Skocz do zawartości
IGNOROWANY

[ALL] Zderzenie z sarną - brak AC


letallec

Rekomendowane odpowiedzi

Witam

Czy ktoś się może orientuje co w przypadku "upolowania" sarny i lekkim uszkodzeniu auta? Auto nie ma AC, tylko OC, wiec koszty trzeba będzie pokryć z własnej kieszeni. Czy może zwierzyna jest ubezpieczona przez Skarb Państwa etc. Pls o info, jeśli mieliście już takie przejścia.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Jeśli był znak ostrzegawczy przed wyskakującą z lasu zwierzyną to wydaje mi się, że nawet gdybyś miał AC to i tak byś nie dostał odszkodowania.. :mysli:

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Jeśli był znak ostrzegawczy przed wyskakującą z lasu zwierzyną to wydaje mi się, że nawet gdybyś miał AC to i tak byś nie dostał odszkodowania.. :mysli:

To zależy od ubezpieczyciela i warunków umowy AC. Tylko i wyłącznie.

BTW, to pytam o co innego Panie tomaszust :tongue4: i prosze nie robić zbędnego OT :angry:

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Nie robię OTa Panie Tomaszu. :tongue4: Napisałem:

że nawet gdybyś miał AC to i tak byś nie dostał odszkodowania
, więc mając tylko OC tym bardziej odszkodowania nie uzyskasz. Takie jest moje zdanie.
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Też kiedyś miałem zderzenie z sarną, rozwaliłem cały przód i naprawę pokryło mi AC. Moje zdanie jest takie, że jeśli nie było znaku ostrzegawczego to koszty naprawy pokrywa koło łowieckie tylko musisz do nich zadzwonić, bo podobno za część zwierząt pokrywają straty, a za inne nie.[br]Dopisany: 12 Listopad 2008, 10:38_________________________________________________A jednak http://www.v10.pl/prawo/Odszkodowanie,za,zwierzeta,dzikie,312.html[br]Dopisany: 12 Listopad 2008, 10:39_________________________________________________W dniu 1 sierpnia 2005 r. w miejscowości Młyny na trasie K – 4 kierując radiowozem funkcjonariusz KPP w Jarosławiu potrącił wbiegającą na jezdnię bezpośrednio przed pojazdem sarnę, a następnie na skutek hamowania pojazd wjechał do przydrożnego rowu. W wyniku zaistniałego zdarzenia radiowóz został poważnie uszkodzony – koszt jego naprawy oszacowano na kilka tysięcy złotych.

Powołany w tej sprawie biegły z dziedziny ruchu drogowego w opinii wskazał, że bezpośrednią przyczyną kolizji drogowej było wtargnięcie zwierzęcia na jezdnię, a kierujący funkcjonariusz nie mógł uniknąć zderzenia, nie naruszył także przepisów prawa o ruchu drogowym, zasad techniki i taktyki jazdy, czyli nie przyczynił się do zaistnienia zdarzenia.

Kto i na jakich zasadach ponosi odpowiedzialność, skoro ubezpieczyciel oraz Koło łowieckie uchylają się od naprawienia szkody ?

Odpowiedzialność kół łowieckich oraz Skarbu Państwa za szkody wyrządzone przez zwierzynę łowną reguluje ustawa z dnia 13 października 1995 r Dz.U.05.127.1066 Prawo łowieckie.

Art. 46. 1. tej ustawy stanowi iż: dzierżawca lub zarządca obwodu łowieckiego obowiązany jest do wynagradzania szkód wyrządzonych:

1) w uprawach i płodach rolnych przez dziki, łosie, jelenie, daniele i sarny;

2) przy wykonywaniu polowania.

Art. 50. 1. Skarb Państwa odpowiada za szkody wyrządzone przez zwierzęta łowne objęte całoroczną ochroną.

2. Za szkody, o których mowa w ust. 1, wyrządzane na obszarach:

1) obwodów łowieckich leśnych odszkodowania wypłaca Państwowe Gospodarstwo Leśne Lasy Państwowe ze środków budżetu państwa;

2) obwodów łowieckich polnych i obszarach niewchodzących w skład obwodów łowieckich odszkodowania wypłaca zarząd województwa ze środków budżetu państwa.

Zgodnie z orzeczeniem Sądu Najwyższego II CR 157/74 (OSP 1975/5/104) Skarb Państwa nie ponosi odpowiedzialności za powstałą na drodze ruchu publicznego szkodę, w wyniku zderzenia się zwierzęcia, żyjącego w stanie wolnym, z mechanicznym środkiem komunikacji, gdy do zderzenia doszło poza obszarem, którego charakter uzasadniałby ustawienie ostrzegającego znaku drogowego.

Natomiast oznakowanie drogi w ten sposób, iż zostaje ustawiony znak informujący o możliwości pojawienia się dzikich zwierząt powoduje, iż kierujący zobowiązani są do zachowania szczególnej staranności i dostosowania prędkości do warunków jazdy, a w szczególności do możliwości pojawienia się takich zwierząt.

Firmy ubezpieczeniowe pokrywają szkody zaistniałe z powodu zderzenia się samochodu ze zwierzyną żyjącą w stanie dzikim tylko wtedy, jeżeli taki rodzaj ryzyka jest objęty ochroną w ramach zawieranych ubezpieczeń Auto – Casco.

Rozpatrując odpowiedzialność funkcjonariusza Policji należy zastosować przede wszystkim przepisy prawa o ruchu drogowym oraz ustawę z dnia 7 maja 1999 r. o odpowiedzialności majątkowej funkcjonariuszy Policji, Straży Granicznej, Biura Ochrony Rządu, Państwowej Straży Pożarnej, Służby Więziennej i Agencji Bezpieczeństwa Wewnętrznego oraz Agencji Wywiadu (Dz. U. z dnia 19 czerwca 1999 r. Dz.U.99.53.548).

Jedną z przesłanek warunkujących odpowiedzialność funkcjonariusza Policji za zaistniałą szkodę, jest jego wina.

W analizowanym przypadku biegły z dziedziny ruchu drogowego w opinii wskazał, że bezpośrednią przyczyną kolizji drogowej było wtargnięcie zwierzęcia na jezdnię, a kierujący funkcjonariusz nie mógł uniknąć zderzenia, nie naruszył także przepisów prawa o ruchu drogowym, zasad techniki i taktyki jazdy, czyli nie przyczynił się do zaistnienia zdarzenia.

Nie ma więc podstaw do obciążenia odpowiedzialnością za szkodę funkcjonariusza, który kierował samochodem.

Wobec powyższego należy stwierdzić, iż postępowanie w tej sprawie powinno zostać umorzone zgodnie z przepisami o gospodarce finansami publicznymi z powodu baraku podmiotów zobowiązanych do naprawienia szkody.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Siedem lat temu na najdluzszej ulicy Szczecina wyskoczyl mi przed auto dzik, nie zdazylem zahamowac i uderzylem go. Mialem wtedy OC i AC w PZU. Po okolo 3 tygodniach mialem zwrot szkody calkowitej pojazdu w ramach AC. Dodam, ze nie bylo znaku ostrzegajacego przed zwierzyna lesna, obszar zabudowany. Ale to bylo siedem lat temu, nie wiem jak wygladaja przepisy obecnie.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Jeśli macie lepsze doświadczenia, to pls o info.

lepsze? chyba złego słowa użyłeś :gwizdanie:

miałem takową przygodę (moim drugim autkiem) 2lata temu. na wszelki wypadek przyjechała policja, sporządzili notatkę itd.

autko obolałe odjechało na lawecie (przy 120kmh było bliskie spotkanie :evil: -poszła chłodnica)

ok, krótko i na temat: nie masz AC radź se sam se :confused4:

miałem AC, a w takim przypadku jest WINA PROWADZĄCEGO :angry::disgust::kwasny: więc naprawa z tytułu w/w AC. tyle.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

szybciej zadziała AC :) ja miałem przygode z sarną :P i zrobiłem z AC

z OC "lasu" mozesz robic wtedy kiedy przed zagajnikiem lasem czy cos takiego nie ma postawionego znaku uwaga ŁOSIE znaczy zwierzeta jesli był to ty musisz zachować ostroznośc :P zycie

wiec jak cos to tylko AC

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

w przypadku braku AC uzyskanie kasy za remont auta jest niezwykle trudne. zwierzęta leśne należą do skarbu państwa a raczej nikt i nic nie wywalczy od skarbu państwa. ubezpieczyciel drogi też nie zwróci bo nie jest to "wina" drogi. koła łowieckie nie zwrócą bo na ogół teren koła kończy się tam gdzie zaczyna się rów drogi, czyli jezdnia nie należy do koła łowieckiego, pozatym zwierzęta dzikie do nich nie należą. temat przerabiany kilka razy w tygodniu z racji wykonywanej pracy. także sytuacja do d... jak się nie ma AC.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Jeśli chcesz dodać odpowiedź, zaloguj się lub zarejestruj nowe konto

Jedynie zarejestrowani użytkownicy mogą komentować zawartość tej strony.

Zarejestruj nowe konto

Załóż nowe konto. To bardzo proste!

Zarejestruj się

Zaloguj się

Posiadasz już konto? Zaloguj się poniżej.

Zaloguj się
  • Ostatnio przeglądający   0 użytkowników

    • Brak zarejestrowanych użytkowników przeglądających tę stronę.
×
×
  • Dodaj nową pozycję...