Skocz do zawartości
IGNOROWANY

[INNE] W jakim wieku rozdawać prawo jazdy ?


mily

Rekomendowane odpowiedzi

Myślę, że niektórzy się troszkę pogubili.

Wiem 14 lat może za mały (przesadziłem) ale od 16 uważam, że jest ok.

Ja to widzę tak:

1. W wieku 16 lat pociecha może iść na kurs i zdawać prawko, ale nie wolno jej jeździć po drogach publicznych samemu

2. W wieku 18 lat zdaje sam egzamin po raz drugi i od tej pory może jeździć samo.

Zalety:

- rodzic może przez te 2 lata obserwować jak zachowuje się jego pociecha na drodze, on odpowiada za kolizję,

- w wieku 18 lat auto ma już opanowane w lepszym stopniu i posiada większe doświadczenie na drodze niż 18 latek po samym kurcie,

- myślę, że nawet chęć popisania się przed kolegami odejdzie w niepamięć, ale tego to nikt nie jest w stanie przewidzieć, kiedy zacznie się popisywać. W każdym razie jak zacznie lepiej żeby czuł ten samochód i wiedział czego może się spodziewać, jest trochę mniejsze prawdopodobieństwo że nic się nie stanie.

- to rodzic decyduje czy jego pociecha ma kierować czy nie. Tam ktoś napisał że nie dał by swojemu synowi prowadzić przez całą Polskę (nikt Cie nie zmusza, jeżeli uważasz, że sobie nie poradzi to nie dajesz). Ktoś napisał ze w Anglii się ścigają (no ale jak dasz auto 18 latkowi po kursie to myślisz, że nie będzie go korciło??, a z Tobą u boku w wieku 16 lat to chyba nie dasz mu się ścigać??)

Wady:

- ja osobiście nie widze żadnych. I tak dostanie w wieku 18 lat i tak. A praktyka pod okiem rodzica dwuletnia raczej nie zaszkodzi.

- a widze jedna, jaką są rodzice, którzy by nie zabiegali o to, żeby nauczyć pociechę jeździć skoro prawo by im na to zezwalało, niektórzy rodzicę robią to wbrew prawu.

Dobre podsumowanie.

Ja bym jeszcze dorzucił, że przed egzaminem w wieku 18 lat powinien być obowiązkowy kurs z "bezpiecznej jazdy" (troleje, awaryjne hamowanie itp).

Niektórzy tutaj mówią, żeby 18 latek przez jakiś czas miał możliwość jeździć tylko z doświadczonym kierowcą lub podnieść wiek do 21 lat - to jest raczej niemożliwe. 18 latek to już osoba dorosła, i to mogłoby być ograniczenie praw obywatelskich.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

A ja się przyznam, że lubie szaleć autem po śniegu (bo na suchym asfalcie mi szkoda auta). Szukam jakiegoś placu i frajda jest niesamowita. Jedni uważają to za kretyństwo, ale to kretyństwo już nie raz uratowało mnie od niespodzianek na drodze. Raz bym potrącił pieszego na pasach, ominąłem go prz prędkości 80 km/h w odległości ok 5 cm. Jechałem środkowym pasem (3 pasy były), po prawej stronie przedemna jechało auto (zasłaniając mi prawą stronę chodnika) i nagle pieszy, jak mnie zobaczył to stanął mi centralnie na środku jezdni. Tylko dzięki temu że nie wcisnąłem hamulca ten człowiek żyje. Niestety bo ostrym odbiciu w lewo auto zaczęło mi jeździć od prawej do lewej i tu podziękowania dla kierowców że zrobili mi 3 pasy wolne więc nic się nie stało, udało mi się utrzymać auto, ale było ciężko.

Więc mówcie co chcecie, ale ja nadal jak spadnie śnieg będę szukał placu zaśnierzonego i szalał.[br]Dopisany: 27 Luty 2009, 11:52_________________________________________________

Ja bym jeszcze dorzucił, że przed egzaminem w wieku 18 lat powinien być obowiązkowy kurs z "bezpiecznej jazdy" (troleje, awaryjne hamowanie itp).

Ja bym z chęcią pochodził sobie na coś takiego. Albo żeby w moim okolicach był palac wysmarowany tym specyfikiem śliskim co przyczepności nie trzyma. Kiedyś chciałem wjechać sobie na Bemowo, żeby poszaleć, nie wpuścili mnie, to gdzie ja moge sobie poszaleć?? Zostają drogi publiczne i parkingi supermarketów.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Moim zdaniem powinno być tak jak napisał miły i edmondo. Od 16tu lat z osobą dorosłą, która posiada prawko- tylko nie jakiś łepek, który ma 18 lat i jest ''miszczem'' kierownicy. Po ukończeniu 18tki idziesz na kurs doskonalenia jazdy, tam się szkolisz przez jakieś 10godz. i możesz już samemu jeździć. Przydałyby się też psychotesty dla każdego, a nie tak jak jest teraz, że psychotesty robią tylko kierowcy zawodowi i pojazdów uprzywilejowanych.

Z tym wiekiem jest tak, że nie jeden 14-to latek ma bardziej poukładane w głowie od kogoś kto ma 20 lat :wink4:

Te 2 lata od 16 do 18 lat nauczą takiego nowego kierowcy pokory. Bo obecnie jak masz 18 lat i dostaniesz prawko, to po 30godz. kursu uważasz się za króla szos i jeździsz jak idiota, niczego nie przewidując i nie myśląc zbytnio na drodze.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Raz bym potrącił pieszego na pasach, ominąłem go prz prędkości 80 km/h w odległości ok 5 cm. Jechałem środkowym pasem (3 pasy były), po prawej stronie przedemna jechało auto (zasłaniając mi prawą stronę chodnika) i nagle pieszy, jak mnie zobaczył to stanął mi centralnie na środku jezdni. Tylko dzięki temu że nie wcisnąłem hamulca ten człowiek żyje.

80 w terenie zabudowanym,przed Toba znak,ze przejscie blisko,auto zaslania Ci widocznosc,malo gosciu nie zginal,a Ty jeszcze sie pytasz ,czy moznaby opuscic dolna granice wiekowa,do prowadzenia pojazdow?nie mow mi,ze jezdzac od 14 roku zycia,nie nauczyles sie przewidywac takich sytuacji...nie chcialbym,abys odebral moje zdanie,jako atak,ale to bylo malo odpowiedzialne... :wink4:

moze te filmiki pobudza wyobraznie,a wszystkich zapraszam do odwiedzenia tego watka...

http://www.a4-klub.pl/smf/przestroga_dla_wszystkich-t47597.0.html[br]Dopisany: 27 Luty 2009, 23:06_________________________________________________

http://www.youtube.com/watch?gl=PL&hl=pl&v=fhV5O-it9kY&feature=related

http://www.youtube.com/watch?gl=PL&hl=pl&v=yVBfMMMUsGs&feature=related

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

troche przesada... moj syn jezdzi od 9 roku zycia (teraz ma 16) po podworku po lesie i polnych drogach... kiedys sie balem... pierwszy raz mial jak spalem a on wzial kluczyki i przejechal samochodem zeby go umyc... teraz jezdzi bardzo dobrze - moze lepiej od zony :decayed: ale nie dal bym mu prawka bo wiem ze nie jest na tyle odpowiedzialny zeby miec np swoje auto prawko a wypadek? potracenie osoby itp... nie ma w ogole o czym mowic. ewentualnie mogloby byc ze od 17 lat z kims tam innym z prawkiem... nic nizej

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Nie czytałem wszystkiego, ale moje zdanie jest takie, że większość świeżych kierowców chce się wyszaleć, czasem musi się wystraszyć, aby zwolnić. Niestety nie wszyscy mają szczęście, wielu z nich ginie. Ja miałem szczęście. Wiem, że nie raz było za szybko, mniej mi się śpieszy, bardziej przestrzegam przepisów.

Po zdaniu egzaminu starsi nie pozwalali mi samemu jechać nawet do Bielska, a jeździłem już 3 lata przed egzaminem. Dopiero jak zobaczyli, że mam trochę doświadczenia zaczęli mnie puszczać.

Uważam, że prawko najwcześniej od 17 roku, jazda do 18 tylko z rodzicem obok, potem kolejny egzamin z wymagającym egzaminatorem. Egzaminator co przepuszcza 14/15 osób do niczego się nie nadaje.

Po 60 coroczne badania-sprawdzanie kierowcy.

A pijani za kierownicą powinni mieć zabierane prawo jazdy dożywotnio, niezależnie czy stary czy młody, a karą kilkuletnie prace społeczne.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Egzaminator co przepuszcza 14/15 osób do niczego się nie nadaje.

bezsensowny argument - bo jeżeli w grupie 15 zdających jest 14 osób nie popełniających błedów to dlaczego mają nie zdać? bo takie są statystyki - i 1-2 na 15 zdaję?? bezsens totalny. jak ktoś ma pojęcie o jeżdzeniu to nawet najgorszy kat instruktor go nie obleje bo nie bedzie miał za co

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

jak ktoś ma pojęcie o jeżdzeniu to nawet najgorszy kat instruktor go nie obleje bo nie bedzie miał za co

Nie mów hop...

Ostatnio zdawał egzamin mój szwagier. W trakcie egzminu specjalnie pojechałem za nim w tzw. bezpiecznej odległości, żeby chłopaka nie stresowac. Uwierz mi, że pojechał bardzo dobrze, a i tak oblał.

Argument egzaminatora. Podczas jednego skrętu w lewo zbytnio się zbliżył do środka jezdni, najeżdżając na linię. Ja tego jakoś nie widziałem.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

jak ktoś ma pojęcie o jeżdzeniu to nawet najgorszy kat instruktor go nie obleje bo nie bedzie miał za co

Nie mów hop...

Ostatnio zdawał egzamin mój szwagier. W trakcie egzminu specjalnie pojechałem za nim w tzw. bezpiecznej odległości, żeby chłopaka nie stresowac. Uwierz mi, że pojechał bardzo dobrze, a i tak oblał.

Argument egzaminatora. Podczas jednego skrętu w lewo zbytnio się zbliżył do środka jezdni, najeżdżając na linię. Ja tego jakoś nie widziałem.

Dajcie mi człowieka, a znajdę na niego paragraf !!!

Tak jest na egzaminach.

Jak zdawałem na prawko, pierwsza jechała kobietka - zdała, a powinna oblać po 100 metarch (nacisnął za nią hamulec przed skrzyżowaniem - całe szczęście, że wysiadłem zaraz, bo strach byo z nią jechać).

Ja jechałem ostatni - opierdzielił mnie na lewoskręcie (najbardziej ruchliwe skrzyżowanie w mieście ze światłami), bo nie zjechałem na zielonym (sęk w tym, że tam się inaczej nie da w ciągu dnia).

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Egzaminator co przepuszcza 14/15 osób do niczego się nie nadaje.

bezsensowny argument - bo jeżeli w grupie 15 zdających jest 14 osób nie popełniających błedów to dlaczego mają nie zdać? bo takie są statystyki - i 1-2 na 15 zdaję?? bezsens totalny. jak ktoś ma pojęcie o jeżdzeniu to nawet najgorszy kat instruktor go nie obleje bo nie bedzie miał za co

Chodzi mi dokładnie o takich egzaminatorów:

Jak zdawałem na prawko, pierwsza jechała kobietka - zdała, a powinna oblać po 100 metarch (nacisnął za nią hamulec przed skrzyżowaniem - całe szczęście, że wysiadłem zaraz, bo strach byo z nią jechać).

14/15 nie popełniających błędów to skrajny przypadek, dla mnie z prawdopodobieństwem prawie 0

nie mówię, że jeśli tak będzie, to tylu nie może zdać

Argument egzaminatora. Podczas jednego skrętu w lewo zbytnio się zbliżył do środka jezdni, najeżdżając na linię. Ja tego jakoś nie widziałem.

Ja za 1 razem podobno najechałem na pachołek przy parkowaniu prostopadłym przodem, potem na linię; zdali prawie wszyscy, ja nie. Za 2 razem zdały 2 osoby na 15, w tym ja.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

80 w terenie zabudowanym,przed Toba znak,ze przejscie blisko,auto zaslania Ci widocznosc,malo gosciu nie zginal,

A gdzie ja napisałem że to był teren zabudowany?? W terenie zabudowanym są przeważnie światła z przyciskiem, jak się chce przejść. A tu było poprostu przejście przez 3 pasmową drogę, nawet nie było nad pasami znaku. Może i gdzieś było ostrzeżenie na chodniku o pieszych, ale ja nie zauważyłem, dopiero jak go minąłem to się zorientowałem że to był przejście dla pieszych.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

80 w terenie zabudowanym,przed Toba znak,ze przejscie blisko,auto zaslania Ci widocznosc,malo gosciu nie zginal,

A gdzie ja napisałem że to był teren zabudowany?? W terenie zabudowanym są przeważnie światła z przyciskiem, jak się chce przejść. A tu było poprostu przejście przez 3 pasmową drogę, nawet nie było nad pasami znaku. Może i gdzieś było ostrzeżenie na chodniku o pieszych, ale ja nie zauważyłem, dopiero jak go minąłem to się zorientowałem że to był przejście dla pieszych.

nie bede teraz odbijac pileczki,bo to nie ma sensu...odpowiedza na Twoj watek,niech bedzie,ze 14 lat ,to zdecydowanie za malo,zeby prowadzic samochod...

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

troche przesada... moj syn jezdzi od 9 roku zycia (teraz ma 16) po podworku po lesie i polnych drogach... kiedys sie balem... pierwszy raz mial jak spalem a on wzial kluczyki i przejechal samochodem zeby go umyc... teraz jezdzi bardzo dobrze - moze lepiej od zony :decayed: ale nie dal bym mu prawka bo wiem ze nie jest na tyle odpowiedzialny zeby miec np swoje auto prawko a wypadek? potracenie osoby itp... nie ma w ogole o czym mowic. ewentualnie mogloby byc ze od 17 lat z kims tam innym z prawkiem... nic nizej

Mogę się tylko pod to podpiąć. Jak mój bracik miał 12 lat nauczyłem go jeździć autem. Jeździliśmy po lotnisku, po różnych wolnych placach nawet na placyk manewrowy udało nam się kilka razy wjechać. Jak jest zima zawsze jeździmy na wolny placyk się poślizgać najpierw ja mu pokazuję co i jak zrobić i jak się zachować a później on sam to próbuje (oczywiście wszystko w prędkościach 30 do max 40 km/h) Jeździ super nawet śmiem twierdzić że lepiej niż niejeden kierowca (nie mówię tutaj oczywiście o jeździe po drodze publicznej bo tu dochodzi wiele innych czynników jak znaki, ludzie, inne auta itd). Kiedyś nawet w nocy wyrwał się z domu z kluczykami od ojca auta i jeździli z kolegami po nocy po drogach publicznych (całe szczęście nic się nie stało bo jakby się coś stało to chyba bym sobie nie wybaczył że nauczyłem go jeździć). Ale po pierwsze to co zrobił to świadczy o odpowiedzialności 13-latka (bo tyle miał lat jak zwinął auto od ojca) nie mówię że u każdego dzieciaka tak jest ale większość dzieciaków ma nas... we łbie (wszystko przez gry) a po drugie nigdy (jakbym był jego ojcem) nie dał bym mu prawka od 14 lat nawet jakby miał jeździć pod okiem osoby dorosłej (dziecko to zawsze będzie dziecko nieważne co i jak poukładane ma w głowie). Od 18 jest dobrze a pierwsze co by trzeba zmienić to nie wiek zdobywania prawka tylko cały system zdawania na prawko. Takie moje zdanie.[br]Dopisany: 01 Marzec 2009, 12:36_________________________________________________Jeszcze jedno ciekawe co by było z takim dzieciakiem gdyby potrącił i zabił przechodnia oczywiście nie celowo(a i takie rzeczy pewnie by się zdarzały patrząc na odpowiedzialność niektórych rodziców) bo po takim przeżyciu nawet niektóre dorosłe osoby nie mogą poskładać swojej psychiki do kupy i du... a co dopiero dziecko.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Kiedyś nawet w nocy wyrwał się z domu z kluczykami od ojca auta i jeździli z kolegami po nocy po drogach publicznych (całe szczęście nic się nie stało bo jakby się coś stało to chyba bym sobie nie wybaczył że nauczyłem go jeździć). Ale po pierwsze to co zrobił to świadczy o odpowiedzialności 13-latka (bo tyle miał lat jak zwinął auto od ojca) nie mówię że u każdego dzieciaka tak jest ale większość dzieciaków ma nas... we łbie (wszystko przez gry) a po drugie nigdy (jakbym był jego ojcem) nie dał bym mu prawka od 14 lat nawet jakby miał jeździć pod okiem osoby dorosłej (dziecko to zawsze będzie dziecko nieważne co i jak poukładane ma w głowie).

I to jest największy argument przeciw prawku od 14 czy nawet 16 lat oraz nauczaniu przez ojca, brata itp itd prowadzenia auta w tym wieku.

Świadczy to nie tylko o poczuciu odpowiedzialności młodego człowieka ale też o zupełnym braku wyobraźni i odpowiedzialności uczacego.

Oczywiście bez obrazy.

Gdyby nie potrafił jeździć NIGDY by do tego nie doszło !!!

Potrafił = uruchomił silnik, wbił bieg itd

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Świadczy to nie tylko o poczuciu odpowiedzialności młodego człowieka ale też o zupełnym braku wyobraźni i odpowiedzialności uczacego.

Oczywiście bez obrazy.

Gdyby nie potrafił jeździć NIGDY by do tego nie doszło !!!

O tym właśnie pomyślałem dopiero po tym całym incydencie ale z drugiej strony np jak jeździmy się poślizgać to przynajmniej będzie miał jakieś dobre odruchy w razie czego na przyszłość (będzie wiedział co robić) a nie tak jak inni walą w hamulec z całej siły puszczają kierownicę zamykają oczy i czekają co się wydarzy (choć to i tak niczego nie usprawiedliwia ale taki był mój zamysł nauczania) :gwizdanie:

Spoko nie wziąłem tego do siebie :wink4:

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Jeśli chcesz dodać odpowiedź, zaloguj się lub zarejestruj nowe konto

Jedynie zarejestrowani użytkownicy mogą komentować zawartość tej strony.

Zarejestruj nowe konto

Załóż nowe konto. To bardzo proste!

Zarejestruj się

Zaloguj się

Posiadasz już konto? Zaloguj się poniżej.

Zaloguj się
  • Ostatnio przeglądający   0 użytkowników

    • Brak zarejestrowanych użytkowników przeglądających tę stronę.
×
×
  • Dodaj nową pozycję...