Dym spod katalizatora

[Kali 4444]

Wczoraj spotkala mnie nie mila niespodzianka wracajac do domu z pracy zaczelo mi trzasc autem, poczulem nagly spadek mocy i auto zaczelo falowac na obrotach zatrzymalem sie na poboczu i probowalem dojsc co sie stalo.Jak sie okazalo padla jedna cewka zaplonowa nie przejal bym sie tak bardzo tym lecz nagle zauwazylem maly dym spod katalizatora i zapach spalenizny i tak jakby lekko przypalony katalizator od spodu na czarno w jednym miejscu. Co sie moglo stac ze ten dymek polecial jutro musze pokonac trase okolo 100 km w jedna strone i martwie sie czy wogle ruszac autem.Bede wdzieczny za pomoc.

[piotrsob1]

To paliwo które nie spalało się w cylindrze na którym padła cewka, w zdecydowanej większości spalało się w katalizatorze rozgrzewając go do niebezpiecznej dla niego temperatury .

W takiej sytuacji nie powinieneś autem jechać a jeżeli musiałeś to powinieneś odłączyć wtryskiwacz benzyny na tym cylindrze 

Dawno już nie miałem benzynowca ale myślę że sterownik silnika nie powinien unieruchomić silnika z tego powodu ...

Jak już wymienisz cewkę i auto odzyska w 100% moc to pewnie się nic nie stało z katem i można dalej śmigać, ale jak mocy nie odzyska to mogło kata stopić w środku i będzie do wymiany 

Wycinania kata nie polecam z różnych powodów 

Edytowane 24 Sierpnia 2021 przez piotrsob1

[Kali 4444]

1 godzinę temu, piotrsob1 napisał:

To paliwo które nie spalało się w cylindrze na którym padła cewka, w zdecydowanej większości spalało się w katalizatorze rozgrzewając go do niebezpiecznej dla niego temperatury .

W takiej sytuacji nie powinieneś autem jechać a jeżeli musiałeś to powinieneś odłączyć wtryskiwacz benzyny na tym cylindrze 

Dawno już nie miałem benzynowca ale myślę że sterownik silnika nie powinien unieruchomić silnika z tego powodu ...

Jak już wymienisz cewkę i auto odzyska w 100% moc to pewnie się nic nie stało z katem i można dalej śmigać, ale jak mocy nie odzyska to mogło kata stopić w środku i będzie do wymiany 

Wycinana kata nie polecam z różnych powodów 

Dzięki za odpowiedź.Jak padła cewka do domu miałem zaledwie 300 metrów więc zaryzykowałem i dojechałem pomału.Okolo godziny temu zmieniłem cewke wszystko wróciło do normy auto jedzie tak samo jak wcześniej,tylko jak rozgrzałem silnik do 90 stopni i zaparkowalem unioslem maskę i po paru chwilach poszedl jeszcze lekki dymek.

[piotrsob1]

Bez paniki, będzie żył