Skocz do zawartości

Rekomendowane odpowiedzi

Opublikowano

Koledzy doradźcie.

W A1 żony na parkingu pod jej pracą kobieta cofając wjechała w przednie lewe drzwi. Jest wgniot i troche zadrapania.

Kobieta nie kręci , przyznaje sie ,mamy oswiadczenie.

Zgłosiłem szkodę do jej ubezpieczyciela OC (Generali) i na szybko na drugi wycenili wszystko na jakies 800 za naprawe drzwi i 400 za ewentualne auto zastepcze.

Ewentualna druga opcja to wskazany przez nich warsztat i naprawa bezgotówkowa. Obawiam sie jednak , że jakość tej naprawy nie bedzie zadowalająca a auto nie jest jeszcze takie stare (2016) i w przyszłości przy ewentualnej sprzedaży wyjda jakieś kwiatki (grubość powłoki lakieru , szpachla itp)

Dzwoniłem więc też do ASO w sprawie likwidacji szkód i tam powiedziano ze jak otrzymam nr szkody (mam) i oświadczenie sprawcy po stronie Generali (czyli im potwierdzi ze takie zdarzenie miało miejsce i przyznaje sie do spowodowania szkody) to moge sie umawiać w ASO gdzie przejma całą sprawę.

Wydaje mi się że naprawa będzie bardziej wiarygodna w ASO ze wpisem do ksiązki włącznie.

 

Czy moge na podstawie czegoś żądać takiego dokumentu przyznania sie sprawcy?

Opublikowano

Za prawie niewidoczne przerysowanie zderzaka w B6, które zeszło po dokładnym umyciu otrzymałem 1300 zł. Ślady na zderzaku pojawiły się na skutek kolizji z innym autem, które zajechało drogę. Uderzenie było bardzo delikatne, nieodczuwalne wewnątrz a okazało się, że wskutek tego powstały ślady na zderzaku w kolorze auta sprawcy, które udało się usunąć odrobiną pasty polerskiej. Zderzak wyskoczył z zatrzasków ale nie uszkodził się ani nie pękł.  W wycenie, samo lakierowanie elementu zostało wycenione na niemal 700 zł. Do tego likwidator doliczył możliwość uszkodzenia belki oraz odboju i elementów mocujących. B6 w porównaniu do A1 jest antykiem. To są zupełnie inne wartości aut oraz elementów. Utrata wartości w przypadku B6 była by teoretycznie znikoma. W przypadku A1, naprawa powoduje zupełnie inny stopień utraty wartości. Dlatego uważam, że kwota 800 zł jest w tym wypadku mocno zaniżona. Za 800 zł nie uda się cofnąć auta do stanu z przed kolizji a to możliwe by było jedynie w taki sposób aby dokonać wymiany poszycia w ASO.

Opublikowano

tak z ciekawości to wyceniasz kwotę lakierowania po wieku auta? lakierowanie drzwi 20 letnich i 2 letnich chyba aż tak bardzo nie różni się techniką i materiałami :decayed:
poza tym aso to nie jest fabryka, nie mają raczej swojej lakierni, a pracę zlecają do zakładów z którymi mają jakieś swoje umowy. Można tylko liczyć, że ktoś tam dba o jakość tego co robi ich podwykonawca.

Do reszty się zgadzam, kwota jest na pewno za niska. Ale nikt nie da nowych drzwi za lekką przecierkę, jeżeli nie jest naruszone poszycie

Opublikowano
20 minut temu, 3r4 napisał:

tak z ciekawości to wyceniasz kwotę lakierowania po wieku auta? lakierowanie drzwi 20 letnich i 2 letnich chyba aż tak bardzo nie różni się techniką i materiałami :decayed:
poza tym aso to nie jest fabryka, nie mają raczej swojej lakierni, a pracę zlecają do zakładów z którymi mają jakieś swoje umowy. Można tylko liczyć, że ktoś tam dba o jakość tego co robi ich podwykonawca.

Do reszty się zgadzam, kwota jest na pewno za niska. Ale nikt nie da nowych drzwi za lekką przecierkę, jeżeli nie jest naruszone poszycie

Nie zrozumiałeś mnie. Nie chodzi o różnicę w cenie naprawy starego i młodego auta. Tylko o coś zupełnie innego. Auto, które ma 20 lat, posiada znaczne ślady użytkowania i dodatkowa rysa czy wgniotka nie obniża kwotowo wartości auta o tyle ile obniżyła by taka sama szkoda w aucie młodym i relatywnie drogim. Odnośnie drugiego zagadnienia, chodziło mi o to, że dobrze, jeśli w takim przypadku ASO będzie firmować wykonanie takiego zabiegu (nawet pomimo tego, że z dużym prawdopodobieństwem, faktycznie, naprawę wykona podwykonawca). W przyszłości, gdyby przy sprzedaży wyszło, że jest coś grzebane, wykonanie wymiany/naprawy w ASO jest silnym argumentem podtrzymującym wartość pojazdu. W przypadku braku takiego udokumentowania rozpoczyna się lament kupujących, że bity, że szpachlowany i takie tam. 

Opublikowano

Jeśli masz wgniecenie z wyraźną linią zagięcia, to taki element kwalifikuje się do wymiany,  a nie naprawy. Zatem wycena ubezpieczyciela powinna mieć  2 z przodu, plus koszt korzystania z auta zastępczego.

Podejrzewam, że wycenę robili metodą uproszczoną (na podstawie fotek nadesłanych przez poszkodowanego). Wskazane jest zatem żądanie dokonania oględzin przez rzeczoznawcę, bądź też sporządzenie odwołania od ich propozycji odszkodowania i domaganie się wymiany drzwi. W uzasadnieniu odwołania należy wspomnieć, że "z opinii pracownika warsztatu lakierniczego wynika, iż wymiana drzwi jest konieczna z uwagi na widoczną krawędź zagięcia poszycia drzwi, lub wgniecenie jest usytuowane jest w miejscu, gdzie profil zamknięty uniemożliwia bezinwazyjną naprawę".

Opublikowano

Dzięki za wpisy Panowie.

Jak dotąd wszystko bazuje na oświadczeniu w którym opisano całe zdarzenie. Żadnych zdjęć , żadnych ogledzin.  Napiszę więc w zgłoszeniu prośbę o rzeczoznawcę.

Co jednak w sytuacji gdy rzeczoznawca wyceni to na taka sama kwotę tzn o wiele zaniżoną oczywiście bo to myślę standardowa praktyka ubezpieczycieli - składam po prostu odwołanie od decyzji? I co potem?

Opublikowano

no tak jak piszesz, odwołujesz się od tego jak policzą części, roboczogodziny itp. itd. wszystko pewnie było wiele razy poruszane w innych wątkach. Najważniejsze, żebyś dostał teraz kosztorys ;)

Jeśli chcesz dodać odpowiedź, zaloguj się lub zarejestruj nowe konto

Jedynie zarejestrowani użytkownicy mogą komentować zawartość tej strony.

Zarejestruj nowe konto

Załóż nowe konto. To bardzo proste!

Zarejestruj się

Zaloguj się

Posiadasz już konto? Zaloguj się poniżej.

Zaloguj się
  • Ostatnio przeglądający   0 użytkowników

    • Brak zarejestrowanych użytkowników przeglądających tę stronę.
×
×
  • Dodaj nową pozycję...