Skocz do zawartości
IGNOROWANY

Dopłata do naprawy z OC sprawcy


Rekomendowane odpowiedzi

Cześć,

tydzień temu moje Audi zostało uszkodzone na parkingu, ucierpiało prawe nadkole, felga i zderzak wraz z dokładką. Mam spisane oświadczenie sprawcy, szkodę zgłosiłem poprzez moje TU Hestia. Szkodę zakwalifikowali jako uproszczoną, tzn. że mam się udać do dowolnego warsztatu w celu naprawy, przedłożenia kosztorysu, faktur za naprawę. Dzisiaj byłem w dwóch ASO w 3city, jednak sprawa się skomplikowała, gdyż nadkole było kiedyś naprawiane nie w technologii Audi, tzn. jest tam szpachla.

Pan z ASO oznajmił, że wszelkie zarysowania i uszkodzenia oczywiście zostaną sfinansowane z ubezpieczenia, ale za to nadkole będę musiał dopłacić ze swojej kieszeni. Jedyne co mi teraz przychodzi na myśl, to poproszenie rzeczoznawcy o wycenę, wypłatę gotówkową i naprawę we własnym zakresie. Co proponujecie?

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Zawaliłeś temat na początku. Szkody do 5 tyś mogą być likwidowane bez konieczności oględzin rzeczoznawcy. Wystarczyło więc ubezpieczycielowi podesłać fotki uszkodzeń i poczekać na kosztorys naprawy. Jeśli byłby on sensowny (nie zaniżony), to odstawiasz auto do warsztatu i z naprawy jeszcze trochę kasy zostaje. W momencie, gdy pojechałeś do ASO, to ich rzeczoznawca robi wycenę i przesyła ubezpieczycielowi kosztorys wraz z fotkami uszkodzeń (do akceptacji). W tym momencie jednak powiadamia ubezpieczyciela o zauważonych wcześniejszych naprawach. Te niefachowe obniżają nawet o 50% wartość części podlegającej wymianie. Tak więc jeśli do ubezpieczyciela dotarła informacja, że błotnik oraz zderzak były już naprawiane, to ASO zgodnie ze sztuką wymieni na nowe, jednak każą sobie dopłacić różnicę w cenie, bo ubezpieczyciel zapłaci tylko połowę ceny nowego.

Edytowane przez hak64
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

ASO nie przesłało żadnych informacji do ubezpieczyciela, byłem tylko rozeznać się w sytuacji. Pytanie, czy mogę teraz zmienić sposób likwidacji szkody na kosztorysowy?

Edytowane przez m1chal_p
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Zawaliłeś temat na początku. Szkody do 5 tyś mogą być likwidowane bez konieczności oględzin rzeczoznawcy. Wystarczyło więc ubezpieczycielowi podesłać fotki uszkodzeń i poczekać na kosztorys naprawy. Jeśli byłby on sensowny (nie zaniżony), to odstawiasz auto do warsztatu i z naprawy jeszcze trochę kasy zostaje.

Nie powiedziałeś tylko, że połowa takich fotograficznych oględzin kończy się tym, że "otworzyli później maskę w warsztacie i okazało się że połowa mocowań połamana, zbiorniczek czegoś tam pęknięty i coś tam nie działa". Takie rzeczy często później jednak kończą się i tak oględzinami :wink:

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach


Nie powiedziałeś tylko, że połowa takich fotograficznych oględzin kończy się tym, że "otworzyli później maskę w warsztacie i okazało się że połowa mocowań połamana, zbiorniczek czegoś tam pęknięty i coś tam nie działa".
Zauważ, że to szkoda parkingowa. Trudno więc o uszkodzić coś pod maską. A fotki uszkodzeń można wykonać demontując uszkodzone elementy i każdy z osobna obfotografować.

czy mogę teraz zmienić sposób likwidacji szkody na kosztorysowy?

Ubezpieczyciel nie ma prawa decydować o tym gdzie i jak masz naprawiać swoje auto. Tak więc wyślij fotki uszkodzeń ubezpieczycielowi i poproś o wycenę kosztów naprawy.
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Nie powiedziałeś tylko, że połowa takich fotograficznych oględzin kończy się tym, że "otworzyli później maskę w warsztacie i okazało się że połowa mocowań połamana, zbiorniczek czegoś tam pęknięty i coś tam nie działa".

Zauważ, że to szkoda parkingowa. Trudno więc o uszkodzić coś pod maską. A fotki uszkodzeń można wykonać demontując uszkodzone elementy i każdy z osobna obfotografować.

Jasne, nie żebym Cię negował hak, bo wiedzę masz potężną. Czasami po prostu staram się dorzucić też drobne "ale", bo od jakiegoś czasu też spotykam się z różnymi szkodami komunikacyjnymi i widzę jak to wygląda. Piszesz że można zrobić to i to. Szkoda parkingowa może być różna - hak w zderzak i zobaczysz tylko pęknięty plastik.

Często przy oględzinach fotograficznych okazuje się, że w kosztorysie nie uwzględniono tego i tego więc o tym napisałem.

Pozdrawiam :hi:

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Jeśli chcesz dodać odpowiedź, zaloguj się lub zarejestruj nowe konto

Jedynie zarejestrowani użytkownicy mogą komentować zawartość tej strony.

Zarejestruj nowe konto

Załóż nowe konto. To bardzo proste!

Zarejestruj się

Zaloguj się

Posiadasz już konto? Zaloguj się poniżej.

Zaloguj się
  • Ostatnio przeglądający   0 użytkowników

    • Brak zarejestrowanych użytkowników przeglądających tę stronę.
×
×
  • Dodaj nową pozycję...