Skocz do zawartości

Rekomendowane odpowiedzi

Opublikowano

To ewidentny przykład olewania praw poszkodowanego. Jak już napisałem wyżej zastosowanie rabatu w cenach części zamiennych, czy od całości kosztów naprawy jest bezprawnym zaniżeniem wartości szkody, bo poszkodowany nie ma obowiązku naprawiania swojego auta, zatem szkoda ma zostać wyliczona bez narzuconych rabatów. Podejrzewam, ze w tym przypadku ubezpieczyciel celowo olał temat, bo szkoda jest z gatunku tych znikomych. Liczą więc na to, że poszkodowany nie zdecyduje się na pozew sadowy, bo dla uzyskania dodatkowego 1000 zł nie warto wytaczać armat. Dobrym rozwiązaniem było by  zlecenie wyceny szkody niezależnemu rzeczoznawcy i wysłanie ubezpieczycielowi wezwania do zapłaty, ale taka wycena to też koszt (od 200 do 600 zł), przy czym ten koszt można odzyskać bo Sąd Najwyższy opublikował uzasadnienie uchwały z 2 września 2019 r. (III CZP 99/18), podjętej na wniosek Rzecznika Finansowego. SN w składzie siedmiu sędziów uznał, że jeżeli sporządzenie prywatnej opinii jest niezbędne do uzyskania rzetelnie wyliczonego odszkodowania, to ubezpieczyciel pokrywa koszty jej przygotowania.

No ale sądy sobie, a ubezpieczyciele sobie. Bywa więc tak, że płacą dopiero po otrzymaniu pisma zawiadamiającego o terminie rozprawy (to żeby uniknąć kosztów sądowych, bo te pokrywa strona przegrywająca).   

  • Pomoc techniczna 1
Opublikowano (edytowane)

Hak dzięki za porady. Mam jeszcze pytanie o dalszą drogę.

Jak mniemam przysługuje mi jeszcze prawo do reklamacji bo moje poprzednie uwagi do kalkulacji zostały określone mianem "odwołania". Po odrzuceniu reklamacji, czego mogę być niemal pewien, sądząc z ostatniego pisma, mogę złożyć "wniosek o interwencję" do Rzecznika Finansowego, co zapewne uczynię.

Na razie mam czas na zabawy papierkowe i chce wykorzystać całą drogę formalną zanim będę decydował czy złożyć pozew do sądu. To taka trochę walka o satysfakcję.

Z góry dziękuję za radę. Na razie otrzymałem na konto "kwotę bezsporną" ale naprawę auta zarobie pewnie po zakończeniu przepychanki z ubezpieczycielem.

Z góry dziękuję za pomoc. MM

 

Edytowane przez maciej_m
Opublikowano

Rekalkulacja kosztów naprawy u niezależnego rzeczoznawcy 300 PLN. Rekalkulacja wykonana w oparciu o oryginalny kosztorys ubezpieczyciela. Wynika z niej że zaniżono odszkodowanie o około 50%. Powinno być ponad 1600 PLN.

W tej chwili złożyłem wniosek o interwencję do Rzecznika Finansowego. Niestety czas oczekiwania to nawet kilka miesięcy ale przed skierowaniem pozwu do sądu chcę mieć za sobą całą drogę formalną. Na razie mi się nie spieszy.

Opublikowano

Dysponując niezależną wyceną szkody, mogłeś jeszcze wysłać ubezpieczycielowi wezwanie do zapłaty, opiewające na kwotę wyliczoną przez niezależnego rzeczoznawcę, powiększoną o koszt sporządzenia wyceny (wycena dołączona do wezwania).  

Opublikowano

Dzięki za radę HAK. Zastanawiałem się nad wysłaniem takiego wezwania po ewentualnej nieskutecznej interwencji Rzecznika a przez złożeniem pozwu. Czy sądzisz że ma to sens?

Opublikowano
33 minuty temu, maciej_m napisał:

Zastanawiałem się nad wysłaniem takiego wezwania po ewentualnej nieskutecznej interwencji Rzecznika a przez złożeniem pozwu.

Rzecznik pewnie zapyta, czy wyczerpałeś wszystkie dostępne środki prawne (jest to jeden z warunków złożenia skutecznego pozwu). Niemniej zapewne dostaniesz propozycję rekomendacji, a to pozwala mieć nadzieję, że ubezpieczyciel wypłaci bez konieczności angażowania sądu.

Opublikowano

Dziękuję za odpowiedź. Na razie pozostaje czekać. Dam znać jak coś się w sprawie wydarzy.

Jeśli chcesz dodać odpowiedź, zaloguj się lub zarejestruj nowe konto

Jedynie zarejestrowani użytkownicy mogą komentować zawartość tej strony.

Zarejestruj nowe konto

Załóż nowe konto. To bardzo proste!

Zarejestruj się

Zaloguj się

Posiadasz już konto? Zaloguj się poniżej.

Zaloguj się
  • Ostatnio przeglądający   0 użytkowników

    • Brak zarejestrowanych użytkowników przeglądających tę stronę.
×
×
  • Dodaj nową pozycję...