Skocz do zawartości
IGNOROWANY

Oszczędna eksplatacja turbiny-dwa pytania na przykładach.


YATES

Rekomendowane odpowiedzi

Gość MorgothDBMA

skoro auto jest do jeżdzenia a nie pieszczenia to proponuję: odpalać, gaz do dechy coby się turbo rozruszało i dostało poprawnie oleju, potem półsprzeęgło i mielenie kołami następnie jazda na 1, 2, 3 do 5000 RPM i koniecznie testowanie ABS na każdym srzyżowaniu hamując na maksa, naturalnie jeszcze koncząc hamowanie redukcja na 1kę i sandał w podłodze do 5000-6000 RPM i strzał ze sprzęgła :D oczywiscie po rozgrzaniu silnika do 90 stopni jezdzic max do 3000 RPM (bo nie mozna cieplego silnika katowac bo moze sie przegrzac)

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

skoro auto jest do jeżdzenia a nie pieszczenia to proponuję: odpalać, gaz do dechy coby się turbo rozruszało i dostało poprawnie oleju, potem półsprzeęgło i mielenie kołami następnie jazda na 1, 2, 3 do 5000 RPM i koniecznie testowanie ABS na każdym srzyżowaniu hamując na maksa, naturalnie jeszcze koncząc hamowanie redukcja na 1kę i sandał w podłodze do 5000-6000 RPM i strzał ze sprzęgła :D oczywiscie po rozgrzaniu silnika do 90 stopni jezdzic max do 3000 RPM (bo nie mozna cieplego silnika katowac bo moze sie przegrzac)
hahahahaha :D dobre :D:D:D:D:D:D:D
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

ja pierdziele, zawsze studzic kolo 2 minut, kupcie se rower ludzie.... szkoda mi zycia na takie bzdety..... po jaka cholere auta z rajchu kupujecie??? tam niemmiec nigdy nie slyszal o czyms taki jak studzenie tuirbiny i nawet jak zapird,, na autobanie, podjezdza na stacie i gasi silnik, robia setki tys km, wy potem to kupujecie i piescicie jakbyscie od poczatku tym autem jezdzili.... turbo sie studzi tylko po ostrej jezdzie, zrozumcie, szczegolenie jak macie seryjne auta.... inaczej producent w serii wypuszczalby turbo timera bo wszystkie auta z turbo wracaly by za zatartymi turbinami.... smiac mi sie chce jak to czytam, jeszcze diesla studzic po normalnej jezdzie buahahaha.... nie no nie moge... wystarczy lekko pokonac ostatnie kilkaset metrow, wyhamowac dobrze turbinke i z glowy.... diesel jest "ZIMNYM" silnikiem i nigdy spaliny a co za tym ciepla strona turbo przy seryjnym silniku nie bedzie miala takiej temperatury jak benzyna.

pozdrowionka dla emerytow :diabel2:

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

yezoo, dziekuje za pozdro :one: (wiedzialem ze sie starzeje...prosze o poparcie mojego wniosku do ZUS o przejsci na wczesniejsza jak widac zaluzona emeryture :053: )

forum jest o tym "jak dbac o auto" a nie "jak wlewac paliwo do baku i jezdzic"

co do Twoich teorii zrob sobie doswiadczenie:

1wloz zyletke do piekarnika

rozgrzej do temp ok 120C

wylacz piekarnik

po jakims czasie jak sie wystudzi wyjmij zyletke

2.identycznie tylko po rozgrzaniu wloz ja do szklanki z woda

test extremalny, ale uswiadomi Ci po co chlodzi sie turbine

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

wystarczy lekko pokonac ostatnie kilkaset metrow, wyhamowac dobrze turbinke i z glowy
czyli ją schlodzić jeżeli dobrze rozumiem :?: czyżbyś zaprzeczał sam sobie :?: :diabel2: :509:
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

IMO wcale niechodzi o studzenie turbiny tylko po ostrej jezdzie turbina zapitala 200 tys obr/min i chodzi o to żeby momencie nieodciąć jej oliwy na wałku i sprawa polega na tym żeby autko postało chwile na wolnych obrotach coby sie turbina uspokoiła. Tak mi sie zdaje ;)

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

tam niemmiec nigdy nie slyszal o czyms taki jak studzenie tuirbiny i nawet jak zapird,, na autobanie, podjezdza na stacie i gasi silnik, robia setki tys km
z tym się zgodzę, nie wydaje mi się aby poprzednia właścicielka mojego auta ( tam w Niemczech, niejaka Helga- lat 52 ) coś o tym słyszała, albo przechodziła kursy u producenta, bądź w salonie jak eksploatować turbodiesla, Audi robi serie dla "normalnych ludzi", tak na zdrowy rozsądek, choć z drugiej strony ( i piszę tu wyłącznie za siebie ), jak w ostatnie wakacje cieliśmy z koleszką w Tatry, po zjeździe z siódemki na kawę -ja studziłem 1-1,5 min. i zawsze tak robię jak "dam ognia"...... robię nielogicznie?, jestem w sprzeczności z samym sobą? nic bardziej błędnego, ja po prostu swojej niuni bym nieba przychylił, pieścił ją, huchał-dmuchał, stąd moja jak mniemam obecność w tak zacnym gronie
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

pre_pl napisał/a:

ZIOOLKO napisał/a:

Sugeruje ,ze auto jest stworzone do jazdy a nie do cackania się nad nim

to po co robisz to : ZIOOLKO napisał/a:

Ad 1) Zawsze lepiej ostudzić około dwóch minut, niż dywagować jechałem ostro a może nie, gasić czy niegasić.

Robie to po to że auto uzywam do JAZDY a nie do ZAJEZDŻANIA. nie obchodze się z nim łagodnie jadąc, ale serwisuje na bieżaco i nie staram się na siłe go uszkodzić.

ZIOOLKO napisał/a:

Olej temperature wlasciwa dostaje po naprawde po niewielkim czasie pracy. W czasie jazdy temperatura rośnie dalej, ale głownie płynu chłodzacego

Czyli olej szybciej złapie temperaturę niż płyn chłodzący ?

Oczywiście.

chyba,że twoja wiedza teoretyczna jest lepsza od mojej praktycznej.

no wpadam w maly szau czytajac takie bzdury :!: :!: :!:

Juz gdzies udawadnialem (ciepla wlasciwe, przekazywanie energii sratatata) ze olej nagrzewa sie wolniej niz plyn :one:

jest to zgodne z wiedza teoretyczna, praktyczna i wszystkimi zasadami termodynamiki jak rowniez logika :!:

wkuc prosze na pamiec, jak na zrozumienie sie nie da :P

czepiasz się mnie z braku laku, czy po prostu jesteś upierdliwy?
to bylo delikatnie obrazliwe i w polaczeniu z bzdurami ktore piszesz wprowadzajac ludzi w blad masz u mnie takiego malego "-"

wiedza kolegi pre jest naprawde spora i nieraz to udowodnil na forum, wiec hamuj ostro bajere :diabelek: :diabelek: :diabelek:

jedyne co piszesz to temp oleju wynosi 80-120C w zaleznosci od stylu jazdy jest prawda, ale tak szczerze mowiac to te 120 cos mi sie duzo wydaje....

Temp silnika/oleju można sobie ewentulanie jeszcze sprawdzić na panelu climatronika wprowadzając kod serwisowy.

tak na ktorym kanale?? to co jest w kodach motor temperatur to jest temp plynu nie oliwy :P (kanal 49 lub 51 w zaleznosci od rocznika)

Nie wiem o co wam chodzi - kolega prosi o rade? tak? Więc mu ją daje. Jak wiesz lepiej to dawaj mu pierwszy, albo drugi rade a nie rób OT i nie szukaj kontrargumentów na moje rady. Każdy ma swoje zdanie, tak jak każdy ma własną d*pę :). Moje zdanie jest takie a nie inne. Zauważyłem że rola moderatorów na forum sporwadza się do kontrargumentacji i robienia OT.

A odnośnie braku potrzeby chłodzenia turbiny to poprzednia włascicielka mojego auta nie miała takiej potrzeby i przy 160 tys.km za zaleceniem ichniego ASO musiała wymienić ją na nową (mam faktury i historie wszystkich przeglądów napraw)

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

pre_pl napisał/a:

ZIOOLKO napisał/a:

Sugeruje ,ze auto jest stworzone do jazdy a nie do cackania się nad nim

to po co robisz to : ZIOOLKO napisał/a:

Ad 1) Zawsze lepiej ostudzić około dwóch minut, niż dywagować jechałem ostro a może nie, gasić czy niegasić.

Robie to po to że auto uzywam do JAZDY a nie do ZAJEZDŻANIA. nie obchodze się z nim łagodnie jadąc, ale serwisuje na bieżaco i nie staram się na siłe go uszkodzić.

ZIOOLKO napisał/a:

Olej temperature wlasciwa dostaje po naprawde po niewielkim czasie pracy. W czasie jazdy temperatura rośnie dalej, ale głownie płynu chłodzacego

Czyli olej szybciej złapie temperaturę niż płyn chłodzący ?

Oczywiście.

chyba,że twoja wiedza teoretyczna jest lepsza od mojej praktycznej.

no wpadam w maly szau czytajac takie bzdury :!: :!: :!:

Juz gdzies udawadnialem (ciepla wlasciwe, przekazywanie energii sratatata) ze olej nagrzewa sie wolniej niz plyn :one:

jest to zgodne z wiedza teoretyczna, praktyczna i wszystkimi zasadami termodynamiki jak rowniez logika :!:

wkuc prosze na pamiec, jak na zrozumienie sie nie da :P

czepiasz się mnie z braku laku, czy po prostu jesteś upierdliwy?
to bylo delikatnie obrazliwe i w polaczeniu z bzdurami ktore piszesz wprowadzajac ludzi w blad masz u mnie takiego malego "-"

wiedza kolegi pre jest naprawde spora i nieraz to udowodnil na forum, wiec hamuj ostro bajere :diabelek: :diabelek: :diabelek:

jedyne co piszesz to temp oleju wynosi 80-120C w zaleznosci od stylu jazdy jest prawda, ale tak szczerze mowiac to te 120 cos mi sie duzo wydaje....

Temp silnika/oleju można sobie ewentulanie jeszcze sprawdzić na panelu climatronika wprowadzając kod serwisowy.

tak na ktorym kanale?? to co jest w kodach motor temperatur to jest temp plynu nie oliwy :P (kanal 49 lub 51 w zaleznosci od rocznika)

Nie wiem o co wam chodzi - kolega prosi o rade? tak? Więc mu ją daje. Jak wiesz lepiej to dawaj mu pierwszy, albo drugi rade a nie rób OT i nie szukaj kontrargumentów na moje rady. Każdy ma swoje zdanie, tak jak każdy ma własną d*pę :). Moje zdanie jest takie a nie inne. Zauważyłem że rola moderatorów na forum sporwadza się do kontrargumentacji i robienia OT.

jakie OT :?: ... chodzi o to ze piszesz rzeczy mijajace sie z prawdą :!: (niektórzy nawet twierdza ze bzdury :!: )

innymi słowy twierdzisz że 2x2=5 i to nie jest własne zdanie tylko błedne myślenie i wprowadzanie innych (nie wiedzacych ) w błąd :!: .... ;)

p.s. a rola moderatora to miedzy innymi wyprowadzanie ludzi z błędu ...

(oczywiście nikt nie jest nieomylny ;) )

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

IMO wcale niechodzi o studzenie turbiny tylko po ostrej jezdzie turbina zapitala 200 tys obr/min i chodzi o to żeby momencie nieodciąć jej oliwy na wałku i sprawa polega na tym żeby autko postało chwile na wolnych obrotach coby sie turbina uspokoiła. Tak mi sie zdaje ;)

No niby tak jest i już się miło na to nastawiłem, że po delikatnej jeździe nie studzę oliwy. No ale to nie chodzi o sam olej - chodzi łożysko, które od tak wysokich obrotów wirnika się rozgrzewa i z oleju, który po zgaszeniu silnika zostaje na na nim (łożysku), cytuję - "tworzą się mikroskopijne grudki, które przy następnym odpaleniu silnika ograniczają smarowanie turbiny". Nie wiem ile w tym prawdy, ale osobiście nie studzę turbiny przy krótkich dystansach - jedynie czas na odpięcie pasów, zabranie telefonów i gaszę... Długa trasa - kiedyś palenie papierosa i gaszę, teraz mam problem (bo już/nadal :D nie palę), więc czekam z niecierpliwością 1-2 minuty.

P.S. Turbina chyba i tak nie kręci się zbyt długo sama, bezczynnie, bez deptania - to chyba chwila i jest spokój - nie pompuje przez minutę po zgaszeniu...

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

ZIOOLKO, zmieniasz zdanie jak flaga na wietrze :P

Więc mu ją daje. Jak wiesz lepiej to dawaj mu pierwszy, albo drugi
to nie sa wyscigi :diabel:
Moje zdanie jest takie a nie inne.

to zachowaj je dla siebie jak nie ma pokrycia z rzeczywistoscia :P

Zauważyłem że rola moderatorów na forum sporwadza się do kontrargumentacji i robienia OT.
gdzie popelnilem ot??
A odnośnie braku potrzeby chłodzenia turbiny to poprzednia włascicielka mojego auta nie miała takiej potrzeby i przy 160 tys.km za zaleceniem ichniego ASO musiała wymienić ją na nową (mam faktury i historie wszystkich przeglądów napraw)
ok jak tak, to uderze sie w piers!! ale pod warunkiem ze bedziesz sponsorowal kazdemu z forumowiczoe wymiane turbulum co 160k km...niektorzy jezdza po 500k km na 1 turbulum :P

gowno sie "za przeproszeniem" znasz a experta udajesz :P naucz sie 10 przykazn uzywania TDI na pamiec i klep do momentu az zrozumiesz!!

masz ode mnie ostrzezenie...przedtem miales male.... za ten temat :P

(INACZEJ NIE POTRAFIE ZAREAGOWAC NA TAKIEGO UPARCIUSZKA, mial 1 mini ostrzezenie nie pomoglo)

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

wystarczy lekko pokonac ostatnie kilkaset metrow, wyhamowac dobrze turbinke i z glowy
czyli ją schlodzić jeżeli dobrze rozumiem :?: czyżbyś zaprzeczał sam sobie :?: :diabel2: :509:

schlodzic, wyhamowac, ale po butowaniu a nie po spokojnej jezdzie, inaczej mowiac jechac normalnie przez ostatnie kilkaset metro po butowaniu, i tyle chlodzenia czy hamowania lopatek wystarczy na 100% w dieslu

yezoo, dziekuje za pozdro :one: (wiedzialem ze sie starzeje...prosze o poparcie mojego wniosku do ZUS o przejsci na wczesniejsza jak widac zaluzona emeryture :053: )

forum jest o tym "jak dbac o auto" a nie "jak wlewac paliwo do baku i jezdzic"

co do Twoich teorii zrob sobie doswiadczenie:

1wloz zyletke do piekarnika

rozgrzej do temp ok 120C

wylacz piekarnik

po jakims czasie jak sie wystudzi wyjmij zyletke

2.identycznie tylko po rozgrzaniu wloz ja do szklanki z woda

test extremalny, ale uswiadomi Ci po co chlodzi sie turbine

czyli szarych kolorow kolega nie widzi... hmmm wspolczuje chociaz zwykle to przypadlosc kobiet :diabelek: radze ci w zime kupic taki kocyj pod 12V i jak zgasisz autko, otworz maske okryj silnik tym kocykiem zeby za szybko nie wystygl... :one:

ciekawe dlaczego silniki sie nie psuja od szybkiej jazdy w deszczu... przeciez jak takim rozgrzanym jak kolega mowi silnikiem 120C wpadnie w kaluze to powinno sie stac jak z ta zyletka..... a tu zonk hehehe

goraco pozdrawiam bo ubaw mam po pachy jak to czytam :one:

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Koledzy.

Dyskusja coraz bardziej pomija temat zapodany przez Yatesa, a zaczyna być serią popisów oratorskich. Wróćmy do tematu, a mniej lub bardziej zawoalowane obraźliwe wypowiedzi i okazywanie braku szacunku zostawcie na PW.

Skupiajmy się na problemie a nie osobie :a4fan:

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

oszczędna eksploatacja turbo, to jak rozumiemy chyba wszyscy, pozwalająca suszarce na długoletnie działanie. To jest również dobry olej, jaki stosujemy. Należy pamiętać, że zbyt rzadki olej nie będzie sprzyjał naszej turbinie.

Poza tym, chłodzenie turbo polega po prostu na rozprowadzeniu ciepła.

Postaram się przytoczyć słowa Mastersa :

Jeśli jedziesz dynamicznie dłuższy odcinek drogi/autostrady...to po zatrzymaniu auta nalezy dać silnikowi popracować ok 1-2min. Generalnie nic w silniku nagle nie wystygnie...ale nastapi rozkład temperatur. Jesli turbo pracuje w gazach spalinowych które maja temperature ok 800*C to bardzo ważne jest odprowadzić ciepło. Jeśli zatrzymasz silnik olej smarujacy zwęgli sie wewnątrz turbiny, powstanie z niego nagar który może potem zatkać małe otworki smarujace. Nastąpi niedosmarowanie delikatnych łozysk ślizgowych a w efekcie końcowym powstanie awaria spreżarki.

Jeśli jeździsz na krótkich miejskich odcinkach...nie musisz stosować schladzania turbiny

http://forum.tdi-tuning.pl/viewtopic.php?p=17768#17768

Ja kiedy jadę do roboty (zdarzają się odcinki gdzie przycisnę), to końcówkę drogi mam już spokojną (20 sekund), parkuję i jeszcze chwilę poczekam (pozbieram graty, wysłucham czegoś w radiu do konca). Ale to raczej żeby uspokoić sumienie.

No i ten olej co pisałem na początku.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Po raz pierwszy z dieslem spotkałem sie w 2005 roku nasz służbowy samochód na gaz Opel agilla 1.2 uległ kasacji i wzamian zafundowali nam Agile 1.3 turbo diesel, dodam iż jeżdzę na patrolach interwencyjnych po mieście i robie nie rzadko ponad 100 km dziennie, otóż jesli chodzi o turbinę to w samych Serwisach Opla średnio na miesiąc ląduje ponad 20 aut ze zniszczonymi turbinami, pytałem się w tej kwestii wielu użytkowników i mechaników i uzysałem taką o to uniwerslaną odpowiedz:

nie chodzi o same wychłodzenie trubiny lecz spowodowanie odpowiedniego wyhamowania wirnika(łopatki) by przy szybkim odcięciu podawania oleju nie doszło do spalenia lub urwania się w skutek wysokiej temperatury łopatek wirnika turbiny. Można tego uniknąć w sposób prosty ,po dynamicznej jezdzie należy wystudzić turbinę czyli zanim zgasimy silnik po zaparkowaniu odczekać 3 minuty na biegu jałowym, ma to niesamowite znaczenie szczególnie latem gdyż ostatnie skoki temperatur powodują duże obciążenia mało trwałych już obecnie produkowanych cześci. Nasza agilla jest z 2005 roku zrobiliśmy nią już ponad 90000 i w skutek nieodpowieniej jazdy braku znajomosći obsługiwania silnika diesla z trubiną dwa razy strzeliła nam turbina właśnie z powodu braku wystudznia ale my akurat nie możemy sobie pozwolic na czekanie 3 minuty w aucie(inna opowieść) wracająć do trubiny pierwszym objawem awari jest wyciekajacy olej z pod turbiny . Jeśli chodzi o zimny samochód to nie ma mowy by zniszczyć slinik gdy jest on na biegu jałowym na wolnych obrotach, decydujacy czynnik może mieć na to nagłe ruszanie lub typowe dla polaków "gazowanie".Turbina potrzebuje "wystudzenia" w przypdaku dynamicznej jazdy czyli w prawie każdym wypadku jej załacznia się i pracy, dla przykładu dodam szybkie ruszanie na światłach i krótka jazda na wysokich obrotach narzuca nam juz obowiazek wystudzenia, jednak gdy jedziemy spokojnie to nie ma koniecznosći wystudzania, najlepiej jednak przy każdym konczeniu jazdy odczekac minutkę. Ja u siebie zawsze czekam 3 minutki te 4 litry co strace miesięcznie z tego powodu w pełni rekompensują mi bezpieczeństwo i pewnosć zę wskutek głupiej osczędnosci stracę turbinę czyli ponad 2000 zł.

Tyle pozdrawiam ,błędy to czynnik ludzki :)

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

widze ze sie spora dyskusja wywiazala...

ja ze swojej strony chcialem dopisac, ze nawet po trasie, palowaniu itp. Przed zaparkowaniem pod blokiem w ukochanej warszawie :) i tak musze czasem zrobic ze 3 kolka po dzielnicy, coby miejsce parkingowe odnalezc... nie musze dodawac ze obroty wtedy nie przekraczaja 2000:) ja to uznaje za wystarczajace chlodzenie turbiny:) oczywiscie w przypadku zatrzymania "natychmiast", nie wylaczam silnika dopoki nie zwine ipoda, co zajmuje ze 30-60 sek:)

odnośnie grzania na wolnych... abstrahując od rozgrzewania silnika, klekotania zimnego - dla mnie kluczowym argumentem jest w tym wypadku ekologia - rozgrzewajac na postoju wydobywa sie wiecej syfu z rury niz rozgrzewajac spokojna jazda - byly na to jakies badania, niestety nie znajde teraz zrodel... a zakladajac ze ja do pracy pokonuje ok 5 km, i w obecnej temperaturze otoczenia, jak jestem pod firma to auto ma 80 st - czyli jeszcze nawet nie jest ful zagrzane, czyli czekanie na rozgrzanie na postoju byloby mega nieefektywne...

pozdro

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Panowie - zastanawia mnie jedna rzecz. ASO na gwarancji dość często wymieniają turbawki w turbognojach (różnych marek). Wątpie że połowa z tych osób którym się posypały NIE jest streetracerami :twisted: którzy depczą ile wlezie, a póżniej gaszą.

Bardziej jestem skłonny wierzyć że depczą, ale na zimnym silniku, wiadomo furaki nie ciągną dobrze to trzeba dodać więcej gazu. Myślę że ludzie zabijają turbiny na zimnym a nie na gorącym.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Jeśli chcesz dodać odpowiedź, zaloguj się lub zarejestruj nowe konto

Jedynie zarejestrowani użytkownicy mogą komentować zawartość tej strony.

Zarejestruj nowe konto

Załóż nowe konto. To bardzo proste!

Zarejestruj się

Zaloguj się

Posiadasz już konto? Zaloguj się poniżej.

Zaloguj się
  • Ostatnio przeglądający   0 użytkowników

    • Brak zarejestrowanych użytkowników przeglądających tę stronę.
×
×
  • Dodaj nową pozycję...