Skocz do zawartości

Rekomendowane odpowiedzi

Opublikowano

Ciekawostka, która moim zdaniem (przynajmniej w najbliższym) czasie nie ma racji bytu. Szkoda jednak, że nie pokusiłeś się choć o krótki komentarz.

Znacznie ciekawsze, wręcz szokujące, rewolucyjne rozwiązanie wymyślił Polak, Kazimierz Hołubowicz Jego silnik "kanonierka" zbudowany na bazie silnika suzuki, nie dość, że zadowala się zaledwie odrobiną paliwa (oszczędność około 95%), to generuje moc kilkaset razy większą niż tradycyjne silniki. Szczegóły tu: http://gun-engine.pl/ge_as_alternative.html

Najwyraźniej jednak lobby motoryzacyjne i paliwowe robi wszystko, by ta rewolucja nie nastąpiła zbyt wcześnie, bo oznaczałoby to pożegnanie się z gigantycznymi zyskami.

Opublikowano (edytowane)

To samo bylo z gosciem, ktory zrobil prosta maszynke, do odzyskiwania ropy z plastykowych butelek , reklamowek. Dzieki jego metodzie, wszystko to dalo sie przerobic na jesli dobrze pamietam ponad 100 oktanowe paliwo, z ktorego mozna bylo zrobic bene , czy olej napedowy. Gosc jezdzil po szkolach i pokazywal, ze butelki to nie smieci a zrodlo paliwa :) No i sluch po nim jakos zaginal, a urzadzenie bylo banalnie proste , jakies dwa garnki i pare rurek :)

Niestety, ale jesli ktos wpadnie na jakas rewolucje odnosnie paliw, to zaraz sluch o nim ginie, nie wiem tylko czy za sprawa tego ze koncerny mu placa za milczenie, czy po prostu goscia sprzataja :)

Edytowane przez sebul
Opublikowano

Najcześciej to życie samo weryfikuje genialność takich wynalazków. Po prostu laboratoryjna rzeczywistość to jedno a realia masowej produkcji to drugie. Nie każda ciekawostka przynosi oczekiwane zyski. Wiele pomysłów trzeba odłożyć na półkę bo nakład przewyższa zyski. Polacy strasznie lubią wszelkie teorie spiskowe, no ale logiczne myślenie nigdy nie było domeną tego narodu. Prędzej flaszka i zabobon a potem pretensje do całego świata, ze sie na geniuszach nie poznał.

Opublikowano

Po prostu laboratoryjna rzeczywistość to jedno a realia masowej produkcji to drugie. Nie każda ciekawostka przynosi oczekiwane zyski. Wiele pomysłów trzeba odłożyć na półkę bo nakład przewyższa zyski.

W przypadku silnika kanonierki jest nieco inaczej. Facet samodzielnie skonstruował działający prototyp, nie korzystając przy tym z żadnego wsparcia finansowego, a brak zainteresowania ze strony koncernów, wynika - owszem - z przyczyn ekonomicznych, jednak nie z powodu nadmiernych kosztów, a wyłącznie z obawy o utracone zyski. Ten silnik zużywa znikome ilości paliwa, a przy tym jest praktycznie niezniszczalny!
Opublikowano

Autor pomysłu postawił wiele tez ale ich nie wykazał! Zaadoptował silnik , przeprowadził próby a potem postawił tezy o uproszczeniu, o wywaleniu układy chłodzenia itd. Ale to cos pyrkalo w laboratorium a nie zostało zamonotowane w dziesiątkach aut testowych żeby sprawdzić jak to wyjdzie w praktyce. O tym sam autor pomysłu pojęcia nie ma. Poza tym, nie wiem na jakie on zainteresowanie czeka? Co myśli ze dostanie miliony od jakiejś firmy i bedą to produkować? Jeśli to jest takie genialne to niech facet uruchomi produkcje takich silników. Polacy maja właśnie z tym problem, ze zamiast sprzedać gotowy produkt i wziąć ciężka kasę to oddają za pół darmo na wpół opracowane pomysły. Poza tym nie ukrywajmy, kazdy prowadzi biznes po to żeby zarobić, tylko Polacy zapierd... Dla idei i za darmo dzieła sie pomysłami. Koncerny wydają kupę kasy na rozwój swoich własnych koncepcji wiec skoro oni nie wpadli do tej pory na takie cos to znaczy, ze albo tor jest taka rewolucja ( mało prawdopxodobne) albo gdzieś jest myk którego auto pomysłu nie rozumie. Tak czy siak, za autora pomysłu nikt palcem nie kiwnie. Z rego co pobieżnie wyczytałem jakieś zainteresowanie pomysłem było. Pytanie czy ktoś nad tym pracuje po cichu czy może na dzień dzisiejszy jest to mało perspektywiczny pomysł. Skoro koncerny ładują kasę w silniki typu ecoboost, Fiat w swoje dwucylindrowki a teraz czytamy o wskrzeszeniu dwusuwa to należy sie dobrze zastanowić co jest grane. Kazdy ma swój biznes i inwestuje kasę tam gdzie widzi zysk. Perspektywa jest na rozwój silników elektrycznych wiec trudno sie dziwić słabemu entuzjazmowi liderów rynku motoryzacyjnego. tam widza przyszłość a nie w jakiejś kanonierce. Moim zdaniem jeśli dren pomysł jest taki dobry to facet może spokojnie uruchomić fabryczkę i zacząć robić te silniki. Trzeci świat na pewno kupi jeśli faktycznie spodziewane zalety potwierdzi praktyka. Nikt z wielkich raczej w to nie pójdzie bo nie ma tym interesu. Powiem więcej, ten genialny silnik nawet jeśli zadziała to nawet autorowi nie przyniesie zysku. Bo wieczne rzeczy sie nikomu nie opłacają. Zostani kolejny geniusz na zasiłku i z długami.

Ostatecznie zawsze można zebrać grupę chętnych niech oddadzą swoje silniki do przeróbki i bedą robić za testerów. Nie rozumiem dlaczego kolejny Polak wciska swój patent innym zamiast sam na ńim zarobić miliony.

Opublikowano (edytowane)

wieczne rzeczy sie nikomu nie opłacają

to jest właśnie sedno sprawy.

facet może spokojnie uruchomić fabryczkę i zacząć robić te silniki.

Taaa, tylko jeszcze nie wygrał kumulacji w lotto... a na finansowanie z zewnątrz nie może liczyć, bo koncerny zarabiają na sprzedaży paliwa, a nie na zakręcaniu kurków, producenci zaś na sprzedaży i serwisowaniu jednorazówek, a nie wytwarzaniu niezniszczalnych silników...

Obrana droga w kierunku hybryd i pojazdów elektrycznych, jest dla producentów korzystna, bo znaleźli rozwiązanie. Sprzedają produkt w tzw leasingu konsumenckim, z tą jednak różnicą, że baterie, ogniwa, czy jak je tam zwał, pozostają ich własnością, a klient płaci za ich użytkowanie i serwisowanie.

Edytowane przez hak64
Opublikowano (edytowane)

Sam autor pomysłu twierdzi, ze można zaadoptować istniejące silniki. A swoje testy zrobił po kosztach. W taki razie nie trzeba miliardowy inwestycji na początek. Do dzisiaj nikt z wielkich na rynku nie robi silników dedykowanych do lpg. A jednak rynek kwitnie i przynosi nie tylko spore zyski firmom ale i spore oszczędności użytkownikom. Nie trzeba fabryk do silników na lpg to i kanonierki można budować warsztatowo. A rzeczywistość sama zweryfikuje czy to jest biznes.

Z reszta, co tu dużo gadać skoro jak obaj sie zgadzamy wieczne rzeczy nikomu sie nie opłacają. A skoro tak, to trzeba byc naiwnym żeby sie w to pchać. Pomyśl o jakiejkolwiek firmie która zainwestuje kasę w produkcje czegoś co ostatecznie doprowadzi ja do upadłości. No to można tylko w Polsce na takie cos liczyć.

Tak na marginesie, na co komu wieczny silnik??? Do czego skoro reszta wieczna nie jest? Sam autompomyslu tez cos przebąkuje ze wieczne toto nie jest ale tanie(nienaprawialne, wymieniane w całości).. Czyli może sie okazać, ze kanonierkę będziemy wymieniać tak jak zawieszenie czy klocki hamulcowe? Czyli jednak mógłby to być niezły biznes...tylko nikt nie chce sie na tym poznać.

Rewolucyjne zmiany są wprowadzane tylko z konieczności i to często gospodarczo politycznej a nie z potrzeby inżyniera czy wynalazcy. Póki gospodarki amerykańskiej nie zaczął męczyć kryzys paliwowy lat 70- tych dopóty nikomu nie przeszkadzały silniki 4-5 litrowe o mizernych osiągach. Na rewolucje wiec nie liczyłbym póki nie stanie sie cos w gospodarce światowej co zmusi nas do szukania poważnych oszczędności.

I na koniec jeszcze jedno - nie wiem dlaczego ale strasznie w Polsce demonizuje sie wszelkie koncerny kartele itp. Jakby jednym celem ich istnienia było zniszczenie ludzi a same były jakimiś abstrakcyjnymi tworami. Koncerny tworzą ludzie, zatrudniają miliony pracownikow, płacą ogromne podatki itd. Dzięki temu ludzie zyja i mogą kupować towary innych "koncernów". To jest obieg kasy, towaru i usług. I dzięki temu sie rozwijamy. Gdyby ktoś zrobił wieczny silnik tomsprzedalby go raz i po biznesie. Ludzie do domu na zasiłek. Już nie wspominając o tym, ile ten silnik by kosztował. Gwarantuje, ze nikogo z nas nie byłoby na niego stać. Towary wysokiej jakości tez są poza zasięgiem większości z nas już teraz. Cenimy audi za trwałości i jakość tylko ilu z nas na nie stać żeby kupić nowe? A gdyby robić tylko takie auta to kogo byłoby stać na samochód w ogóle? I skąd ludzie braliby kasę na kupowanie czegokolwiek? Bo skoro produkujemy wieczne rzeczy to nie potrzeba tyle produkować...nie trzeba fabryk nie trzeba pracownikow... Zostajemy bez pracy i bez kasy na kupowanie ...wiecznych rzeczy

Edytowane przez marekg

Jeśli chcesz dodać odpowiedź, zaloguj się lub zarejestruj nowe konto

Jedynie zarejestrowani użytkownicy mogą komentować zawartość tej strony.

Zarejestruj nowe konto

Załóż nowe konto. To bardzo proste!

Zarejestruj się

Zaloguj się

Posiadasz już konto? Zaloguj się poniżej.

Zaloguj się
  • Ostatnio przeglądający   0 użytkowników

    • Brak zarejestrowanych użytkowników przeglądających tę stronę.
×
×
  • Dodaj nową pozycję...