DiaBeł Opublikowano 28 Grudnia 2009 Opublikowano 28 Grudnia 2009 Witam. Mam Duzy problem. A mianowicie od początku. Dnia 24.12.2009r. wracałem wraz z rodzinka z wigilii, po czym poczułem nieprzyjemny zapach. Pomyślałem ze może to jest z pola i przykręciłem nawiew, na 0 ale nie minęło długo czasu jak zapach zaczą być coraz intensywniejszy. Zanim sie spostrzegłem usłyszałem krzyk babci ze sie pali nie myśląc długo zjechałem na pobocze i zobaczyłem ze cały samochód jest w dymi. Zacząlem szukać przyczyny otworzylem bagażnik i zobaczyłem ze cos sie tam tli wiec zlozytlem tylnie siedzenia i zobaczyłem ze mam istna dyskotekę iskier z jakiegoś kabla. Skojarzyłem ze jest to kabel pozostawiony przez poprzedniego użytkownik samochodu, który z tylu miął tube grającą. A wiec skoczyłem do przodu otwarłem maskę i zobaczyłem ze tam tez sie cos "jara" i zauwazylem ten sam kabel, co z tylu i nie myśląc długo odciolem go. Po ok 15 minutach cały dym sie juz rozwiał i wydawało mi sie ze sytuacja jest opanowana a ze zostało mi do pokonania ok 2 km do domu to stwierdziłem ze dojadę dopóty na zakręcie jak chciałem zachamowac zorientowałem sie ze nie mam wspomagania samochodu i wjechałem w krzaki. Ze była wigilii stwierdziłem ze nie ma sensu jechać do mechanika i pozostawiłem samochód pod domem. Dzisiaj na spokojnie zacząlem grzebać w samochodzie i zobaczyć, jakie sa szkody. Sa to miedzy innymi przerwany przewód od Serwo (zdjęcie) jak i inne przewodu pod maska oraz poprzytapiane przewody jak i wykładzina, listwa podłogowa wewnętrzna i kilka plastikoworaz nie dziala centralny zamek (patrz zdjęcia). I teraz pytanie. Co z ta sprawa zrobić, ponieważ poprzedni właściciel nie chce sie przyznać do winy i szuka wymówek mówi " ze to nie w tym samochodzie montował wzmacniacz", "ze to nie od to podłączać tylko jakiś elektryk ", " ze powinienem ten kabel zdemontować po kupnie " itp.. Sprawa wydaje sie poważna i jedyne, jakie rozwiązanie widzę to zawieść to do oryginalnego serwisu audi i żeby od początku do końca przepatrzyli wszystko i koszta pewnie nie bada male i nie mam zamiar tego pokrywać z własnych pieniędzy? Co o tym sadzicie i jakie macie dla mnie rady?? zdjecia : http://www.postimage.org/image.php?v=Ts1uRN_J http://www.postimage.org/image.php?v=gx1ayaB9 http://www.postimage.org/image.php?v=PqPaGg0 http://www.postimage.org/image.php?v=Ts1uS6XS http://www.postimage.org/image.php?v=Ts1uSbX9 http://www.postimage.org/image.php?v=aVC0HnA http://www.postimage.org/image.php?v=PqPaQeA http://www.postimage.org/image.php?v=PqPaVdS http://www.postimage.org/image.php?v=gx1ayH10
czaja77 Opublikowano 28 Grudnia 2009 Opublikowano 28 Grudnia 2009 hmmm, nie ciekawie :gwizdanie: ale od kiedy masz auto>? powiem tak nic ni wskórasz od poprzedniego właściciela....do aso niby po co ? skroją kupę kasy i tyle
SpałekP Opublikowano 1 Stycznia 2010 Opublikowano 1 Stycznia 2010 Raczej nic nie wskórasz z poprzednim właścicielem bo ciężko będzie udowodnić mu winę, a występować do sądu z powództwa cywilnego to spore koszty i nerwy a i tak jesteś na przegranej pozycji. Musisz się pogodzić z tym, że naprawy we własnym aucie ponosi się na własny koszt bądź jakiego darczyńcy bo nikt nie będę dokładał do auta. ( a co z autami które pękają w pół ? albo na trasie pęka opona ? poprzedni właściciel raczej nie płaci za naprawy czy nowe auto).
sołtys85 Opublikowano 1 Stycznia 2010 Opublikowano 1 Stycznia 2010 Kolego trzeba sie z tym pogodzić dobrze, że auto doszczetnie nie sponęło. Każdy sąd czy rzeczoznawca uzna Twoją winę ponieważ użytkujesz samochód z modyfikacjami instalacji elektrycznej bez zachowania podstawowych zasad bezpieczeństwa. Poprostu podczas jazdy miałes zwarcie do masy i tyle. Przywróc instalację do stanu pierwotnego, napraw przewód serwa i trzeba zyć dalej. A co do ASO audi z tak leciwym samochodem to nawet bym sie tam nie pokazywał. jak jesteś pedantem to dokup na forum lub od jakiegoś anglika czy rozbitka plastiki przytopione i powymieniaj i to na tyle co można zrobic.
aju Opublikowano 2 Stycznia 2010 Opublikowano 2 Stycznia 2010 poza tym poprzedni właściciel może sobie montować co chce i jak chce Zawiózł bym to do kumatego elektryka samochodowego i myślę że cena naprawy nie będzie straszna, szczególnie że wiadomo gdzie szukać zniszczeń swoją drogą to efekt montażu bez bezpiecznika
Rekomendowane odpowiedzi
Jeśli chcesz dodać odpowiedź, zaloguj się lub zarejestruj nowe konto
Jedynie zarejestrowani użytkownicy mogą komentować zawartość tej strony.
Zarejestruj nowe konto
Załóż nowe konto. To bardzo proste!
Zarejestruj sięZaloguj się
Posiadasz już konto? Zaloguj się poniżej.
Zaloguj się