Skocz do zawartości
IGNOROWANY

Wesele- porażka


Kazik123

Rekomendowane odpowiedzi

założyłem ten temat ponieważ wczoraj byłem na weselu i po prostu wróciłem z niego głodny, aby było śmieszniej to Pan Młody jest zawodowym kucharzem i nadal pracuje w tym zawodzie, generalnie wynajął sale i jego koledzy z pracy oczywiście wraz z nim gotowali na wesele

rosół zimny, również zimne i surowe ziemniaki, mięso twarde jak kamień, surówki puściły wode, jedyna zjadliwa rzecz to nieśmiertelna sałatka jarzynowa i zamówiony u myśliwego pieczony dzik aby było śmieszniej sałatke robiła matka młodego a dzika myśliwy sam dostarczył ciepłego z sosem i jako gratis pieczoną kapustą

na weselu robiłem za kierowce i odniosłem wrażenie że świadek i młody chce upić towarzystwo bo nawet babci polewali

najgorsze jest to że oni gotują w restauracji

jestem ciekaw czy mieliście podobne Weselne przygody

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Ja byłem wczoraj na weselu i żarcia picia do zabicia. Najlepszy był bimberek malinowy :D O jedzeniu to nie wspomnę bo tyle go było że nie szło przejeść a obsługa co chwile ciepłe przynosiła :D

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Ja byłem wczoraj na weselu i żarcia picia do zabicia. Najlepszy był bimberek malinowy :D O jedzeniu to nie wspomnę bo tyle go było że nie szło przejeść a obsługa co chwile ciepłe przynosiła :D

tam gdzie byłem z ciepłego to był koleś który spał na trawie ale szybko ostygł jak reszta żarcia

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

ja byłem na takim weselu gdzie po skromnym obiedzie na kilka godzin stoły praktycznie opustoszały. Potem przyniesiono coś a'la deser tzn jakieś ciastko-babeczki mniej więcej tak wyliczone żeby nie wyszło więcej niż jedna na głowę. i potem znowu pustki. Podobno potem było jeszcze jakieś ciepłe danie ale, że mnie głowa rozbolała to pojechałem do domu się najeść. To było u mnie na śląsku. Jeśli wesele to te u rodziny na lubelszczyźnie, zawsze najedzony jak bąk chociaż nie zawsze pamiętam jak do domu trafiłem... :)

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

ja byłem na takim weselu gdzie po skromnym obiedzie na kilka godzin stoły praktycznie opustoszały. Potem przyniesiono coś a'la deser tzn jakieś ciastko-babeczki mniej więcej tak wyliczone żeby nie wyszło więcej niż jedna na głowę. i potem znowu pustki. Podobno potem było jeszcze jakieś ciepłe danie ale, że mnie głowa rozbolała to pojechałem do domu się najeść. To było u mnie na śląsku. Jeśli wesele to te u rodziny na lubelszczyźnie, zawsze najedzony jak bąk chociaż nie zawsze pamiętam jak do domu trafiłem... :)

imprezy tylko u Nas:hi:

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

ja byłem na takim weselu gdzie po skromnym obiedzie na kilka godzin stoły praktycznie opustoszały. Potem przyniesiono coś a'la deser tzn jakieś ciastko-babeczki mniej więcej tak wyliczone żeby nie wyszło więcej niż jedna na głowę. i potem znowu pustki. Podobno potem było jeszcze jakieś ciepłe danie ale, że mnie głowa rozbolała to pojechałem do domu się najeść. To było u mnie na śląsku. Jeśli wesele to te u rodziny na lubelszczyźnie, zawsze najedzony jak bąk chociaż nie zawsze pamiętam jak do domu trafiłem... :)

imprezy tylko u Nas:hi:

Dlatego samochód ma blachy LKR a nie jakieś tam SZO :)

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

ja byłem na takim weselu gdzie po skromnym obiedzie na kilka godzin stoły praktycznie opustoszały. Potem przyniesiono coś a'la deser tzn jakieś ciastko-babeczki mniej więcej tak wyliczone żeby nie wyszło więcej niż jedna na głowę. i potem znowu pustki. Podobno potem było jeszcze jakieś ciepłe danie ale, że mnie głowa rozbolała to pojechałem do domu się najeść. To było u mnie na śląsku. Jeśli wesele to te u rodziny na lubelszczyźnie, zawsze najedzony jak bąk chociaż nie zawsze pamiętam jak do domu trafiłem... :)

imprezy tylko u Nas:hi:

Dlatego samochód ma blachy LKR a nie jakieś tam SZO :)

Łee to sąsiady powiatowe:drunk: pozdro

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

To chyba nie byliście jeszcze na weselu we francji. Ja tam targałem piwo w bagażniku bo o alko można było zapomnieć :facepalm:

Wczorajsze wesele to KCH i RZ i SZ :D Mix udany i było przednio ;)

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

zapomniałem dodać że orkiestra też dała ciała i gdyby nie to że było kilka fajnych lasek które potrafią się bawić mimo porażki z jedzeniem i orkiestrą to o 23 byłbym w domu

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

ja byłem na takim weselu gdzie po skromnym obiedzie na kilka godzin stoły praktycznie opustoszały. Potem przyniesiono coś a'la deser tzn jakieś ciastko-babeczki mniej więcej tak wyliczone żeby nie wyszło więcej niż jedna na głowę. i potem znowu pustki. Podobno potem było jeszcze jakieś ciepłe danie ale, że mnie głowa rozbolała to pojechałem do domu się najeść. To było u mnie na śląsku. Jeśli wesele to te u rodziny na lubelszczyźnie, zawsze najedzony jak bąk chociaż nie zawsze pamiętam jak do domu trafiłem... :)

imprezy tylko u Nas:hi:

Dlatego samochód ma blachy LKR a nie jakieś tam SZO :)

LKRy są najlepsze :)

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

ostatnio byłem na dwóch weselach :kox::kox::kox::kox::kox::kox:

jedno w Poznaniu a drugie na miejscu

żarcia, picia do zayebania, kto co chciał, dobra wóda, whisky. wina do wyboru do koloru

(wiem bo sam organizowałem picie) :polew::polew::polew::polew:

kapela jedna i druga nie wyjeta ale i tak najlepiej wszyscy bawia sie przy wiejskiej muzyce w stylu ''Ona tańczy dla mnie" :polew::polew::polew:

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Byłem kiedyś na weselu w hotelu 4-5 gwiazdek nie pamiętam jedzenie sié szybko skończyło i musiałem szukać na innych stołach.Więc podczas zabawy w pociąg zabrałem ze sobą widelec na wycieczkę.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Byłem kiedyś na weselu w hotelu 4-5 gwiazdek nie pamiętam jedzenie sié szybko skończyło i musiałem szukać na innych stołach.Więc podczas zabawy w pociąg zabrałem ze sobą widelec na wycieczkę.

Prawie się popłakałem ze śmiechu :polew::polew::polew:

kapela jedna i druga nie wyjeta ale i tak najlepiej wszyscy bawia sie przy wiejskiej muzyce w stylu ''Ona tańczy dla mnie" :polew::polew::polew:

Niestety ludzie tak jada po disko polo ale na weselach to nawet najwięksi przeciwnicy hulają przy tym do utraty tchu :decayed:

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Teraz takie czasy że nie kazdego niestety stać a każdy chce mieć bo jednak kobiecie sie marzy biała suknia, to jeżeli kogoś nie stać robi się jeden dzień a do porządku niż 2-dniową c**jnie. Ja z dziewczyną robimy skromne "wesele" najprawdopodobniej na początku przyszłego roku na około 25 ludzi, Rodzice,rodzeństwo i babcie i to nam wystarczy. Pierwsza sprawa to nie stać nas żeby wywalić 40 tysli na wesele na 100 osób gdzie potem będe słyszął za plecami że zarcie nie dobre że wódka nie dobra itp itd, bo stare ku*** pobluzgać muszą, a wesele itak się nigdy nie zwróci.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Teraz takie czasy że nie kazdego niestety stać a każdy chce mieć bo jednak kobiecie sie marzy biała suknia, to jeżeli kogoś nie stać robi się jeden dzień a do porządku niż 2-dniową c**jnie. Ja z dziewczyną robimy skromne "wesele" najprawdopodobniej na początku przyszłego roku na około 25 ludzi, Rodzice,rodzeństwo i babcie i to nam wystarczy. Pierwsza sprawa to nie stać nas żeby wywalić 40 tysli na wesele na 100 osób gdzie potem będe słyszął za plecami że zarcie nie dobre że wódka nie dobra itp itd, bo stare ku*** pobluzgać muszą, a wesele itak się nigdy nie zwróci.

Moim zdaniem to nie pieniędzy ludziom brakuje... wesele można zrobić skromniejsze ale godne rangi zdarzenia i z szacunkiem tak dla zaproszonych gości jak i dla siebie. Niektórzy zaś wolą zaprosić cały powiat zapominając dopisać w zaproszeniu, że o własnym wikcie. To nie pieniądz decyduje jakim się jest człowiekiem i nie huczne wesele sprawia, że uroczystość jest lepsza, ważniejsza itd.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Dawno, dawno temu (to nie bajka) byłem na weselu gdzie stoły ustawione w podkowę były zastawione :

- strona Panny Młodej same smakołyki i 0 wódki

- strona Pana Młodego wódka i ... jaja w majonezie:facepalm:.

W bardzo krótkim czasie towarzystwo się "wymieszało" zapoznając się :drinks:.

Wiem że to nie na temat, ale pamiętam je do dziś (fajne było).

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Jeśli chcesz dodać odpowiedź, zaloguj się lub zarejestruj nowe konto

Jedynie zarejestrowani użytkownicy mogą komentować zawartość tej strony.

Zarejestruj nowe konto

Załóż nowe konto. To bardzo proste!

Zarejestruj się

Zaloguj się

Posiadasz już konto? Zaloguj się poniżej.

Zaloguj się
  • Ostatnio przeglądający   0 użytkowników

    • Brak zarejestrowanych użytkowników przeglądających tę stronę.
×
×
  • Dodaj nową pozycję...