Dodam że auto jak w temacie ,65k przebiegu po chipie na 420nm, wiec lekko nie ma, pomyslalem że trzeba wymenic dla swietego spokoju i tu stała sie rzecz dziwna sprzegło "wrócilo" .

W ostatnich tygodniach zrobiłem jakieś 2tyś kilometrów obciązonym autem po górach i nic ,najmniejszych uslizgów. Doszło do tego ze specjalnie butowałem auto zeby je

sprowokować ,do slizgania. Na próżno. No i teraz mam zagwozdke: wymieniac ,czy nie wymieniać skoro dziala.

Macie jakieś sugestie?? Dodam ze w najblizszym czasie czega mnie kolejna dluga trasa wiec mam pewne obawy.

pozdro

[domjenick 18]

[pewnie warstwa, którą "przypaliłeś" się starła i zaczęło kleić znowu- ja bym poczekał, jeśli z załadowanym autem możesz podjechać bez problemu pod sporą górkę-wszystko jeszcze jest w porządku-martwił bym się, kiedy to zacznie sprawiać kłopoty nawet bez obciążenia:wink:

[grzechhh 0]

U mnie w Passacie od przebiegu ok 160kkm ATJ byl właśnie taki sam objaw który się zaczął nasilać szczególnie latem i w korkach prawie nie dało się ruszyć. Przy oględzinach sprzęgła okazało się że okładzin już nie było, jeszcze trochę i by darło nity. Po wymianie ok..

[grom 4]

U mnie w Passacie od przebiegu ok 160kkm ATJ byl właśnie taki sam objaw który się zaczął nasilać szczególnie latem i w korkach prawie nie dało się ruszyć. Przy oględzinach sprzęgła okazało się że okładzin już nie było, jeszcze trochę i by darło nity. Po wymianie ok..

no tak tylko u Ciebie przebieg o 100kkm większy ,coś to sprzeglo w b8 kulawe.

Rozmawiałem dziś z mechanikiem który stwierdził ,że hydrauluczny docisk sprzęgła reguluje sie sam zwiększając sile docisku, pod wpływem stopniowego zużycia tarczy ,okladzin itd. Dlatego jest opcja że się sprzeglo przestało u mnie slizgac . Nie wiem na ile ma racje , bo sie na tym totalnie nie znam.